Kibice czekali, czekali i nareszcie mogli z trybun obejrzeć zwycięstwo biało zielonych.

Pokonanie Łagowa nie wystarczyło na wyjście ze strefy spadkowej, ale pozwoliło utrzymać bliski kontakt z Lewartem, Podlasiem i Cracovią II i jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami ligowymi.

Początek spotkania był bardzo nerwowy, zdeterminowani piłkarze Orląt popełniali błędy w okolicach pola karnego gości. Zbyt szybko chcieli strzelić gola, ale pośpiech jest wskazany przy innych czynnościach. Ponadto mieli duże trudności w starciach z rosłymi piłkarzami z Łagowa, którzy nie przebierali w środkach i od 24 minuty grali w dziesiątkę po dwóch żółtych kartkach złapanych przez Mikołaja Szymańskiego.

Kolejnym przeciwnikiem radzyńskich Orląt w rozgrywkach ligowych będzie ŁKS Łagów.

Aby realnie myśleć o pozostaniu w trzeciej lidze, piłkarze Mikołaja Raczyńskiego powinni pokonać na swoim boisku wyżej notowanego rywala.

Po 33 rozegranych meczach piłkarze Ireneusza Pietrzykowskiego ugrali 47 punktów i zajmują 11 miejsce. ŁKS dobrze rozpoczął wiosenną rundę jednak ostatnie trzy spotkania z Podhalem Nowy Targ, Wisłą Puławy i Sokołem Sieniawa zawodnicy z Łagowa przegrali. Większość zdobytych goli drużyna zawdzięcza dwóm piłkarzom. Wychowanek Granatu Skarżysko Kamienna Adam Imiela zaliczył 17 trafień, a Brazylijczyk Amarildo Leirosa Junior (przydomek Amarildo Balotelli) 11 razy pokonał bramkarzy przeciwników.

Wczoraj poznaliśmy zwycięzcę piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu BOZPN.

W okręgu bialskim zwyciężyły nasze Orlęta, pokonując Huragan Międzyrzec Podlaski 3:0! Międzyrzecką drużynę, prowadzoną przez Damiana Panka pokonali: Damian Kołtunowicz i dwukrotnie Karol Kalita.

To siódme zwycięstwo naszej drużyny w pucharze z rzędu, 12 w historii naszego klubu.

Kibice Orląt miesiąc czekali na zwycięstwo swoich idoli. Przyszedł maj i Maj pokazał klasę. Trzy gole napastnika radzyńskiego zespołu pozbawiły jakichkolwiek złudzeń zawodników KS Wiązownica.

Trener Mikołaj Raczyński na mecz z KS Wiązownica dokonał ważnej zmiany w bramce Orląt. Spisującego się niezbyt dobrze w poprzednich spotkaniach Patryka Rojka zastąpił młodzieżowiec Maksymilian Ciołek. Było to dobre posunięcie, bo nie straciliśmy żadnej bramki. Od pierwszych minut gry zaznaczyła się wyraźna przewaga radzyńskiej drużyny. Minęło dziesięć minut od gwizdka sędziego i pierwszego gola, po dograniu głową przez Norberta Myszkę, zdobył wprawdzie na raty Arkadiusz Maj. Pierwsze uderzenie obronił Arkadiusz Cynar, przy dobitce był bezradny.

Po primaaprilisowym zwycięstwie z Hetmanem Zamość pozostałe kwietniowe mecze ligowe nie dały powodów do radości kibicom Orląt Radzyń.

Z kolejnym przeciwnikiem biało-zieloni spotkają się w pierwszomajowe południe. Od tego spotkania będzie w dużej mierze zależało, czy podopieczni Mikołaja Raczyńskiego pozostaną z szansami na utrzymanie w trzeciej lidze.

Sobotni przeciwnik radzyńskich piłkarzy jest nowicjuszem w gronie trzecioligowców. Zajmuje 15 miejsce z przewagą jednego punktu nad Cracowią II i Stalą Kraśnik będącymi na spadkowych lokatach. Dotychczas piłkarze trenera Jacka Piszczka ugrali 35 punktów z czego czternaście w rundzie wiosennej.

Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać... - czytamy na profilu radzyńskiego klubu na Facebooku.

To już piąta porażka naszej drużyny z rzędu. Pierwsza połowa spotkania z Wisłą Sandomierz nie zapowiadała złego scenariusza. Przeciwnik pogubił się i robił wiele błędów w obronie. Jeden z nich w 28 minucie wykorzystał Michał Kobiałka, zdobywając bramkę dla Orląt po rzucie wolnym. Gospodarze mieli szansę na wyrównanie w 40 minucie, ale rzutu karnego nie wykorzystał Marcel Tyl. 

Po przerwie sytuacja na murawie uległa zmianie na naszą niekorzyść.

Nowy trener nie odwrócił złej passy radzyńskiej drużyny. Orlęta poniosły czwartą z rzędu ligową porażkę. Tym razem po wygranej w Radzyniu 0 : 1, trzy punkty zabrała Siarka Tarnobrzeg.

Początkowe minuty meczu przebiegały pod dyktando bardzo ambitnie walczącego zespołu biało zielonych. Doskonałą okazję zmarnował Arkadiusz Maj, który zamiast soczystego strzału właściwie podał piłkę bramkarzowi gości. Blisko otwarcia wyniku był Michał Kobiałka po uderzeniu tuż nad poprzeczką z rzutu wolnego. Również Karol Rycaj nie potrafił zachować zimnej krwi i strzelił z pola karnego zbyt lekko. Goście odpowiedzieli groźnym strzałem Dawida Bałdygi a pod koniec pierwszej połowy w zamieszaniu podbramkowym byli blisko objęcia prowadzenia.

W sobotę Orlęta Radzyń na swoim boisku będą gościć Siarkę Tarnobrzeg. Po trzech kolejnych porażkach zarząd podziękował trenerowi Jackowi Fiedeniowi i zatrudnił nowego opiekuna drużyny seniorów Mikołaja Raczyńskiego.

Kolejny przeciwnik radzyńskich piłkarzy w obecnym sezonie jest ligowym średniakiem. Dotychczas piłkarze trenera Sławomira Majaka ugrali 43 punkty i zajmują dziesiąte miejsce. Wiosną Siarka zdobyła 12 punktów. W ostatnich meczach zespół z Tarnobrzega przegrał z Wiązownicą, remisował z Kraśnikiem i Łagowem oraz pokonał Sokoła Sieniawa. Najskuteczniejszymi zawodnikami Siarki są kolekcjoner kartek ( 10 żółtych i trzy czerwone )Mateusz Janeczko i Arkadiusz Gajewski, obaj po siedem razy trafiali do bramki rywali.

Radzyńskie Orlęta nie miały ostatnio dobrej passy.

Wysokie zwycięstwo z Hetmanem Zamość (7:0) narobiło wszystkim apetu, jednak kolejne mecze kończyły się porażkami. Najpierw przegrana z Chełmianką 0:1, kolejna 2:6 z Wisłoką Dębica i ostatnia z Lewartem Lubartów 0:3 pokazały, że w radzyńskim zespole nie najlepiej się układa. Po 30 kolejkach biało-zieloni są na 18 miejscu w tabeli - w strefie spadkowej. Przed nami jeszcze 12 meczy.

Wczoraj Zarząd klubu podziękował za współpracę trenerowi Jackowi Fiedeniowi, dzisiaj poinformował, że nowym trenerem Orląt został Mikołaj Raczyński. Nowy szkoleniowiec pracował ostanio jako asystent w 2-ligowej Olimpii Grudziądz. Asystentem i trenerem bramkarzy pozostaje w dalszym ciągu Artur Dadasiewicz.