iledzisiaj.pl

Ależ nas wczoraj zabawili Holendrzy , Portugalczycy, Niemcy i Dunowie! Cios za cios, mistrzowie na mistrzów!

My oczywiście złośliwie udajemy głupich, że niby to fajnie,  bo osiągnęliśmy na EURO lepszy wynik niż Holandia, ale prawda jest inna.  Teraz mamy lekką traumę, ale przecież dopiero skutki ćwierćfinałowej konfrontacji z rozpędzonymi Niemcami byłyby niebezpieczne dla zdrowia narodu.

Dzisiaj naszym gościem jest Dariusz Wierzchowski.  Specjalista do piłeczki mniejszej niż futbolowa, twórca i lider pingpongowej Alfy Bank Spółdzielczy Radzyń Podlaski, która w tym roku znakomicie prezentowała się w rozgrywkach Ekstraklasy. Darek realizuje się również w samorządzie miejskim, gdzie jest radnym i przewodniczącym komisji sportu.

Licealiści nie schodzą z rowerów i już po raz dziesiąty zorganizowali w swojej szkole akcję pod nazwą „W piątek rowerem".

Poprzez nią zachęcają wszystkich uczniów i pracowników szkoły, aby swój środek lokomocji zamienili na jednoślady. Udaje im się to w pełni, gdyż w piątek 15 czerwca aż 72 osoby włączyły się do akcji. Jej organizatorami są Samorząd Uczniowski oraz Szkolne Koło Krajoznawczo-Turystyczne PTTK nr 21 przy I LO w Radzyniu Podlaskim.

Rano wstaję, patrzę i widzę, że świat się nie skończył.

Odróżniono mężczyzn od chłopców, wygrali lepsi, kilka marzeń poszło w diabły. Tak naprawdę teraz zacznie się prawdziwe oglądanie Euro, takie, kiedy oczu nie przesłania już lekka mgiełka i nie bolą zaciśnięte kciuki. Kiedy w tyle czaszki nie bębnią uporczywe myśli o tym, jak pięknie byłoby, gdyby tak Nasi…

Dzisiaj dowiemy się, kto stanie w ćwierćfinale naprzeciwko drużyn Czech i Grecji. W grupie B każdy ma jeszcze szanse na awans i każdy może się jeszcze dzisiejszego wieczora zacząć pakować. Wydaje się, że faworytami do awansu są Niemcy i Portugalczycy, ale wczoraj byli nimi Rosjanie i Polacy.

A co tu specjalnie kombinować, co napisać. Po prostu, jak mawia Prezes Robert : NA NICH!!!

W loży typerów minister Tadeusz Sławecki, czyli też przedstawiać nie trzeba.

Tako rzecze Sławecki:

Polska – Czechy 1-0. Bo tak mówi serce, bo drużyna gra coraz lepiej, bo tak być musi.

Rosja – Grecja 2-1. Bo Rosjanie są po prostu od Greków lepsi, zależy im na dalszym wygrywaniu. Grecy nie mają argumentów.

Chyba trochę dziwny dzień przed nami.

Niby mecze ciekawe, niby będzie się na co popatrzyć, ale przecież tak naprawdę to i tak po prostu już tylko będą zapchaniem czasu przed meczem z Czechami. Niech to się zacznie, niech to się zacznie, niech to się zacznie…

Swoimi typami podzieli się dzisiaj z nami mój kolega radny Ireneusz Antol. Dla polityka (nawet takiego chudego, samorządowego) publiczne typowanie to zawsze ryzyko: a nuż sobie Kochany Elektorat pomyśli: „Mądrzy goście potrafią rozwiązywać zagadki albo przynajmniej jak się nie znają to nie gadają”.  Dlatego też niektórzy zapraszani włodarze uprzejmie dziękują za zaproszenie i wykręcają się czymkolwiek. Irek oczywiście się nie bał, tym bardziej że na piłce się zna.

Natalia Olszak i Katarzyna Ciężka wywalczyły sobie prawo startu w XXV Mistrzostwach Polski Seniorów Taekwon-Do w Ciechanowie, które zostały zorganizowane w terminie 8-10 czerwca 2012.

W tej największej imprezie w Polsce wzięło udział 155 zawodników, reprezentujących 32 kluby wyłonionych na podstawie turniejów kwalifikacyjnych w ramach Pucharu Polski w Pruszczu Gdańskim i Grand Prix w Kłobucku.

Bezkonkurencyjną w testach siły okazała się Natalia Olszak, rozbijając wszystkie zadeklarowane deski. Doprowadziło to do dogrywki, gdzie Natalia pokonała między innymi Mistrzynię Świata Ewelinę Zając, tym samym zdobywając tytuł Mistrzyni Polski!!!.

Czy ktoś z Państwa widział na tej imprezie słaby mecz? Co dzień to ciekawiej! Dzisiaj mistrzowie świata spróbują zaprzeczyć plotkom o kryzysie formy.

Irlandczycy na pewno postawią się im twardo, ale czy wielka ambicja wystarczy? Z pewnością równie ciekawy będzie pojedynek kibiców na trybunach, bo goście z Zielonej Wyspy są chyba najbarwniejszą ekipą na imprezie, kibice z Iberii zaś praktycznie im nie ustępują. Zarówno Włosi jak i Chorwaci mile zaskoczyli w pierwszych meczach i dzisiaj z pewnością zechcą potwierdzić awansowe aspiracje. Będzie się działo!

Gościem naszego typera jest dzisiaj Wojtek  Gil. Jest ci on filarem rozmaitych muzycznych przedsięwzięć, spośród których największą trwałością wydają się wykazywać szantowo – folkowe Hiszpańskie Dziewczyny. Mecz Furia Roja z Irlandczykami typować więc mógł tylko Molas. Wprawdzie zdecydowanie częściej niż w gałę gra na gitarze, ale – jak przekonaliśmy się  ostatnio na meczu z okazji 50-lecia ROKiR – i z futbolówką radzi sobie chwacko.

Zgadnijcie, dlaczego dzisiaj Liga Typerów trochę później…

Meczu Polaków komentować nie ma bardzo sensu, bo od rana nawet Monika Olejnik o niczym innym nie gada, poza tym każdy widział i swój rozum ma.

Dzisiaj zobaczymy, czy Duńczycy rzeczywiście tacy mocni czy Holendrzy tacy słabi. Mecze Oranje z Niemcami mają długą i ciekawą historię, na pewno więc będzie warto się pogapić. Jeżeli Portugalczycy nie poradzą sobie z Danią to w zasadzie mogą zacząć się pakować. Co sądzą Państwo o teorii, że Cristiano gra słabo w ważnych meczach? Dzisiaj to sprawdzimy.

W loży ekspertów zaś witamy Przemysława Tytusa Krupskiego, jedną z najważniejszych instytucji radzyńskiej kultury. Czego nie składał graficznie, w czym nie uczestniczył, jakiego przedsięwzięcia nie pchał do przodu, iloma fajnymi pomysłami się nie podzielił – oszczędzę wymieniania, ale wiemy, że tego jest dużo. Od jakiegoś czasu para się również karykaturą sportową – efekty niedawno można podziwiać było w Izbie Regionalnej. Wprawdzie słynie również z tego, że do praktycznego uprawiania futbolu ma stosunek podobny jak Winston Churchill (nerwowe, w oparach dymu: NO SPORTS!) natomiast jako kibic orientuje się wybornie.

Wszyscy gotowi? To zapinamy pasy i startujemy w ten wariacki dzień!

W meczu Czechów z Grekami modlimy się o remis, który baaardzo zasmuci Czechów i niespecjalnie uraduje Hellenów. Potem w sprawie przemarszu rosyjskich kibiców przez Warszawę ściskamy kciuki za Rozum, bo dobrze by było, gdyby to on zwyciężył. No a potem…

W loży typerów z największą satysfakcją gościmy dzisiaj naszego ziomka, choć dziś na emigracji w Warszawie, redaktora Jerzego Chromika. Pamiętam, że jako mały kaczan lekturę tygodnika „Sportowiec” zaczynałem od tekstów Jerzego. Kiedy za pośrednictwem Michała Szczygielskiego mogłem go poznać w Radzyniu Podlaskim, okazał się być niezwykle otwartym, życzliwym i ciepłym człowiekiem, dodatkowo świetnie orientującym się we wszystkich subtelnościach życia nad Białką… Fakt, że w ogniu telewizyjnej Eurowej zawieruchy znalazł czas dla naszych Czytelników zachowuję we wdzięcznej pamięci.