Katarzyna Wodowska | poniedziałek, 11 lipca 2011 09:00 | Już po raz trzeci Radzyńskie Stowarzyszenie dla Kultury Stuk- Puk zorganizowało spotkania artystyczne pod hasłem „Szukamy Picasa”. W ramach tego przedsięwzięcia w niedzielę (10 lipca) powstała mozaika przedstawiająca jedną z bram pałacowych. Chętni mogli również uczestniczyć w warsztatach fotografii otworkowej.
Zajęcia plenerowe rozpoczęły się o 10.00. Na dziedzińcu pałacowym zebrała się grupa dzieci , młodzieży i towarzyszących im dorosłych, którzy podjęli wyzwanie stworzenia mozaiki przedstawiającej fragment Pałacu Potockich. – Chodzi o to, abyśmy wspólnie, bez użycia farb czy kredek, zrobili pocztówkę Radzynia – wyjaśnił Jakub Jakubowski jeden z instruktorów. Uczestnicy zadania mogli używać materiałów, które oferowała im otaczająca przyroda. Do dyspozycji mieli wszystko, co znaleźli. Zbierali liście, kwiaty, owoce, żołędzie, szyszki, ale również żwir, kamienie, patyki, papierki czy szkiełka. Po zebraniu „skarbów” rozpoczął się proces tworzenia dzieła. Każdy miał swój udział w powstaniu mozaiki. Efekty tej zabawy ze sztuką możecie zobaczyć na zdjęciach. | Katarzyna Wodowska | sobota, 09 lipca 2011 14:20 | Magia to? Kuglarstwo jakieś? No bo niby jak zmieścić świat w maleńkim pudełeczku po slajdach? A dokonał tego Dariusz Dorosz. Wczoraj (8 lipca) w Galerii Trzy Okna Radzyńskiego Stowarzyszenia dla Kultury Stuk Puk odbył się wernisaż fotografii otworkowej jego autorstwa. W dobie galopującego postępu technologicznego ta archaiczna wręcz metoda zapisu obrazu wzbudziła spore zainteresowanie. Kilkanaście intrygujących prac oczarowało przybyłych na wystawę.
„SOLARIGRAFIA” to tytuł tej wystawy poświęconej fotografiom wykonanym tzw. camerą obscura- pierwowzorem aparatu fotograficznego. -Przyrząd, który wykonuje te fotografie wygląda tak- powiedział Darek pokazując ukryte w dłoni maleńkie pudełko po slajdach. Autor uchylił rąbka tajemnicy powstawania niezwykłych zdjęć. Goście przysłuchiwali się z uwagą. -Wewnątrz pudełka z małym otworkiem trzeba zamontować papier światłoczuły, zwinąć do środka z wolną przestrzenią na otworek. W tym przypadku otworek wykonałem w blaszce aluminiowej. Po włożeniu papieru do środka zamyka się szczelnie, aby nie dostała się wilgoć. Wskazane, aby puszka była ciemna, nieprzepuszczająca światła. Montuje się taśmą lub klejem akrylowym w dane miejsce i trzeba czekać. W zależności od efektu tydzień, miesiąc, ale można nawet rok-tłumaczył Darek. Jaki będzie efekt? To zawsze wielka niespodzianka. | poniedziałek, 04 lipca 2011 00:21 | 
W niedzielę (03.07) o godzinie 20.30 w parku miejskim można było obejrzeć przepiękny spektakl pt. „Drzewo" Wiesława Myśliwskiego. | Tomasz Młynarczyk | poniedziałek, 20 czerwca 2011 00:39 | 18 czerwca br. w Radzyńskiej Izbie Regionalnej Łukasz Szymański otworzył wystawę fotografii członków RKF Klatka.
Jest to zbiór zdjęć, które zostały wyróżnione w 2010 i 2011 roku jako "zdjęcia miesiąca". Swoje prace prezentują: Katarzyna Krupa, Gabriela Młynarczyk, Michał Zarobkiewicz, Krzysztof Sak, Krzysztof Kuzko, Hubert Szwaj, Dariusz Dorosz, Mirosław Koczkodaj i Tomasz Młynarczyk. Prace radzyńskich fotografów można podziwiać w Radzyńskiej Izbie Regionalnej. | Anna Małoszewska | sobota, 11 czerwca 2011 13:23 | 
Jeden telefon Daniela Trocia do Wojtka Gila wystarczył, aby trzy tygodnie po Przeglądzie Kapel Rockowych MAYÓWKA 2011, Radzyniem znów zatrzęsło. Tym razem jednak nie zawinił Koniec Świata. Winnymi zamieszania, euforii, tańców pogo i mdlenia dziewcząt pod sceną, z dziesiątego dnia czerwca bieżącego roku, należy niezaprzeczalnie uznać megaprzystojnych członków zespołów Moll Ass Band z Radzynia i No Problem z Międzyrzeca, z Wojtkiem "Molasem" Gilem i Danielem Trociem na czele. | Mariusz Szczygieł | poniedziałek, 30 maja 2011 12:25 | 
28 maja br. w radzyńskiej Oranżerii doszło do zdarzenia z udziałem ponad 300 osób i 8 zespołów rockowych. Młodzi miłośnicy mocnego grania, którzy spotkali się na II Mayówce zostali porwani przez Rooster, Rejestr Wariatów, R.e.c.K, Nuff Said, Korniszon, Death Fist i Wrzody. A potem nadszedł Koniec Świata. Ciała ludzi stłoczonych pod sceną raz po raz unosiły się w górę, by po chwili znowu zginąć w tłumie. Muzyka rozrywała powietrze i tylko doskonały akustyk ratował ROKiR-owskie nagłośnienie przed wydaniem ostatniego tchnienia. Nie zostali oszczędzeni także starsi... Czarne stroje, ćwieki, glany i znane z dziewięćdziesiątych lat ubiegłego wieku, napisy i naszywki zakręciły łzę w niejednym oku. Na szczęście wszyscy przeżyli, a Koniec Świata pozostawił po sobie deszczową pogodę- jak wszędzie gdzie zagra. Do Radzynia ściągnęło go Radzyńskie Stowarzyszenie dla Kultury "Stuk-Puk" i Radzyński Ośrodek Kultury i Rekreacji. | Mariusz Szczygieł | środa, 04 maja 2011 19:54 | Tornado z gitarą w ręku, a w dodatku przez cały czas uśmiechnięte.
Takiego Neila Zazę zapamiętam z radzyńskiego koncertu. Neil wywarł na mnie ogromne wrażnie. To znakomity gitarzysta, którego utwory co chwila wywoływały radość na mojej twarzy. Nie tylko mojej zresztą, bo widziałem ją u wszystkich, którzy przyszli na ten niezapomniany koncert. Jak sam mówił ze sceny, był to dla niego najlepszy koncert w Polsce. Nie wierzyłem mu za bardzo, myśląc, że mówi to w każdym odwiedzanym mieście- jak to typowy Amerykanin... Oni przcież co chwila mówią "Kocham Was!, Jesteście wspaniali!". Moje oczy widziały jednak coś innego. Neil bawił się wraz z publicznością, która gromkimi brawami i okrzykami wyrażała swój zachwyt dla jego kunsztu. Chociaż siedziałem bardzo blisko, czasem przy samej scenie, to chciałem być jeszcze bliżej. Dlatego nie dziwiła mnie wcale, rosnąca z każdą piosenką, liczba osób tańczących przed sceną- w każdym wieku! Ci ludzie chcieli być z Neilem, a on chciał być z nimi! To naprawdę niesamowite jak tych trzech facetów zakołysało "Oranżerią". Przed Neilem zagrali nasi dobrzy znajomi- "Moll-Ass Band". Myślę, że to właśnie dzięki nim Neil zastał w naszym kinie tak przyjazną dla siebie atmosferę. Molas i ekipa rozkręcili publikę, która poddała się gitarowemu brzmieniu Neila. | Mariusz Szczygieł | wtorek, 03 maja 2011 08:55 | - Klękajcie narody... - to pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, by opisać wrażenia po koncercie Krissy Matthews'a.
Znawcą gry na gitarze nie jestem (swoją karierę zakończyłem na zerwaniu nazbyt nadwyrężonej struny), ale to co usłyszałem i zobaczyłem... Facet wymiata, a ma dopiero 18 lat! Ten człowiek bawił się gitarą, czuł muzykę całym ciałem- i wiedział co robi- to było widać i słychać. Jak będzie grał za kilka, kilkanaście lat? Klękajcie narody... Po koncercie, Molas (Wojtek Gil) powiedział, że nie mógłby teraz prowadzić samochodu, bo jeszcze trzęsą mu się nogi z wrażenia, a Piorun (Krzysiek Idzikowski) uznał, że najwyraźniej nie umie w ogóle grać na gitarze. To mówi chyba samo za siebie, prawda? Pierwszy dzień "Ro(c)kowiska 2011" za nami. Dzisiaj przed radzyńską publicznością zagra Neil Zaza. Jeśli Krissy był zapowiedzią tego co będzie dzisiaj, to... chyba znowu kupię sobie gitarę. Zobaczcie niewielką próbkę tego, co widzieliśmy 2 maja 2011 roku w radzyńskim kinie "Oranżeria". Krissy Matthews! | Mariusz Szczygieł | piątek, 22 kwietnia 2011 12:02 | 
17 kwietnia 2011 roku na deskach radzyńskiego kina "Oranżeria" uczniowie Gimnazjum Nr 2 wystawili "Dziady" Adama Mickiewicza. Przedstawienie wyreżyserowała Elżbieta Żukiewicz. Wystąpili: | |
|