Mariusz Szczygieł | środa, 04 sierpnia 2010 00:00 | "Radzyń zatrzymany w kadrze. Po raz kolejny. Czy można dodać coś ważnego do trwającego już ponad sto lat procesu uwieczniania niewątpliwych uroków tego miasta? Na przykład w nowy, świeży sposób spojrzeć na sfotografowany już tysiące razy Pałac Potockich lub za pomocą obrazów opowiedzieć znudzonym mieszkańcom, że jest im dane żyć w naprawdę pięknym zakątku świata? Ten album pokazuje, że tak. Można. Jeśli tylko autor zdjęć będzie artystą, na dodatek artystą w swym mieście zakochanym. (...) Tomasz Młynarczyk darzy swe rodzinne miasto uczuciem wielkim, dojrzałym i przemyślanym. Kocha je od podszewki, odarte z koloru, prawdziwe. Nie znajdziecie w niniejszej publikacji pocztówkowych ujęć pozostałości po Pałacu Potockich i Fontanie. Pojawiają się, owszem, lecz jako elementy tła, fragmenty kompozycji, w których i tak najważniejszy jest człowiek. Zamiast nich znajdziecie Państwo coś innego, coś, co jest miasta istotą. | |
Janina Kiewel | środa, 28 lipca 2010 00:00 | W piątek 23 lipca Radzyńska Izba Regionalna w Radzyniu otworzyła swoje podwoje dla artystów zarówno tych najmłodszych i początkujących, jak i tych, którzy posiadają pewien dorobek malarski. Na wystawie znalazły się prace, które powstały w czasie pleneru malarskiego na terenie Radzynia Podlaskiego, Woli Osowińskiej i Wohynia. W ciekawym wnętrzu, należy zauważyć, że naturalną klimatyzacją – temperatura powietrza oscylowała w granicach +30° - w podpiwniczeniu było wyjątkowo cudownie chłodniutko i właśnie tu „STUK – PUK Radzyńskie Stowarzyszenie dla Kultury” zorganizowało spotkanie z autorami obrazów. Niestety nie było najmłodszych autorów dzieł, ale ich prace znalazły się na pocztówkach, które można wysłać do przyjaciół i znajomych jako promocja naszej „małej ojczyzny”. Atmosferę drugich poszukiwań Pikasów oraz wernisażu oddaje częściowo fotogaleria. | Janina Kiewel | piątek, 23 lipca 2010 00:00 | Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej na 10 lipca 2010 roku zaprosił do naszego miasteczka Michaela ben Davida - muzyka – żydowskiego psalmisty, który znalazł chwilę czasu, aby zaprezentować swoje kompozycje radzyńskiej publiczności. W czasie rozmowy z pastorem tego Kościoła p. Tomaszem Mańko dowiedziałam się, że artysta mieszka na stałe w Izraelu i jest zapraszany na koncerty niemal na całym świecie. Jak mówi sam autor – przeżył spotkanie żywe z Bogiem, a muzyka, którą tworzy powstała spontanicznie pod wpływem tego spotkania. W repertuarze Michaela znajdują się nie tylko psalmy, ale również inne utwory wokalno – instrumentalne. Koncert rozpoczął się niewielkim opóźnieniem, parę minut po godzinie 19.00, w sali kina „Oranżeria” i zgromadził spora grupę słuchaczy naszego miasteczka. Wśród widzów byli również fani artysty z Lublina. Nastrojowa muzyka gitarowa oraz aranżacja sceny, a także ciepłe oklaski dla Michaela Ben Davida i tłumacza komentarzy p. Tomasza Mańko oddawały powstały niezapomniany nastrój poniedziałkowego wieczoru. | Janina Kiewel | wtorek, 13 lipca 2010 00:00 | Jest lipcowy piątkowy wieczór. Piękna pogoda. Jak go spędzić? Może spacer spokojnymi uliczkami mojego miasteczka? Może wieczór przy grillu wśród znajomych? A może tzw. „sport pilotowy po kanałach telewizora"? Ja wybrałam się na super imprezę, czyli wernisaż batików. W plenerze, bo tuż u wrót Biblioteki Pedagogicznej spotkała mnie mila niespodzianka. Przypięte spinaczami na wieszakach, stojące na sztalugach wkomponowane w otoczenie drzew i krzewów, wiszące na siatce ogrodzenia oraz rozłożone na płytkach chodnika przepiękne prace Joanny Katarzyny Cicheckiej – Radzynianki, obecne zamieszkałej w Policach niedaleko Szczecina, robiły ogromne wrażenie. Zarówno gospodyni Grażyna Kratiuk jak i sama autorka tuż przy wejściu serdeczne i ciepło witały wszystkich gości. Odniosłam wrażenie, ze pojawili się tutaj nie tylko najbliżsi przyjaciele i rodzina Joasi, ale również Ci, którzy poszukiwali wytchnienia po tygodniowej gonitwie i zatrzymali się „na chwilę" właśnie tutaj. | Mariusz Bober | piątek, 02 lipca 2010 13:45 | "Wcale bym nie chciał, aby mój teatr był do końca zrozumiany. Stałby się wtedy czymś martwym." Leszek Mądzik Interpretacji spektaklu „Bruzda” w reżyserii Leszka Mądzika jest tyle, ile osób w nim uczestniczących. Jestem przekonany, że wielu ten spektakl zaszokował, wzburzył, zastanowił, pozostawił z otwartymi pytaniami, o co w ogóle chodziło w sztuce. Równie dobrze możemy pytać, czy byliśmy gotowi na jej przyjęcie. Nie zamierzam się rozwodzić nad frekwencją bo była zaskakująco duża jak na tak wymagający spektakl. To cieszy. Jak to, że zdarzenie doszło do skutku. Pierwotny zamysł był taki, by sztuka odbyła się przestrzeni świątyni jednak nie do końca chyba został zrozumiany jej wymiar sakralny, więc nie pozwolono. Skutkiem czego, iluminacji artystycznej dokonano w sali konferencyjnej Pałacu Potockich. Wydarzenie bezprecedensowe, jeśli weźmiemy pod uwagę światowy format artysty. Jak również to, że autor po raz pierwszy bierze udział w swojej własnej sztuce. Istotną zmianą jest to, że spektakl odbywa się w pełnym świetle, a nie jak do tej pory w ciemności, oświetlany jedynie punktowym światłem. | Janina Kiewel | czwartek, 17 czerwca 2010 07:49 | W kalendarzu imprez ROKiR znalazłam zaproszenie na otwarcie wystawy Pawła Pogorzelskiego w piątek 11 czerwca o godzinie 18.00. Kim on jest? Co tam zobaczę? Moim domysłom nie było końca. Otóż artystą okazał się młody obywatel naszego miasteczka. Stażysta i pracownik ROKiR postanowił pokazać swoją skromną twórczość nielicznemu gronu sympatyków kultury. Dlaczego tak mała grupa pojawiła się na spotkaniu? Może dlatego, ze sam artysta jest bardzo młodym człowiekiem, może za mało mieszkańców interesuje się kulturą, a może nie było odpowiedniej informacji o wystawie? Na te pytania niestety nie potrafię udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jak wyczytałam ze skromnego folderu Paweł ukończył liceum sztuk plastycznych w Nałęczowie, następnie rozwijał swoje umiejętności na UMCS w Lublinie na wydziale artystycznym, gdzie przygotował pracę dyplomową z malarstwa sztalugowego. | Mariusz Szczygieł | poniedziałek, 07 czerwca 2010 13:33 | Chcieć – to znaczy móc Czy poznawanie Radzynia Podlaskiego i jego historii musi odbywać się zawsze w konwencjonalny sposób („Proszę państwa, przed wami pałac Potockich, który został wybudowany…” etc.)? Pytanie to retoryczne, bo odpowiedź na nie brzmi oczywiście „nie”. Najlepszym na to dowodem może być gra miejska ALFABET TOŻSAMOŚCI zorganizowana 5 czerwca (sobota) przez Radzyńskie Stowarzyszenie dla Kultury „Stuk-Puk”. Została ona zaproponowana słuchaczom radzyńskiej filii Lubelskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku jako nietypowa dość forma wykładu. Wzięło w niej udział sześć drużyn. Scenariusz napisany został w taki sposób, by dał nieco do myślenia i skłonił uczestników do korzystania z różnych form pomocy – mógł to być telefon do przyjaciela, podpowiedź znaleziona w folderze o mieście czy też rozmowa z przechodniami. Drużyny musiały udać się do kilku punktów w mieście, aby w finale spotkać się na stadionie (tutaj gorące podziękowania dla pani Anny Matysiewicz z klubokawiarni „Vabank”). | Mariusz Szczygieł | poniedziałek, 31 maja 2010 09:56 | | Mariusz Szczygieł | sobota, 22 maja 2010 01:48 | Novjuu & Luciak feat. Robo, S.Z.A.R.Y, Ziutek i DJ Radosny w kawałku o Radzyniu Podlaskim. Zapraszamy na "Mój RDZ". Mnie się podoba :) A Wam? | Mariusz Bober | poniedziałek, 17 maja 2010 20:22 | „To będzie naprawdę udana impreza "Malowana słowem i obiektywem" w piątkowe majowe popołudnie. Zabierz ze sobą Przyjaciół, gwarantujemy, będzie i kulturalnie i romantycznie. A później już tylko, a może już tylko spacerkiem po radzyńskich alejkach z głową pełną zasłyszanych wierszy i obrazów!” Taka zapowiedź imprezy widniała w kalendarzu na naszej stronie. A jak było? Poza pogodą nieco deszczową, jak również „burzowymi chmurami” nad Biblioteką Pedagogiczną wszystko jak w opisie imprezy. Ponad godzina i 10 minut. Mimo, że przez moją głowę przebiegały myśli innego kalibru i nieco poza tematem wydarzenia, nie da się ukryć, że zestawienie poezji, obrazu i muzyki w multimedialny spektakl zupełnie udane! Czy można do czegoś się przyczepić? Każdy pewnie na swój sposób, ma coś do dodania. | |
|