Komentarze
- Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
mam rozumiec że mieszkańcy radzynia w związku z projektem uruchomienia komunikacj podmiejskiej do pk...
- winiek8 - Za nami Radzyński Jarmark Bożonarodzeniowy połączo...
Świąteczny to czas ... Wigilii to czas ... Tyle było przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia Były rek...
- Mar Pol - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
Pierwszy autobus to jeździł od stacji przez Białkę, miasto do Zabiela/mleczarni (część kursów kończy...
- keiichi - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
za złego PRL było dwa autobusy podmiejskie , pierwszy mniej więcej co godzinę jeździł od stacji PKP ...
- komentator - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
dlatego że miastem rzadzą od dawna ludzie którzy nigdy ciężko nie pracowali tylko tzw ,,działace " i...
- waluś
11 sierpnia 2011. Eustachów - Czarnca |
Mariusz Szczygieł | |||
czwartek, 11 sierpnia 2011 21:39 | |||
Nasi pielgrzymi pokonali dzisiaj bardzo długi odcinek. Z Eustachowa do Czarncy przeszli około 37 kilometrów. Na miejsce dotarli dopiero po godz. 19. Do końca pątniczego szlaku pozostały już tylko 3 dni. Chociaż nogi bolą coraz bardziej, gardła są zdarte (od śpiewania) to idą śmiało do celu. Pamiętają o nas na trasie i pozdrawiają wszystkich mieszkańców Radzynia, i czytelników naszej strony (jak widać na zdjęciu obok). Zapraszamy do posłuchania podsumowania dnia. Dzisiaj wypowiedzi księdza Mariusza Barana i Piotra Skowrona.
{play}/media/audio/20110811-baran.mp3{/play} ksiądz Mariusz Baran
{play}/media/audio/20110811-skowron.mp3{/play} Piotr Skowron
Rozmyślanie{xtypo_info}KOŚCIÓŁ WSPÓLNOTĄ KOMUNII Z BOGIEM{/xtypo_info}
„ Jeżeli mówimy, że Duch Święty jest duszą Kościoła, jak głosi tradycja chrześcijańska zbudowana na nauce Chrystusa i Apostołów, to w ślad za tym stwierdzeniem musimy przytoczyć słowa św. Pawła, który wprowadzając analogię między Kościołem i ludzkim ciałem mówi, że „wszyscyśmy (…) w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno ciało (…). Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12,13). Skoro Kościół jest jakby ciałem, a Duch Święty jego duszą, czyli zasadą Boskiego życia w nim, i skoro tenże Duch dał początek istnieniu Kościoła, zstępując w dniu Pięćdziesiątnicy na pierwotną wspólnotę jerozolimską (por. Dz 1,13), to od tego dnia, i przez wszystkie kolejne pokolenia należące do Kościoła, Duch ten jest niezaprzeczalnie początkiem i źródłem jedności, jak jest nim dusza w ludzkim ciele. (…) Wychodząc od tej ontologicznej przesłanki jedności Corpus Christi, łatwiej zrozumieć wezwanie z Listu do Efezjan: „usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef 4,3). Nie chodzi tu, jak widać, o jedność tylko mechaniczną czy też organiczną (jaka cechuje każdą żyjącą istotę), ale o jedność duchową, która zobowiązuje do przestrzegania pewnych zasad etycznych. Zdaniem św. Pawła pokój jest owocem pojednania przez Krzyż Chrystusa, „bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca” (Ef 2,18). Wyrażenie ‘jedni i drudzy’ odnosi się tutaj do nawróconych Żydów i pogan. Apostoł pochwala i opisuje ich pojednanie z Bogiem, przez które wszyscy stają się jednym ludem, jednym ciałem w jednym Duchu (por. Ef 2,11-18). To samo dotyczy także wszystkich ludów, narodów, kultur, z których pochodzą wierzący w Chrystusa. Do wszystkich odnoszą się dalsze słowa św. Pawła: „A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef 2,19-22). „W Nim (Chrystusie) zespalana cała budowla rośnie”. Ta jedność Kościoła odznacza się zatem pewną dynamiką, która zmierza do coraz pełniejszego udziału w trynitarnej jedności samego Boga. Istnieje podobieństwo między komunią jedności Kościoła a komunią trynitarną, której najwyższa doskonałość wyznacza cel dążeniom wszystkich czasów. Taki jest sens pozdrowienia, a zarazem życzenia zawartego w słowach św. Pawła, które odnowiona liturgia posoborowa kieruje do wiernych na początku Mszy św.: „Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!” (2 Kor 13,15). Słowa te zamykają w sobie prawdę o jedności w Duchu Świętym jako jedności Kościoła, o której św. Augustyn mówi: „Komunia jedności Kościoła (…) jest niejako dziełem Ducha Świętego, w którym uczestniczą także Ojciec i Syn, albowiem sam Duch jest w pewnym sensie komunią Ojca i Syna (…). Ojciec i Syn posiadają Ducha Świętego wspólnie, ponieważ Duch do obu należy”. Koncepcja trynitarnej jedności w Duchu Świętym jako źródła jedności Kościoła w formie ‘komunii’ jest – jak wielokrotnie powtarza Sobór Watykański II – fundamentem eklezjologii. Przytoczmy tu słowa zamykające czwarty rozdział Konstytucji Lumen gentium, poświęcony Duchowi uświęcającemu Kościół, w którym cytowany jest znany tekst św. Cypriana z Kartaginy: „tak oto cały Kościół okazuje się jako ‘lud zjednoczony jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego’”. Należy podkreślić, że communio Kościoła wyraża się przez zdecydowane i stałe trwanie w jedności bez względu na wielkie zróżnicowanie i odmienność osób, grup etnicznych, narodów i kultur. Duch Święty, źródło tej jedności, uczy wzajemnego zrozumienia i łagodności (a przynajmniej tolerancji), ukazując wszystkim duchowe bogactwo każdego. Uczy wzajemnego dzielenia się poszczególnymi darami duchowymi, których celem jest jednoczenie ludzi, a nie tworzenie wśród nich podziałów. Apostoł mówi: „Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest” (Ef 4,4-5). Na płaszczyźnie duchowej i etycznej, a pośrednio także na płaszczyźnie psychologicznej i społecznej, siłą jednoczącą jest przede wszystkim miłość, przeżywana i okazywana według przykazania Chrystusa: „abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 13,34; 15,12). Zdaniem św. Pawła miłość ta jest najwyższym darem Ducha Świętego (por. 1 Kor 13,13). Niestety, jedności Ducha Świętego i w Duchu Świętym, właściwej Ciału Chrystusa, sprzeciwia się grzech. Z tego powodu w przeszłości doszło do tak wielu podziałów wśród chrześcijan, podziałów niekiedy bardzo głębokich i trwałych. Podziały te można wyjaśnić – ale nigdy usprawiedliwić – słabościami i ograniczeniami natury ludzkiej zranionej przez grzech, które trwają i dają o sobie znać również w członkach Kościoła i w jego zwierzchnikach. Tym niemniej musimy głosić z przekonaniem, opartym na pewności wiary i doświadczeniu dziejowym, że wbrew wszelkiej ludzkiej słabości Duch Święty niestrudzenie buduje komunię i jedność. Takie przekonanie wyraził Sobór Watykański II w dekrecie o ekumenizmie Unitatis redintegratio: „dziś w bardzo wielu stronach świata pod tchnieniem łaski Ducha Świętego czyni się tyle wysiłków przez modlitwę, słowo i działalność, by przybliżyć się do tej pełni jedności, jakiej chce Jezus Chrystus” (n. 4). Szczere dążenie do tej jedności w Ciele Chrystusa pochodzi od Ducha Świętego, który jako jedyny może doprowadzić do pełnej realizacji ideału jedności. (…) Duch Święty rozlewa w Kościele samego siebie jako Miłość, zbawczą energię, tak aby dotarła ona do wszystkich ludzi, do całego stworzenia. Siła miłości przezwycięża ostatecznie wszystkie przeszkody, nawet jeśli – jak wiemy z doświadczenia historii – musi ustawicznie walczyć z grzechem i z tym wszystkim, co w ludzkiej istocie miłości się sprzeciwia, a więc z egoizmem, nienawiścią i destruktywną rywalizacją. Apostoł zapewnia nas jednak, że „miłość (…) buduje” (1 Kor 8,1). Od miłości zależy budowanie zawsze tej samej jedności.” Z katechezy Jana Pawła II wygłoszonej podczas środowej audiencji generalnej w dniu 5.12.1990 r.
|
Komentarze