Komentarze
- Co z tymi śmieciami?
A może tak wzorem innych miast frakcje tekstylną odbierać 3-4 razy w roku .Kto będzie jechał z kilko...
- 1410 - Co z tymi śmieciami?
Możesz poszukać artykułu z 2012 roku jak tłumaczono dlaczego Ekolider z Garwolina jest 3x tańszy od ...
- Kamx - Co z tymi śmieciami?
Facet prosi, zgniatajcie, myślcie żeby śmieci było mniej, a tu? Jak zawsze. Na przekór. Bo jak to? K...
- paznokieć - Co z tymi śmieciami?
zimny, Burmiś właśnie puścił oczko do palących w piecach aby utylizowali co nieco. Jak kto nie ma pi...
- pioter - Co z tymi śmieciami?
cytuję - Prosimy o ograniczenie ilości „produkowanych” śmieci. No i proste. Nie kupuj. Nie żryj. Nie...
- zimny
Radość na Warszawskiej |
Adam Kułak | |||
poniedziałek, 07 czerwca 2021 16:00 | |||
Horror zakończony pozytywnie. Konia z rzędem temu, kto w dziewięćdziesiątej minucie meczu obstawiał zwycięstwo Orląt. Jednak stało się, Szymon Kamiński grający z konieczności na obronie pokazał swoje umiejętności strzeleckie i przedłużył nadzieję radzyńskiemu zespołowi na pozostanie w gronie trzecioligowców. Biało zieloni rozpoczęli spotkanie z wysokiego C, uzyskali wyraźną przewagę, a sędzia zbyt pochopnie pokazał żółtą kartkę faulowanemu w polu karnym Karolowi Rycajowi, rzekomo za symulowanie. Dobrą grę radzyńskiego zespołu potwierdził w 18 minucie strzałem głową do bramki gości Mateusz Chyła. Po pół godziny spotkania za sprawą karnego wykorzystanego przez Arkadiusza Maja było 2: 0. Piłkarze Stali odpowiedzieli bramką Szymona Grabarza w 36 minucie i na przerwę piłkarze Orląt schodzili z korzystnym wynikiem. Druga połowa meczu rozpoczęła się niezbyt korzystnie dla gospodarzy. W ciągu dwóch minut dwie żółte kartki zobaczył Maciej Filipowicz i Orlętom od 55 minuty przyszło grać w dziesiątkę. Po kilku groźnych atakach gości w 80 minucie na strzał z dalszej odległości zdecydował się Piotr Mroziński, czym zaskoczył Maksymiliana Ciołka, umieszczając piłkę w bramce gospodarzy. Radzyńscy zawodnicy rzucili się do ataku. Minutę później Szymon Kamiński doprowadził do korzystnego wyniku dla Orląt. Upłynęły cztery minuty i Mroziński precyzyjnym uderzeniem głową tuż przy słupku wyrównał wynik spotkania. Sędzia doliczył trzy minuty, które SZYMON K. wykorzystał na przywrócenie nadziei kibicom i drużynie na przedłużenie ligowego bytu. Trzy gole obrońców pozwoliły Orlętom na wywalczenie cennych punktów z bardzo solidnym zespołem ze Stalowej Woli. Orlęta Radzyń – Stal Stalowa Wola 4: 3 (2: 1). Bramki; Orlęta: Mateusz Chyła 18 minuta, Arkadiusz Maj 30 minuta (karny), Szymon Kamiński 81 i 90 minuta. Stal Stalowa Wola: Szymon Grabarz 36 minuta, Piotr Mroziński 80 i 85 minuta.
|
Komentarze