Komentarze
- Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
Przejeżdżając dzisiaj ulicam Radzynia zobaczyłem wściekłość kierowców. Ulica Warszawska nieprzejezdn...
- task55 - Wieczór z kulturą żydowską
pomagają w pokojowych kontaktach z narodem palestyńskim. Jak widać, niektórym to nie przeszkadza.
- zimny - Co to znaczy zniszczyć drzewo?
Poprzednicy pozostawili swoich na czatach.
- eSPe - Co to znaczy zniszczyć drzewo?
Związki zawodowe w Urzędzie Miasta, co Wy tam szanowni gospodarze robicie że pracownicy muszą związk...
- LomoZ - Co to znaczy zniszczyć drzewo?
Takie tam tłumaczenie się z chęci bycia medialnym w TVN. Żałosne
- LomoZ
Kolejna porażka radzyńskich Orląt |
Adam Kułak | |||
wtorek, 09 kwietnia 2019 08:00 | |||
Piąty wiosenny mecz Orlęta Radzyń zakończyły bez zdobyczy punktowej. Tym razem było blisko. Moim zdaniem radzyńska drużyna rozegrała najlepsze spotkanie w tej rundzie i nie zasłużyła na przegraną. Początek spotkania należał do gospodarzy. Już w drugiej minucie piłka znalazła się w siatce Podhala gdy Arkadiusz Kot przedłużył wrzutkę z wolnego. Sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Zawodnicy Orląt zapamiętale atakowali. Blisko szczęścia był w 15 minucie Maciej Wojczuk ale Mateusz Szukała nie dał się zaskoczyć. Po okresie przewagi radzyńskiego zespołu bardziej śmiało zaczęli grać goście. Efekt uzyskali szybko. Po kilku akcjach w 25 minucie MarcinPrzybylski strzałem zza pola karnego trafia do bramki Roberta Nowackiego. Jedna bramka to za mało pomyślał Wojciech Kobylarczyk trzy minuty później lecz piłka tuż przed bramką Orląt uciekła zawodnikowi Podhala. W 32 minucie bliski wyrównania wyniku był Maciej Wojczuk z kilku metrów nie trafił do siatki przyjezdnych. Pod koniec pierwszej połowy bramkarz gości obronił strzał Bartosza Ciborowskiego z rzutu wolnego. Drugą połowę meczu również obiecująco rozpoczęły Orlęta. Kilka minut po gwizdku sędziego w dobrej sytuacji znalazł się Damian Gałązka ale w” piątce” nie zdołał opanować piłki. Również Ciborowskiemu w 50 minucie nie udało się pokonać Szukały z rzutu wolnego. Dwie minuty później Przemysławowi Ilczukowi uciekła futbolówka w polu karnym. Orlęta atakowały, zawodnicy przyjezdni czekali i bardzo groźnie kontrowali. Kilkakrotnie wychodzili w przewadze liczebnej, dwukrotnie w doskonałych okazjach nie potrafili pokonać Roberta Nowackiego. Bardzo problematyczna sytuacja miała miejsce w 75 minucie, najpierw Damian Barciak popychany nie sięgnął piłki głową a następnie Maciej Wojczuk w wyskoku został zaatakowany i przewrócił się, sędzia nie dopatrzył się przewinień zawodników gości. Mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem Podhala. Poziom spotkania był zadowalający o sędziowaniu w zasadzie nie wypowiadam się, fakt jest następujący; w bardzo spokojnym meczu zawodnicy zobaczyli trzynaście żółtych kartek. Orlęta Radzyń – Podhale Nowy Targ 0:1 (0:1). Bramka: Marcin Przybylski – 25 minuta.
|
Komentarze
junior starszy?! Chłopaki grają świetną piłkę!
Ostatnio wygrali ze Stalą Rzeszów ale ani słowa!