
Komentarze
- Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
W kraju niespokojnie, schronów nie ma, ale dobrze że są liderki. Zajęcia jednej Pani "Z pustego i Sa...
- Mar Pol - Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
kobiety szkolenie w dobrostanie bo mężczyźni szkolenie wojskowe i w kamasze na front i mogą już nie ...
- kinga75 - Silent Disco na zakończenie wakacji!
"jak się bawią ludzie wtedy gdy nie pada deszcz jak się bawią ludzie gdy kochają się "
- niepokorny - Z czego składa się opłata za śmieci
Śmieci coraz więcej PUK za darmo nie wywiezie Miasto nie zarabia Koszta musimy pokryć my Gorzkie to ...
- niepokorny - Z czego składa się opłata za śmieci
dawno temu jak wprowadzano segregację odpadów zapewniano że owszem to dodatkowa praca dla kazdego z ...
- winiek8
5.08. Piętnastka nocuje w Łagowie |
Mariusz Szczygieł | |||
wtorek, 05 sierpnia 2014 20:25 | |||
Po porannej mszy w Żyrzynie pokonali Puławy i dotarli do Łagowa. To znowu około 30 kilometrów, a więc łącznie mają ich już za sobą ponad 90. Dzisiaj w naszej relacji prawdziwe pielgrzymie życie. Zdjęcia już nie nasze - prosto z trasy nadsyłają je nam pątnicy - największą ilość przez cały dzień przesłała dzisiaj Agnieszka Grabowska - Zielant. Dzisiejsze nagranie naszego księdza przewodnika już też nie takie piękne jak wczoraj - to po prostu rozmowa telefoniczna - z trzaskami, szumami itp. - burze po drodze skutecznie zniekształcają rozmowę. Zachęcam jednak do posłuchania, bo ksiądz w 10-minutowej relacji (on się dopiero rozpędza...) opisuje nam całą grupę i to, co dzisiaj działo się na trasie. Wydarzeniem dnia w grupie była dzisiaj na pewno wizyta proboszcza Andrzeja Kieliszka i wójta Wiesława Mazurka. Ksiądz Baran zachęca wszystkich do odwiedzin na trasie. Posłuchajcie: {play}media/audio/pielgrzymka14/140805-lagow.mp3{/play} A jak wspomina ten dzień Piotr Skowron? - Poranek w Żyrzynie wiąże się z polową mszą świętą, której przewodniczy biskup diecezji siedleckiej. Uczestniczy w niej prawie cała kolumna bialska, oprócz 2 grup z Parczewa i Włodawy. Łączymy się z nimi w drodze. Ten dzień jest trudny ze względu na przejście przez Puławy, wąski most na Wiśle. Wymaga to dużego zdyscyplinowania. Przed obiadem w ostatnich latach w pamięć pielgrzymów zapadły poruszające świadectwa z życia radzyńskich anonimowych alkoholików. Wielu osobom, zwłaszcza młodym, dało to wiele do myślenia. Na wejściu do miasta każda grupa próbuje śpiewem i entuzjazmem dać świadectwo wiary mieszkańcom Puław. Ci odwzajemniają uśmiechy, pozdrowienia. Muzyczni nie szczędzą gardeł (zaczyna się pierwsza chrypa :)). To jedna wielka zabawa w drodze, a następnie wspaniały poczęstunek. Bodajże w 2012 roku nasza grupa miała spore problemy z dotarciem na obiad („w lewo, w prawo Panie policjancie?” A on rozkłada bezradnie ręce). A potem… przychodzą bardzo trudne odcinki do przejścia w upale aż do noclegu. Zwłaszcza podejście pod Górę Puławską, prawdziwy wyczyn dla pielgrzyma. Około 6,7 lat temu na tej trasie układano asfalt, ruch odbywał się wahadłowo, a my wtopieni w to wszystko w temperaturze jak w piekarniku. Sam nocleg zawsze w tym samym miejscu, na łące. Ostatnio udawało się kwatermistrzom załatwić szkołę do spania, co było nie lada wyzwaniem, gdyż niejedna grupa miała na to miejsce chęć. Mieli dar przekonywania. Po ciężkim, dla wielu pielgrzymów kryzysowym dniu (bo 3 z kolei), upragnione spanie.
|