Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- W radzyńskim parku będzie fontanna
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - W Radzyniu Karol Nawrocki
Oj kałowcy nie mówcie że robiliście tournee po ościennych gminach na lewe zaświadczenia.
- pioter - W Radzyniu Karol Nawrocki
Ciekawa uwaga. Po przejściu głosów od Brauna i Mentzena, to daje ponad 3 mln głosów. Nawrocki powini...
- pioter - W Radzyniu Karol Nawrocki
Gdyby któryś kandydat wygrał miażdżąco, to można by wtedy dyskutować dlaczego, a tak, to na każdy ar...
- HT - W Radzyniu Karol Nawrocki
https://www.youtube.com/watch?v=oGCMLUK_1K0 wersja filmowa odpowiedzi na pytanie dlaczego trzaskoś, ...
- pioter
Radzyń Podlaski. Uderzyła w dzika |
Mariusz Szczygieł | |||
środa, 28 sierpnia 2013 23:04 | |||
Francuskie auto, kierowane przez młodą radzyniankę, jechało w stronę miasta, kiedy na jezdni pojawił się dzik. Kobieta uderzyła samochodem w kilkudziesięciokilogramowe zwierzę i przejechała na drugą stronę jezdni. Kilkadziesiąt metrów dalej, naprzeciwko stacji paliw, auto zjechało do rowu, gdzie dachowało. Kierująca opuściła samochód samodzielnie. Zwierzę nie przeżyło zderzenia.
|
Komentarze
może trzeba po prostu jechać ostrożniej,jeśli osoba jadąca samochodem jechała z małą prędkością i miała światła,to na pewno nie doszłoby do tego zdarzenia prawda?
Może nie trzeba się odzywać, jeśli nie ma się o czymś pojęcia?
Z tego co wiem w tym miejscu nie ma ani ograniczenia prędkości ani nie obowiązuje znak ostrzegający przed wszelkiego rodzaju zwierzyną łowną.
A jeśli Ty jeździsz na takiej drodze wolniej, bo jak rozumiem chodzi Ci o 50 km/h to wiedz, że sama powodujesz zagrożenie na drodze i grozi Ci mandat.
Niektórych zdarzeń drogowych nie da się uniknąć, chociaż bardzo możliwe, że kierująca najprawdopodobniej mogła się lepiej zachować w całym zajściu i w ten sposób uniknąć wizyty w przydrożnym rowie.
Haha to jest dobreeee, zawsze jak jakiś wypadek jest to "jeździł/a by wolniej, nic by się nie stało".
Dziecko... Zycie czlowieka jest najwazniejsze a nie zwierzak czy kawal żelaza ktorym sie jedzie. Po drugie zwierzeta sa widoczne jak nieoswietlony rowerzysta, ktorego oko ludzkie dostrzeze z ok. 20m.
Jadac te 50km/h przebywasz 13.9 m/s. Nie sposob uniknac zderzenia z nim wiec nie pisz glupot typu mogla wolniej jechac bo nic nie zmieni.
co za poziom kretynizmu na tym forum
ustawa ogranicza do 90km/h a ten się raczył oburzyć jak można jechać mniej?
przy normalnych warunkach jest 90km/h
ale nie dla zwykłego uczestnika tego forum który jeździ schematem
dopuszczalna prędkość X 2
ps. co do tytułu artykułu
jak dzik mógł "wtargnąć" na drogę?
zakazu nie dostrzegł? dzik znalazł się na drodze tak by było prawidłowo.
większość kierowców niw ma tej wyobrażni że zwierzęta nie kierują się ustawą ale instynktem i nie da się przewidzieć kiedy znajdą się na drodze .
pps. kierowca miał niewielkie szanse uniknąć w nocy zderzenia - pech
owszem życie człowieka jest najważniejsze,ale zależy jakiego człowieka ... jeśli dla takiego jak większość z Waszym rozumem to gratuluję! rozumiem oczywiście,że zdarzył się pech,trudno! ale zwierzę tak jak człowiek nie jest rzeczą,również ma odczucia! nie mówię,że każdy ma kochać zwierzęta,ale chociaż je szanować!
owszem życie człowieka jest najważniejsze,ale zależy jakiego człowieka
Skąd Ty się wzięłaś i kim jesteś, żeby oceniać? Jakiego człowieka? Który ludzkie życie jest mniej warte niż zwierzęce?
Skąd Ty się wzięłaś i kim jesteś, żeby oceniać? Jakiego człowieka? Który ludzkie życie jest mniej warte niż zwierzęce?
z takim człowiekiem jak Ty, ja się chyba nie dogadam ... mamy podzielone zdania,ale uwierz mi,że wiele widziałam do jakich rzeczy jest zdolny człowiek w stosunku do zwierząt,być może,a raczej na pewno jestem tak na to cięta
Nie przeczę, że ludzie są zdolni do wszystkiego i wielokrotnie krzywdzili zwierzęta w wręcz bestialski sposób, ale czy o tym jest teraz mowa?
Artykuł dotyczy zdarzenia drogowego, w którym kierująca nie miała praktycznie szans na reakcję, która dałaby szanse na wyrządzenie jak najmniejszych szkód zarówno jej samej, pojazdowi, którym się poruszała jak i zwierzęciu, które stało się ofiarą tego zdarzenia.
sprawa rzeczywiście dotyczy czego innego,owszem nie ma tam żadnego znaku ostrzegawczego,ale chyba człowiek myślący - jest to las! powinien zwolnić,zresztą nie tylko w tym miejscu! ja nie mówię,że trzeba jechać powolutku,dosłownie jak żółw wlec się całą drogę,ale jeśli są lasy,wiadomo,że dzikie zwierzęta przebywają w lasach to nie można chociaż w takim miejscu zwolnić?! w taki sposób można zaoszczędzić stresu sobie i tego zwierzaka,a czasami niestety kończy się to sytuacją taką jak ta ...
nie znasz mnie,nie wież ile mam lat i nie wiem nawet czym ja się zajmuje więc nie oceniaj! prawa jazdy nie mam i nawet nie chcę mieć,próbuję chociaż TROCHĘ uświadomić ludziom,bie nie ukrywajmy,że jeszcze dla większości to są TYLKO zwierzęta! ale to jest właśnie nasza mętalność .....