
Komentarze
- W Radzyniu Karol Nawrocki
i nie tylko w Europie (sic)
- kinga75 - W Radzyniu Karol Nawrocki
Kto by nie wygrał nadal wytyczne i ważne decyzjje będą zapadać poza granicami Polski. W Eurokołchozi...
- kinga75 - W Radzyniu Karol Nawrocki
Prawdopodobnie ulegasz ułudzie wykreowanej przez polskojęzyczne, aczkolwiek obce tabloidy. Każde zło...
- zimny - W Radzyniu Karol Nawrocki
Nie ma co sie dziwic ze starsi ludzie glosuja ciagle na Pis i Po dlatego w Polsce mamy co mamy...zlo...
- radzyniak26 - W Radzyniu Karol Nawrocki
nie dotknął całej populacji Radzynia, ale tak jak w Polsce, znaczną jej część. Nie potrafię przejść ...
- zimny
Śmieciowy problem na rynku |
piątek, 05 października 2012 06:56 | |||
Problem widzi również radny Adam Adamski, który podczas wrześniowej sesji zgłosił wniosek o podjęcie działań zmierzających do tego, aby targowisko miejskie po zakończonym tam handlu nie przypominało wysypiska śmieci. Dodał, że problem jest większy, gdy powietrze zaczyna się szybciej przemieszczać, wtedy śmieci fruwają po całej okolicy. - W regulaminie istnieje zapis, że każdy handlujący ma obowiązek po sobie posprzątać, jak wiemy nikt tego nie czyni. Problem istnieje już bardzo długo, ale szczerze mówiąc nie wiem, jak to rozwiązać – tłumaczył burmistrz Witold Kowalczyk. Adamski widzi jednak pewne rozwiązania. - Urząd posiada odpowiednie służby, które mogą zając się tym problemem. Moim zdaniem, ci ludzie, którzy płacą opłaty na targowisku za sprzedaż i handel, mogli by dostawać w ramach tej opłaty worek na odpady. Drugą formą, mogłoby być rozstawienie na terenie targowiska pojemników, by te odpady po zakończonym handlu sprzedający mogli pozbierać i wyrzucić do kosza. Ten problem nie istnieje tylko w Radzyniu, w Łukowie, Międzyrzecu Podlaskim czy Parczewie również istniał, a sobie z nim poradzono – tłumaczy radny. Kolejnym pomysłem radnego jest zaangażowanie z sprawę straży miejskiej. - Czy komendant nie mógłby przemyśleć, jakie działania prewencyjne można podjąć w tym kierunku? Nie mówię tutaj o nakładaniu od razu wysokich kar, ale myślę, że wystarczyły by na początek upomnienia. Problem można zlikwidować, trzeba tylko chcieć – kończy Adamski. Jan Kuszpa, komendant straży miejskiej tłumaczy, że działania można byłoby podjąć, ale wyłącznie w stosunku do Polaków. Problem jednak leży gdzie indziej. - Polacy pozostawiają po sobie porządek, gorzej jest z obcokrajowcami, zresztą wystarczy popatrzeć na plac, widok mówi sam za siebie. Nie jest łatwo ukarać obcokrajowca mandatem. Zaraz wymiguje się brakiem dokumentów, czy tym, że nie rozumie nic po polsku i potrzebny jest tłumacz. Wypisując mandat obcokrajowcowi musimy wypisać mu gotówkowy, wiadomo, nie zapłaci bo mówi, że jeszcze nic nie utargował. Także problem jest widoczny i konieczne jest znalezienie jakiegoś rozwiązania - dodaje Kuszpa.
|
Komentarze
To jest bardzo dobry pomysł!
Ale najpierw niech ktoś się zajmie wyglądem tego rynku, bo w deszczowe środy bardziej przypomina wybieg dla świń, niż miejsce handlu...