Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama
Komentarze
- Debata odbędzie się w pałacu
Ja tam nie bronię Rębka że nie zrobił komunikacji, ale niech jakubowski nie cwaniakuje bo jak przypa...
- agagr - Debata odbędzie się w pałacu
W Lipnie cztery kursy taxi = bilet miesięczny na komunikację miejską. Janek64 a jak ktoś nie jest ni...
- for_sale - Debata odbędzie się w pałacu
Jeśli chodzi o komunikacje Pan burmistrz ma dla osób niepełnosprawnych busa , odpowiednio przystosow...
- Janek64 - Debata odbędzie się w pałacu
komu ten autobus potrzebny , co pusty jezdzi ? Basen choć do niego trzeba dopłacić jest niezbędny. M...
- Janek64 - Debata odbędzie się w pałacu
Znakomitą kalkulacje kosztów funkcjonowania jednej linii komunikacji miejskiej przedstawił for_sale....
- zjp
Jacek Piekutowski siekierą dzielącą radę? |
środa, 05 września 2012 08:23 | |||
Od kilku już spotkań na sesjach miejskich, radny Sławomir Sałata usiłuje zjednoczyć ze sobą wszystkich radnych. Formą jedności miałby być proponowany już kilkukrotnie przez niego mecz, w którym wszyscy radni mogli by zagrać w jednej drużynie. Do meczu jednak nie dochodzi i nic nie zapowiada tego, żeby stało się inaczej. Radny Sałata przedstawił swoją teorię, dlaczego tak się dzieje. - Kilkukrotnie mówiłem o tym, że nasze drogi - radnych się rozchodzą. Idą dwoma autostradami, między którymi rośnie ogromny mur. Wielokrotnie zgłaszałem wniosek czy też prośbę o zorganizowanie jakiegoś meczu z radnymi powiatu, czy innej imprezy, która mogłaby nas w jakiś sposób jednoczyć. Moim zdaniem pan Piekutowski nas dzieli. Jeśli pana to uraziło, to bardzo przepraszam. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Spotykamy się, podajemy sobie rękę, chcemy być kolegami, a tu się spotykamy i następuje podział i uważam, że pan jest tego przyczyną. Takie jest moje zdanie. Zadam pytanie naszym kolegom i koleżankom radnym, czy nie uważacie również tak jak ja, że pan Piekutowski jest pewnego rodzaju siekierą, która rąbie radę na dwie części. Jeśli uraziła pana ta siekiera, to bardzo pana przepraszam. Czy nie jesteśmy w pewnym sensie bierni temu co się tu dzieje. Chcielibyśmy współpracować, szczerze mówię. Zastanawiam się czy słowa Jana Pawła II, który na jednej z konferencji powiedział, że zagrożeniem dla demokracji jest przemoc, korupcja i bierność, czy w naszej radzie nie występuje ta bierność w wymiarze, który nie powinien być? - tłumaczył radny. Przewodniczący przyznał po części rację swojemu przedmówcy, jednak za przykład tej chęci współpracy podał trwającą sesję. - Dobitnym przykładem jest dzisiejsza sesja, gdy mówimy o przygotowaniu szkół. Wiemy wszyscy, jaka jest przyczyna tego, że dzieje się, jak się dzieje,a do rozpoczęcia roku jest trochę czasu. W większości te usterki, które państwo zauważyli będą usunięte, ale robicie z tego problem, by zaistnieć medialnie, by prasa miała o czym pisać: Miasto nie przygotowało obiektów oświatowych do roku szkolnego. I pan chce, żeby potem była zgoda, wspólne spotkania. Po co? Ja nie organizuję tego spotkania dlatego, bo się boję, że po wypiciu jakiegoś piwa, ktoś komuś nie dał potem w nos. Jak widzę wystąpienia niektórych panów, to już nie chodzi o to, że one są jakieś tam złośliwe, różne, ale sami przeanalizujcie to, posłuchajcie, przeczytajcie w protokole, one są często chamskie. I dlatego powiedziałem, że nie będę organizował meczy piłki nożnych, bo jeżeli chcecie, to każdy z państwa ma to prawo zorganizować. Jak ja bym to zrobił, to według pana połowę radnych na połowę i wtedy do czego by to doszło? Mamy dwie panie, to mogłyby na bramce stanąć i gole łapać. Ja w tej sprawie mam tyle do powiedzenia. Państwo radni, wy macie prawo mnie oceniać, ja muszę to przyjąć z godnością i tyle – tłumaczył Piekutowski. - Mówię szczerze, nie zarzucam panu niekompetencji w prowadzeniu sesji. Ale przewodniczący Rady Miasta powinien łączyć, a nie dzielić – zakończył dyskusję Sałata.
|
Komentarze
Pozdrawiam Mirek.
Ale chyba to już tak dotrwa do najbliższych wyborów...
Referendum..............?