Komentarze
- Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
Przejeżdżając dzisiaj ulicam Radzynia zobaczyłem wściekłość kierowców. Ulica Warszawska nieprzejezdn...
- task55 - Wieczór z kulturą żydowską
pomagają w pokojowych kontaktach z narodem palestyńskim. Jak widać, niektórym to nie przeszkadza.
- zimny - Co to znaczy zniszczyć drzewo?
Poprzednicy pozostawili swoich na czatach.
- eSPe - Co to znaczy zniszczyć drzewo?
Związki zawodowe w Urzędzie Miasta, co Wy tam szanowni gospodarze robicie że pracownicy muszą związk...
- LomoZ - Co to znaczy zniszczyć drzewo?
Takie tam tłumaczenie się z chęci bycia medialnym w TVN. Żałosne
- LomoZ
Szykuje się strajk generalny w radzyńskim szpitalu |
czwartek, 18 listopada 2010 20:41 | |||
Będzie strajk generalny- taka decyzja zapadła podczas dzisiejszego (18 listopada) spotkania związku zawodowego pielęgniarek i położnych z dyrekcją SP ZOZ i starostą Lucjanem Kotwicą. Rozmowy sprowokował trwający dwie godziny (11.00- 13.00) strajk ostrzegawczy. Pielęgniarki żądają podwyżki płac. Przypomnijmy: we wrześniu 2008r. związek zawodowy pielęgniarek i położnych wszedł w spór zbiorowy z dyrektorem szpitala żądając wzrostu płac o kwotę 450zł do podstawy wynagrodzenia. Spór ten trwa do dziś. - Po dwóch latach zarząd powiatu proponuje nam 180 zł wirtualnych a nie pewnych pieniędzy. Mają one pochodzić z nadwykonań, z których pieniędzy nie ma od dawna więc skąd wiadomo, że będą teraz- mówią pielęgniarki. Zdecydowane walczyć o poprawę płacy punktualnie o 11.00 zgromadziły się w holu głównym szpitala. Przybyło ich niemal 200. Prawi każda miała ze sobą tak zwany „pasek” czyli potwierdzenie wysokości swego miesięcznego wynagrodzenia. – Proszę zobaczyć ile zarabiam. Pracuję już 27 lat i mam 1520 zł. Nie wystarcza nawet na opłaty. Mam dwie studiujące córki. Sama też się uczę, podjęłam studia i chciałabym kontynuować je i godnie żyć- tłumaczyła jedna z rozżalonych kobiet. „Paski” przyniosły na dowód tego, że dyrektor Hankiewicz podczas sesji rady powiatu poświęconej radzyńskiej służbie zdrowia nie podał rzeczywistych zarobków pielęgniarek. Wyposażone w transparenty i silną determinację czekały na przyjście dyrekcji. Po 30 minutach pojawił starosta Lucjan Kotwica, a po jego interwencji do pielęgniarek wyszedł dyrektor ds. lecznictwa Grzegorz Duszyński. Dyrektor Dariusz Hankiewicz niestety był nieobecny. Absencję dyrektora starosta określił jako niepokojącą. - Pojechał na rozmowy z Narodowym Funduszem Zdrowia na temat pieniędzy, które ewentualnie drogą ugody można odzyskać za należne nam przesunięcia z roku 2009. Chodzi o kwotę ponad 0,5 mln zł- usprawiedliwiał Hankiewicza Duszyński. Następnie wraz ze starostą, zarządem związku zawodowego i przedstawicielkami poszczególnych oddziałów udał się na rozmowy w celu wypracowania kompromisu. Po godzinie dołączyły do nich wszystkie pikietujące pielęgniarki.- Ja uważam, że dzisiejsze spotkanie powinniśmy potraktować bardzo poważnie. To co tu mówimy, to nasze żale, nasze bóle, nasza determinacja. Szukamy po prostu zrozumienia- mówiła Mariola Niewęgłowska wiceprzewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych. - Nie mam możliwości jakiegokolwiek podjęcia decyzji wtedy, kiedy mamy dwa dni do wyborów. Od tygodnia nie funkcjonuje rada. Ten strajk traktujmy jako mocne wyartykułowanie niezadowolenia waszej grupy zawodowej. Nie ma takiej możliwości, aby rozwiązać spór tylko z wami, bo spór jest ze wszystkimi związkami zawodowymi. Ja też chcę rozmawiać o realnych pieniądzach, ale to będzie dopiero wtedy, kiedy będziemy cokolwiek wiedzieć. A będziemy wiedzieć dopiero wtedy, kiedy będzie znany kontrakt na 2011 rok i poznamy jakiekolwiek informacje na temat pieniędzy z przesunięć. Staram się zrobić wszystko, aby ten problem był rozwiązany. Spotkaliśmy się już co najmniej 5 czy 6 razy. Ja bardzo mocno przeżywam. I panie też, ale nie można ulec emocjom. Jeżeli chcemy się traktować poważnie, to musimy przyjąć pewne realia- mówił Kotwica i zaproponował, że podpisze zobowiązanie, iż 17 grudnia odbędzie się spotkanie ze starostą. Data wybrano ze względu na to, iż do tego czasu ma zostać podpisany kontrakt z NFZ i wyjaśniona sprawa z wypłatami nadwykonań.- Jak dzisiaj starosta może gwarantować nam coś w imieniu nowego starosty- krzyczał jeden z protestujących zwracając uwagę, że po wyborach to stanowisko może objąć ktoś inny. Pielęgniarki nie przystały na takie rozwiązanie. Zdecydowały o przystąpieniu do strajku generalnego polegającego na odejściu od łóżek pacjentów. Aby zachować wszystkie procedury sporu zbiorowego muszą w obecności mediatora podpisać z dyrekcją protokół rozbieżności z dzisiejszego spotkania. Od tego momentu muszą odczekać 5 dni, aby rozpocząć strajk. Podczas spotkania poruszono również temat wotum nieufności wobec dyrektora Hankiewicza. Starosta Kotwica zapowiedział - W środę (24 listopada) będzie posiedzenie zarządu, który zastanowi się wyłącznie nad wotum nieufności dla dyrektora Hankiewicza. Nie ma sytuacji nie do rozwiązania. Trzeba tylko cierpliwości i spokoju. {morfeo 548}
|
Komentarze
Zarabiają lekarze jak w dobrych klinikach., a poziom.......
NO cóż ale dyrektor to kolega.
Tylko ekonomista i to spoza Radzynia