Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama
Komentarze
- Przed pałacem stanęła rozświetlona kareta
Dziękowanie przez mieszkańców Radzynia, czyli właścicieli PECu za ufundowanie karocy jest takim samy...
- Paolo Borsellino - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
znoszą ofiary dziękczynne
- zimny - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
mam rozumiec że mieszkańcy radzynia w związku z projektem uruchomienia komunikacj podmiejskiej do pk...
- winiek8 - Za nami Radzyński Jarmark Bożonarodzeniowy połączo...
Świąteczny to czas ... Wigilii to czas ... Tyle było przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia Były rek...
- Mar Pol - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
Pierwszy autobus to jeździł od stacji przez Białkę, miasto do Zabiela/mleczarni (część kursów kończy...
- keiichi
Pomóżmy bocianowi przetrwać trudne chwile |
Janina Kiewel | |||
czwartek, 14 października 2010 00:00 | |||
Od prawie dwóch tygodni w okolicy osiedla Zabielska błąka się zagubiony i zdezorientowany… bocian. Bocian jest sensacją nie tylko dla dzieci, ale i dorosłych. Jakież było moje zdziwienie, że pewnego dnia stojąc w oknie swojego mieszkania zauważyłam na latarni osiedlowej stojącego ptaka. Najprawdopodobniej nie zdążył opuścić naszego kraju razem z gromadą swoich „koleżanek i kolegów” bocianów. Niemal od wieku przedszkolnego wiemy, że spora gromada różnych gatunków ptaków opuszcza Polskę, aby w „ciepłych krajach” nabrać sił i pojawić się wiosną. A tu ewenement – bocian, który nocami grzeje swoje zziębnięte czerwone nogi na święcącej lampie oświetlenia osiedlowego. Zabłąkany bocian ma szczęście, że po 23 nie są one wygaszane w celu oszczędności. Bocian jest bardzo towarzyski i nie boi się ludzi. Często spaceruje w pobliżu boiska i jest dokarmiany przez życzliwych mieszkańców osiedla. Za blokiem numer 16 stoją plastikowe wiaderka z wodą i karmą. Wiele osób robi mu zdjęcia, bo bocian to wielka osobliwość wśród blokowiska. Sama interweniowałam w tej sprawie dzwoniąc do dyżurnego na policję. Tam otrzymałam odpowiedź, że tymi sprawami zajmuje się ochrona środowiska lub straż miejska oraz po wydaniu decyzji przez burmistrza, lekarze weterynarii. Natomiast od jednego lekarza weterynarii usłyszałam, że próbowano złapać boćka, ale niestety bez skutku. Zanim jednak, ktoś – mam na myśli odpowiednie służby - odłowi ptaka i zabezpieczy mu lokum w czasie trudnych miesięcy zimowych, pomóżmy mu przetrwać trudne chwile.
|
Komentarze
http://www.youtube.com/watch?v=P65L8f50K2Q