Mariusz Szczygieł | sobota, 03 listopada 2012 12:06 | Iwona ma dopiero 18 lat, a jak rysuje.... A może urodziła się z ołówkiem w ręku?
Na 27 pracach wystawionych w Kofi&Ti młoda artystka prezentuje porterty 26 bliskich jej artystów i... okularów. Wszystko rockowe i ołówkowe. Najbardziej znany i rozpoznawalny człowiek na portetach ma krzywy i spłaszczony nos, ale to nie Iwona, tylko afrykańscy przodkowie tak "urządzili" Slasha - ona tylko wiernie odzwierciedliła go na papierze. Ołówek to ulubione narzędzie pracy młodej rysowniczki, za innymi nie przepada. - Nie lubię czymś innym. Farbami też za bardzo nie lubię... Można też najpierw ołówkiem, a później jakimś tuszem to poprawić... - mówi Iwona. - Jestem pełen uznania dla tej dziewczyny. To jest bardzo wyrazisty pazur młodej i zaangażowanej osoby - ocenia Krzysztof Bojarczuk, pochodzący z Radzynia malarz, obecnie mieszkający w Nowym Sączu.- Nie jest łatwo rysować ręce, albo oczy. Tutaj to ma taki fajny wyraz - dodaje Bojarczuk, spoglądając na hipnotyzującą twarz Al B. Damneda. Dzisiaj Iwona jeszcze nie wie, czy w przyszłości będzie rysować. Czas pokaże. Ale to, że ma talent, widać na jej pracach. | |
Mariusz Szczygieł | niedziela, 28 października 2012 12:44 | Tutaj nie liczy się szybkość, tylko jakość.
- Każdej z prac trzeba poświęcić kilkastet godzin. Nie jest to drogie, ale pracochłonne - opowiadała o swoich małych dziełach Renata Wołowik - autorka papierowych figurek, wykonywanych w technice origami modułowego. Każdy kwiatek, czy łabędź, to efekt wielu godzin żmudnego składania papierowych kartoników w jedną całość. - Łabędź składa się z 1502 modułów - wskazała na stojącego w centralnym miejscu biało-niebieskiego, papierowego ptaka, czym wywołała wielkie zdzwienie wśród zebranych w galerii "Trzy okna" gości. | piątek, 26 października 2012 20:42 | Już po raz piąty gościem Radzyńskiej Izby Regionalnej był Kazimierz Kasprzak, emerytowany dziennikarz, z zamiłowania fotograf.
Jako jedyny mieszkaniec województwa lubelskiego odwiedził wszystkie kontynenty i znalazł się we wszystkich strefach klimatycznych. W piątek (26.10) zaprezentował cykl fotografii zatytułowanych „Dookoła kuli ziemskiej". | wtorek, 23 października 2012 07:00 | W piątek (19.10) o godzinie 18.00 w Galerii Oranżeria odbył się wernisaż prac malarskich Bronisława Maksymiuka, jednego z pierwszych dyrektorów ówczesnego niegdyś Radzyńskiego Domu Kultury.
Propozycja wystawy padła już wcześniej od obecnego dyrektora Zbigniewa Wojtasia, który podczas tegorocznych obchodów 50 - lecia Domu Kultury zaproponował ją autorowi. Jak powiedział sam autor, malowanie jest dla niego odskocznią, która pozwala mu odpocząć od trudów dnia codziennego. Zapewnił również, że póki oczy jeszcze widzą, a ręce mocno nie drżą, będzie dalej malował – robił to, co kocha. Prace można oglądać do końca października w Galerii Oranżeria. | Mariusz Szczygieł | sobota, 06 października 2012 23:01 | W 2010 roku "Jazzowe Mazurki" Artura Dutkiewicza usłyszeli melomani z 15 krajów - od Stanów Zjednoczonych po Chiny.
Dwa lata później, 6 października ten jeden z najwybitniejszych współczesnych, polskich, jazzowych pianistów zagrał swoje mazurki w sali koncertowej radzyńskiej Państwowej Szkoły Muzycznej na 2 koncercie z okazji 29. Dni Karola Lipińskiego. Wielbiciele jazzu doskonale znają tę postać, laikom nazwisko niewiele powie. W życiorysie Dutkiewicza czytamy m.in. że jako jeden z nielicznych jazzmanów w Polsce i Europie gra solo (właśnie "Jazzowe Mazurki") i jako pierwszy polski muzyk jazzowy miał swój recital na MIDEM w Cannes w 1988 roku. W lipcu 2011 roku wystąpił na Stadionie Olimpijskim w Berlinie na World Culture Festival. Specjalnie na to wydarzenie zaaranżował i zagrał w gronie pianistów z całego świata utwór na 30 fortepianów! W 2010 roku nagrał entuzjastycznie przyjęty album "Hendrix Piano" - pierwszy album jazzowy, prezentujący muzykę Hendrixa w akustycznym fortepianowym trio. A jak zagrał w Radzyniu? | Andrzej Kotyła | poniedziałek, 24 września 2012 09:59 | Tytuł koncertu, który zainaugurował XXIX edycję Dni Karola Lipińskiego w Radzyniu Podlaskim, wyjątkowo trafnie odzwierciedla jego przebieg oraz atmosferę.
Sala koncertowa gościnnej Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Karola Lipińskiego pękała w szwach, a publiczność manifestowała swój aplauz stojąc. Bisom, gdyby nie zmęczenie artysty, nie byłoby końca, a melomanom utwory najwybitniejszych kompozytorów polskich, i nie tylko, długo pobrzmiewały w uszach i w sercach. Wszystkich urzekła cudowna atmosfera koncertu, wspaniały kontakt Mistrza z widownią, Jego radość ze sprawiania radości innym. W przeddzień tego recitalu radzyńscy miłośnicy sztuki i melomani przeżywali wernisaż wystawy malarstwa wybitnego radzyńskiego artysty Marka Leszczyńskiego zatytułowanej „Malarskie wariacje". Ekspozycja będzie czynna do 15 listopada. | Mariusz Szczygieł | poniedziałek, 24 września 2012 08:38 | Ewa i Artur są z Ustki.
Jeżdżąc po Polsce, zwracali uwagę na miejsca i symbole kultu, które z czasem uległy przeobrażeniu. - Chcieliśmy spojrzeć w oczy posągów, rzeźb, figurek, wizerunków świętych, które często powstały ze wspaniałych pobudek (np. z chęci podziękowania Bogu za narodziny dziecka). Chcieliśmy poznać ich historię, legendy z nimi związane... Niektóre figury piękne, inne dziwne, jeszcze inne wręcz przerażające, bardzo zaniedbane. Są przepięknym świadectwem sztuki ludowej, którą w Polsce można spotkać na każdym niemal kroku, w większości kiczowate, i mówiące, że człowiek nie potrafi umiejscowić swej wiary w Bogu, ale potrzebuje do tego jakichś namacalnych wizerunków. - opowiadają o swoich fotografiach. | Mariusz Szczygieł | poniedziałek, 24 września 2012 07:52 | Największe kulturalne wydarzenie w Radzyniu - Dni Karola Lipińskiego zainaugurowała wystawa największego radzyńskiego malarza Marka Leszczyńskiego.
W piątkowy wieczór galeria "Oranżeria" wypełniła się publiką, która zapragnęła z bliska obcować z twórczością artysty i z nim samym. - To się zaczęło rok temu. W czasie pleneru malarskiego malowałem taką bardzo przetworzoną wersję rydwanu Apollina. Wtedy pojawił się koń. Jeżdżę do Muzycznej Owczarni do Jaworek. To klub jazzowy, gdzie koncertują najlepsi w świecie. Dzieją się tam cudne rzeczy. Na organizowanych tam plenerach malarskich jestem co roku i nie sposób muzyki nie malować - wspomina Marek Leszczyński. | Mariusz Szczygieł | piątek, 21 września 2012 07:37 | 14-letnia Rikako jest Japonką, a jej 20-letni kolega Christoph urodził się w Austrii.
Oboje przyjechali do Radzynia prosto z XII Mięrzynarodowego Konkursu Młodych Skrzypków im. Karola Lipińskiego i Henryka Wieniawskiego w Lublinie. W czwartkowy wieczór 20 września czarowali głosem skrzypiec i fortepianu publiczność zebraną w radzyńskiej szkole muzycznej. - Warto było przyjechać do Radzynia, choćby tylko na jeden utwór, ale warto było - usłyszeliśmy po koncercie. | wtorek, 18 września 2012 06:56 | Okres jesienny radzyńskim miłośnikom muzyki klasycznej kojarzy się tylko z jednym - Dniami Karola Lipińskiego. W tym roku to już XXIX edycja tego niezwykłego wydarzenia, a jego początek zaplanowano na 22 września (sobota).
Jednak zanim wybierzemy się na koncert, warto dzień wcześniej (21.09 g. 18.00) wstąpić na wernisaż malarski Marka Leszczyńskiego pt. „Malarskie wariacje", poświęcony radzyńskiemu kompozytorowi. | |
|
|
<< pierwsza < poprzednia 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 następna > ostatnia >>
|
Strona 79 z 92 |