Już niedługo
Reklama
Komentarze
- Natalia Olszak Mistrzynią Europy !!!
gratulacje
- lemi - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
ja ten klucz widzę w innym miejscu. Nowy burmiś zobaczy niedoszacowany kosztorys i realne koszta sią...
- pioter - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
Podobno kluczem do rozwiązania zagadki takiego pośpiechu w remoncie ulicy jest osoba dostarczająca n...
- radzyniak13 - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
jest WIELKI !!! Panie Burmistrzu życzę Panu i wszystkim Radnym owocnej pracy dla naszego miasteczka ...
- cogito - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
Nie dziwi mnie to wcale. Słyszałem, że wiele osób "na stanowiskach" myśląc że będą wiecznie przy kor...
- P.K.
Artur Dutkiewicz wystąpił z koncertem w radzyńskiej PSM |
Mariusz Szczygieł | |||
sobota, 06 października 2012 23:01 | |||
W 2010 roku "Jazzowe Mazurki" Artura Dutkiewicza usłyszeli melomani z 15 krajów - od Stanów Zjednoczonych po Chiny. Dwa lata później, 6 października ten jeden z najwybitniejszych współczesnych, polskich, jazzowych pianistów zagrał swoje mazurki w sali koncertowej radzyńskiej Państwowej Szkoły Muzycznej na 2 koncercie z okazji 29. Dni Karola Lipińskiego. Wielbiciele jazzu doskonale znają tę postać, laikom nazwisko niewiele powie. W życiorysie Dutkiewicza czytamy m.in. że jako jeden z nielicznych jazzmanów w Polsce i Europie gra solo (właśnie "Jazzowe Mazurki") i jako pierwszy polski muzyk jazzowy miał swój recital na MIDEM w Cannes w 1988 roku. W lipcu 2011 roku wystąpił na Stadionie Olimpijskim w Berlinie na World Culture Festival. Specjalnie na to wydarzenie zaaranżował i zagrał w gronie pianistów z całego świata utwór na 30 fortepianów! W 2010 roku nagrał entuzjastycznie przyjęty album "Hendrix Piano" - pierwszy album jazzowy, prezentujący muzykę Hendrixa w akustycznym fortepianowym trio. A jak zagrał w Radzyniu? Fenomenalnie. Każdy utwór to odrębna historia, a cały koncert to wielka opowieść. Słuchając muzyki Dutkiewicza czułem się tak, jakbym oglądał świetny, sensacyjny film. Akcja narasta, przyspiesza, by nagle zwolnić i opowiedzieć romantyczny epizod. A za chwilę znowu pościg, przerywany brawami radzyńskiej publiczności. Tajemniczy pianista, po trzech utworach otworzył się nagle i gdy wszyscy myśleli, że to już koniec i będzie dziękował zebranym, orzekł, że dopiero zaczyna. - Dziadek wraz z rodziną wygrywał z wigorem melodie na trzy - artysta z wyraźną dumą wspominał swojego umuzykalnionego przodka, którego utwory systematycznie grało radio Kielce i trzy razy schodził ze sceny, by za chwilę ponownie zasiąść przy fortepianie. Trzy - ta cyfa przedziwnie przewijała się przez radzyńskie spotkanie z muzyką jazzową najwyższej próby. Czy to przypadek, czy zamierzony cel Dutkiewicza? Nie wiem, ale jakoś przykuł moją uwagę. Jeśli będziecie chcieli odetchnąć od codzienności i zatrzymać się na chwilę, odpocząć, odsapnąć - Artur Dutkiewicz - polecam (chociaż jestem jazzowym laikiem).
|