
Komentarze
- Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
W kraju niespokojnie, schronów nie ma, ale dobrze że są liderki. Zajęcia jednej Pani "Z pustego i Sa...
- Mar Pol - Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
kobiety szkolenie w dobrostanie bo mężczyźni szkolenie wojskowe i w kamasze na front i mogą już nie ...
- kinga75 - Silent Disco na zakończenie wakacji!
"jak się bawią ludzie wtedy gdy nie pada deszcz jak się bawią ludzie gdy kochają się "
- niepokorny - Z czego składa się opłata za śmieci
Śmieci coraz więcej PUK za darmo nie wywiezie Miasto nie zarabia Koszta musimy pokryć my Gorzkie to ...
- niepokorny - Z czego składa się opłata za śmieci
dawno temu jak wprowadzano segregację odpadów zapewniano że owszem to dodatkowa praca dla kazdego z ...
- winiek8
Zasłużone zwycięstwo, po małych perypetiach |
Adam Kułak | |||
poniedziałek, 02 października 2017 00:00 | |||
Obie drużyny atakowały nieliczną ilością zawodników. Trenerzy bardziej postawili na obronę niż atak. W 17 minucie goście po strzale Piotrka Zmorzyńskiego w słupek wrócili z dalekiej podróży. Kilka minut później Krystian Puton przejął piłkę odbitą od Kołodzieja po strzale Szymona Wiejaka i uderzył zbyt lekko co pozwoliło na skuteczną interwencje Adrianowi Wójcickiemu. W 23 minucie seria błędów obrońców Orląt doprowadziła do strzelenia gola przez Adama Nowaka. Za chwilę pozostawiony bez opieki Piotr Piekarski mógł pognębić drużynę gospodarzy. Bardzo dobra interwencja Krzyśka Stężały zapobiegła utracie drugiej bramki. Po zimnym prysznicu piłkarze trenera Panka przenieśli grę na połowę przeciwnika. Bliscy wyrównania wyniku byli Adrian Zarzecki i Patryk Szymala. Do przerwy utrzymało się jednobramkowe prowadzenie drużyny przyjezdnej. Druga połowa meczu rozpoczęła się od ataków gospodarzy. Już w 46 minucie część kibiców widziała piłkę w siatce Avii, okazało się że Rafał Kiczuk strzelił w boczną siatkę. Orlęta dopięły swego w 53 minucie. Piotrek Zmorzyński mocno dośrodkował z lewej strony a nadbiegający Krystian Puton z kilu metrów nie dał żadnych szans byłemu bramkarzowi Orląt Adrianowi Wójcickiemu. Minutę później Konrad Kołodziej po wrzutce Putona był o włos od samobójczego trafienia. W miarę upływu czasu zaznaczał się ubytek sił u zawodników Avii, drużyna trenera Łapy ratowała się faulami. W 65 minucie Arkadiusz Kot wybił zdążającą do bramki piłkę po chytrym uderzeniu rogalem Wojciecha Białka z rzutu rożnego. W odpowiedzi Puton będąc oko w oko z Wójcickim nieskutecznie starał się przerzucić piłkę nad niedawnym kolegą z drużyny. Losy meczu rozstrzygnęły się w 77 minucie kiedy Arkadiusz Kot głową przedłużył dośrodkowanie Patryka Szymali z rzutu rożnego. Okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystali po indywidualnych akcjach w 85 minucie Karol Kalita oraz w doliczonym czasie Damian Iwańczuk. Po wyrównanej pierwszej odsłonie meczu w drugiej części gry przewagę uzyskały Orlęta i udowodniły to dwoma golami. Orlęta Radzyń – Avia Świdnik 2 : 1 (0 : 1). Bramki : Krystian Puton 53', Arkadiusz Kot 77' – Adam Nowak 23'.
|