Komentarze
- Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
I tak jest codziennie. Ruletka albo totolotek. Nigdy nie wiadomo, która ulica, na którym odcinku i w...
- rogazzzo - Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
Przejeżdżając dzisiaj ulicam Radzynia zobaczyłem wściekłość kierowców. Ulica Warszawska nieprzejezdn...
- task55 - Wieczór z kulturą żydowską
pomagają w pokojowych kontaktach z narodem palestyńskim. Jak widać, niektórym to nie przeszkadza.
- zimny - Co to znaczy zniszczyć drzewo?
Poprzednicy pozostawili swoich na czatach.
- eSPe - Co to znaczy zniszczyć drzewo?
Związki zawodowe w Urzędzie Miasta, co Wy tam szanowni gospodarze robicie że pracownicy muszą związk...
- LomoZ
Świąteczny prezent |
Adam Kułak | |||
sobota, 16 kwietnia 2022 19:00 | |||
Radzyńska drużyna nie pozostawiła wątpliwości. Była dużo lepsza od Korony Rzeszów i sprawiła kibicom świąteczny prezent, pokonując rywala 4 : 2. Mecz rozpoczął się od wyraźnej dominacji gospodarzy. W ciągu dwunastu minut nie schodzili z połowy gości. Pięć minut po rozpoczęcia meczu Arek Korolczuk strzelił tuż nad poprzeczką bramki Pawła Pawlusa. Kilka minut później bramkarz gości sprzątnął sprzed głowy piłkę Sebastianowi Kaczyńskiemu. W 13 minucie kibice przecierali oczy, pierwsza akcja zaczepna gości zakończyła się faulem. Do piłki podszedł były zawodnik Stali Mielec Eryk Galara i ku zdumieniu wszystkich dalekim strzałem umieścił piłkę w okienku bramki Roberta Nowackiego. Podrażniona drużyna biało zielonych przystąpiła do szturmu. Główkował Kaczyński, radzyńscy zawodnicy wykonywali dwa rzuty rożne ale piłka nie chciała wpaść do brami przyjezdnych. W 27 minucie udało się, wyrównującą bramkę przyniosła akcja dwóch Przemków. Przemysław Koszel zagrał do Przemysława Zdybowicza, który mocnym strzałem pokonał bramkarza gości. Do końca pierwszej połowy na boisku panowali gospodarze. Było kilka doskonałych okazji, dwie miał Kaczyński, również uderzenie głową Szymona Kamińskiego minęło poprzeczkę bramki Korony. W doliczonym czasie pierwszej połowy Mateusz Ozimek dokładnie obsłużył Kaczyńskiego i goście otrzymali bramkę do szatni. Drugą połowę doskonale rozpoczęli gospodarze. W 51 minucie Kaczyński z rzutu wolnego podwyższył na 3 : 1. Chwilę dekoncentracji po zdobytym golu wykorzystał były napastnik Orląt Paweł Piątek strzelając kontaktową bramkę. Radzyńska drużyna miała jeszcze kilka okazji na podwyższenie wyniku. Kaczyński i Zdybowicz w sytuacji sam na sam nie potrafili pokonać Pawlusa. W 61 minucie Ozimek zagrał do Zdybowicza, było 4 : 2 i zaczął się festiwal niewykorzystanych okazji przez gospodarzy. Ernest Skrzyński mając dwukrotnie sytuację sam na sam nie pokonał golkipera Korony. W takiej samej sytuacji był Kaczyński, tym razem Pawlus interwencją za polem karnym zażegnał niebezpieczeństwo. Bramki w dobrych sytuacjach nie zdobyli również Norbert Myszka ,Kamiński i Skrzyński. Mecz zakończył się zasłużoną wygraną Orląt 4 : 2. Radzyńska drużyna rozegrała bardzo dobre spotkanie, gdyby celowniki były lepiej nastawione zwycięstwo mogło być bardziej okazałe. Orlęta Radzyń – Korona Rzeszów – 4 : 2 (2 : 1). Bramki- Orlęta : Przemysław Zdybowicz -27 i 61 minuta, Sebastian Kaczyński - 45 i 51 minuta. Korona : Eryk Galara – 13 minuta, Paweł Piątek – 56 minuta. Adam Kułak
|
Komentarze
Najwyższy czas na wniosek dotyczący modernizacji stadionu miejskiego w Radzyniu oraz sztucznego boiska treningowego.
Najwyższy czas na zaoranie stadionu miejskiego i oddanie gruntu pod inwestycje.
Nie chcemy wyrzucania publicznych pieniedzy na kluby sportowe. Niech sie modernizuja za swoje a nie nasze.