Komentarze
- Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
znoszą ofiary dziękczynne
- zimny - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
mam rozumiec że mieszkańcy radzynia w związku z projektem uruchomienia komunikacj podmiejskiej do pk...
- winiek8 - Za nami Radzyński Jarmark Bożonarodzeniowy połączo...
Świąteczny to czas ... Wigilii to czas ... Tyle było przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia Były rek...
- Mar Pol - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
Pierwszy autobus to jeździł od stacji przez Białkę, miasto do Zabiela/mleczarni (część kursów kończy...
- keiichi - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
za złego PRL było dwa autobusy podmiejskie , pierwszy mniej więcej co godzinę jeździł od stacji PKP ...
- komentator
Z Wisłą Sandomierz bez bramek |
Adam Kułak | |||
poniedziałek, 21 września 2020 06:00 | |||
Zapowiadałem trudny pojedynek Orląt z Wisłą Sandomierz. Było ciężko, jednak przez większość meczu radzyńscy piłkarze toczyli wyrównany pojedynek z plasującym się dość wysoko przeciwnikiem. Pierwsza połowa była bezbarwna i nudna. Żadna z drużyn nie wypracowała dobrej okazji na objęcie prowadzenia. Drugą odsłonę dość mocno rozpoczęli goście. Kamil Bełczowski strzałem z daleka próbował zaskoczyć Bartosza Klebaniuka. Po kilku atakach zabrakło przyjezdnym animuszu. Mieli jeszcze dość groźną akcję, jednak Konrad Matuszewski mając pustą bramkę, główkował bardzo niecelnie. Gra wyrównała się, zmiany wyniku nie mogły spowodować niecelne strzały Arka Kota i Szymona Kamińskiego. W doliczonym czasie gry Orlęta mogły zainkasować pełną pulę za sprawą Bartosza Idzikowskiego. Strzelił w okienko, lecz młody bramkarz sandomierskiej drużyny wybił piłkę na rzut rożny, po którym najwyżej wyskoczył Kamiński, uderzył głową, ku rozpaczy kibiców piłka przeszła nad poprzeczką. Cóż można powiedzieć na podsumowanie. Mecz odbył się, zespoły zdobyły po jednym punkcie, bardziej solidną obronę mieli goście, Orlęta w obecnej sytuacji kadrowej zrobiły, co mogły. Jestem daleki od wyróżniania kogokolwiek, wynik jest owocem wysiłku całej drużyny. Jednak grający po kontuzji Arek Kot zasługuje na słowa uznania.
|
Komentarze