Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama
Dziś przystawka, jutro danie główne. |
Zbigniew Smółko | |||
sobota, 17 grudnia 2022 10:00 | |||
Mecz o trzecie miejsce typuje się dość trudno, bo nie wiadomo, w jakim stanie i z jaką motywacją drużyny do niego przystąpią. Ale tym razem może być zupełnie na serio: dla jednych i drugich znalezienie się w półfinale było sukcesem. Chorwaci, przy całej sympatii, mieli mnóstwo szczęścia: przy choćby odrobinę przytomniejszym Lukaku po meczu z Belgią wracaliby do domu, potem karne z przeciętną Japonią, wreszcie fartowny gol po jedynym w meczu strzale z Brazylią... Maroko jest na drugim biegunie: każdy swój mecz miało pod kontrolą. Mam nieodparte wrażenie, że z Francją sędzia ich po prostu skręcił. Więc wyjdą na pełnej petardzie. Zechcą skończyć mocnym akordem swoją szaloną epopeję. Więc będzie mocno, ostro, ciekawie i z dogrywką. Po 120 minutach Chorwacja 2:1. Polak w finale! A propos sędziów. Marciniak! Kilka dni temu pisałem, że może się skończyć naszym arbitrem w finale i słowo ciałem się stało. Chłopu się naprawdę należy. W takim meczu nie musi za dużo widzieć (bo on czasem, przynajmniej w polskiej lidze, poważnie słabuje na oczy...), bo karne, spalone, gole i czerwone kartki załatwia mu VAR, ale trzeba umieć towarzycho utrzymać w ryzach. A to świetnie potrafi. Od tysiąca lat nad Wisłą i Bugiem tak zawsze: pół świata kibicować będzie Francji, drugie pół Argentynie. A Polacy sędziemu. No, ale skoro u nas główny milicjant strzela u siebie w gabinecie z panzerfausta, to już nic za bardzo nie zdziwi. Nawet zostawienie na posadzie trenera kadry Czesława Michniewicza. I tak to dotarliśmy do finału....
|