Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 22 grudnia 2024 imieniny: Franciszka, Bożena, Zenon

Już niedługo

Nigdzie się nie wybieraj... Siedź spokojnie w domu i oglądaj telewizję, albo czytaj książki :)
Dodaj wydarzenie
Zobacz wszystkie

Reklama

Z pamiętnika Malkontenta, dzień 1

Sebastian Markiewicz   
sobota, 12 czerwca 2021 07:00

Sebastian MarkiewiczW zasadzie nie rozmawiam o piłce z ludźmi, którzy nie pamiętają mundialu w Meksyku. Bo klubowa skończyła się dla mnie w połowie lat 90-ych (wraz z powstaniem „ligi” „mistrzów”), a reprezentacyjna na mundialu w Japonii i Korei, gdzie pewna „artystka” znana z jednej piosenki tak zaczarowała swoim śpiewem sędziów, organizatorów, i kto tam jeszcze za udział wziął, że Koreę doczołgali do półfinału, eliminując Włochy i Hiszpanię.

Od tamtej pory oglądam w zasadzie tylko duże turnieje. Trochę, żeby się pośmiać z „naszych”, żegnających się po trzecim meczu (niechlubny wyjątek zrobili pięć lat temu).

Tego cyrku, który się właśnie rozpoczyna w zasadzie miałem nie oglądać. Każdy mógł się tam dostać, nawet oldboje Krypnianki Krypno doczołgaliby się do baraży, gdyby im pozwolono wystartować. Przynajmniej grali by w męskich butach (nie musząc mieć różowego na lewą nogę a seledynowego na prawą, żeby wiedzieć, który jest który) i nie epatowaliby (przynajmniej ci starsi) tatuażami rodem z notatnika pacjenta w Abramowicach. Bo co to za „mistrzostwa”, w których grają Słowacja, Macedonia (czy jak tam teraz się ten twór nazywa) i Finlandia)? Finlandia!!!

Ale mnie namówiono. Konkretnie Michał Szczygielski i Zbyszek Smółko. To będę tu smęcić, jeśli pozwolicie.

Po pierwsze, „turniej” nie powinien się odbyć w tej formule nawet gdyby nie było pandemii. Latanie z jednego końca Europy na drugi to poroniony pomysł. Tym bardziej teraz. Mogę się o dobrą flaszkę założyć, że niejeden piłkarz zarazi się w trakcie przemieszczania z meczu na mecz. Choćby od bagażowego czy serwisu sprzątającego na lotnisku. Będą protesty, że eee, a ten Makumba nie mógł zagrać, to my jesteśmy osłabieni, eee. Pamiętajmy też, że część meczów odbywa się w Rosji, to mogą być problemy z wylotem albo przymusowe lądowania (Białoruś udziału nie bierze, ale nikt mi nie powie, że Baćka sam wpadł na porwanie samolotu). Przecież całe towarzystwo powinno się skoszarować w jednym mieście, gdzie są trzy przyzwoite stadiony (są takie miasta) i tam rozgrywać. Tak więc obstawiam, że turniej może zostać nie dokończony, a jeśli już, to w atmosferze skandalu, a wysoko zajść może jakaś przypadkowa drużyna, jak niegdyś Dania czy Grecja. A nasi… Jak zwykle, trzy mecze i adios.

Piszę to jeszcze przed pierwszym gwizdkiem meczu Turcja-Włochy, w którym (w typerze też) stawiam 2:1 (0:0).

Walia – Szwajcaria 1:1 (1:0)

Dania – Finlandia 2:0 (1:0) – Dania u siebie gra, będzie gładziutko.

Belgia – Rosja. Mecz w Leningradzie, więc mogą Belgom podać belgijskie frytki w denaturacie, jak polskim piłkarzom w 1996, gdy cała kadra grała potem w chodzonego do kibla i może być niespodzianka. 1:3 (0:2).

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
Króliki
czwartek, 19 grudnia 2024
noimage
Kierowca kat.b
wtorek, 17 grudnia 2024
noimage
Sprzedam
piątek, 13 grudnia 2024