Ojcowie mogą na równi z matkami uczestniczyć w opiece nad dziećmi. Mimo to kobiety zdecydowanie dominują wśród osób korzystających z urlopu rodzicielskiego.

Po narodzinach dziecka rodzice mogą wykorzystać 20-tygodniowy urlop macierzyński, a po nim 32-tygodniowy urlop rodzicielski. W tym czasie rodzic otrzymuje zasiłek macierzyński z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pierwsze 14 tygodni urlopu macierzyńskiego musi wykorzystać mama dziecka. Ale już kolejne tygodnie może oddać ojcu. Urlop rodzicielski jest natomiast bardziej elastyczny. Rodzice mogą go podzielić pomiędzy sobą na części (maksymalnie cztery). Może być również tak, że ten urlop wykorzysta w całości mama lub w całości tata.

Niewielu ojców na macierzyńskim i rodzicielskim

Praktyka pokazuje, że ojcowie bardzo rzadko korzystają z możliwości przejęcia choćby części urlopu. Wśród osób, które pobierają zasiłek macierzyński za czas urlopu rodzicielskiego, mężczyźni stanowią niewielki odsetek. Na przykład przez pierwsze cztery miesiące tego roku w województwie lubelskim na 9 tys. osób na urlopie macierzyńskim było 182 ojców. Jeszcze mniejszym zainteresowaniem cieszył się urlop rodzicielski – 79 panów na 10,5 tys. osób korzystających z rodzicielskiego w tym okresie.

Dwa tygodnie tylko dla taty

Mężczyźni chętnie biorą za to urlop ojcowski. W całym ubiegłym roku w Lubelskiem z takiego przywileju korzystało prawie 6,5 tys. panów. A od stycznia do końca kwietnia tego roku – 2,2 tys. ojców. To uprawnienie wyłącznie dla taty, nie można go oddać mamie dziecka. Albo tata wykorzysta ten okres, albo urlop przepadnie. Urlop ojcowski trwa dwa tygodnie. Można go wziąć jednorazowo albo podzielić na dwie równe części. Ważne by zdążyć z nim do ukończenia przez dziecko 24 miesięcy życia. Za czas urlopu ojcowskiego również przysługuje zasiłek macierzyński.

Prawo do zasiłku macierzyńskiego za czas urlopów: macierzyńskiego, rodzicielskiego i ojcowskiego mają osoby objęte ubezpieczeniem chorobowym.