
Komentarze
- Targowisko z żywymi zwierzętami? Mówię: NIE!
Pani Ostrowska mianowała się głównym decydentem w Radzyniu Podl. Jeszcze nic istotnego nie zrobiła d...
- Kraków - Targowisko z żywymi zwierzętami? Mówię: NIE!
powinniśmy też zakazać sprzedaży mięsa w radzyńskich sklepach! dość mordowania zwierząt! dajmy przyk...
- P.K. - Minister Tomasz Siemoniak odwiedzi Radzyń Podlaski
no i ryży do poduszki https://www.youtube.com/shorts/ebCUi3twSjw
- pioter - Minister Tomasz Siemoniak odwiedzi Radzyń Podlaski
Faktem, który dobitnie świadczy o tym, że Karol Nawrocki ma dobry charakter jest to, że poślubił on ...
- adam_z1 - Minister Tomasz Siemoniak odwiedzi Radzyń Podlaski
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,189663,31982641,poslanka-ko-podarowala-pacjentom-hospicjum-ziemniaki-w-...
- pioter
Staż zawodowy we Włoszech z punktu widzenia kelnerki |
Michał Maliszewski | |||
piątek, 15 lipca 2016 07:00 | |||
W ciągu czterech lat nauki aktywnie uczestniczyła w życiu szkoły, brała udział w licznych konkursach, w których osiągała sukcesy min. uzyskała wyróżnienie za wykonanie zadania technicznego w Ogólnopolskim Konkursie „Kuchnia Polska w tradycji Świąt Bożego Narodzenia” grudzień 2015, jest zdobywczynią drugiego miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Kulinarnym „Lubelskie Smaki 2015” oraz trzeciego miejsca w IX Lubelskim Międzyszkolnym Konkursie Zawodowym „Rok przed dyplomem” 2015 r. Staż zawodowy realizuję jako kelnerka w restauracji U FUNNU. W lokalu można zjeść na miejscu potrawę z wyeksponowanych dań w witrynie chłodniczej, bądź zamówić coś specjalnego oraz kupić jedzenie na wynos i na wagę. Wszystkie potrawy są codziennie rano przygotowywane. Po południu U FUNNU zmienia się z restauracji w pizzerie - pizza jest robiona do późnych godzin nocnych. Można przyjść tutaj dobrze zjeść, napić się kawy i innych napojów. Mój standardowy dzień w pracy polega na podawaniu potraw i napojów gościom. Jako kelnerka jestem odpowiedzialna za przygotowanie sali konsumenckiej, aby było czysto, a gotowe nakrycia stołów czekały na gości. Oczywiście najwięcej pracy mam gdy przychodzi szczyt dnia, czyli sjesta, kiedy każdy Włoch idzie coś zjeść. O godzinie 15.00 pracownicy mają lunch i jedzą wszyscy przy jednym stole - pracownicy i właściciele. Na koniec pracy jest sprzątanie jedzenia z witryn, uprzątnięcie sali i uzupełnianie nakryć, polerowane sztućców i przygotowywanie zastawy stołowej na kolejny dzień. Dzięki lekcjom z zasad obsługi konsumenta oraz uczestniczeniu w oprawach gastronomicznych uroczystości szkolnych, wiem jak być dobrą kelnerką. Mój zakres obowiązków na stażu nie przekracza kwalifikacji nabytych podczas nauki zawodu technik żywienia i usług gastronomicznych w Technikum ZSP, więc bardziej utrwalam posiadane już umiejętności niż uczę się nowości. Na stażu podoba mi się klimat, jaki panuje w pracy. Ludzie są mili, otwarci i bardzo cierpliwi, dzięki czemu nawet przy problemach w komunikacji i chwilowych barierach językowych nie denerwują się i są pomocni. Nie narzekają jak Polacy, tylko dużo się uśmiechają. Dodatkowo morze i widoki tutaj są niesamowite, aż nie chce się wracać do Polski, w której nawet latem pogoda nie rozpieszcza. To co mi się nie podoba na Sycylii to kamieniste plaże oraz śmieci - niestety to piękne miasto Barcellona Pozzo di Gotto jest bardzo brudne i tonie w śmieciach. Z ciekawostek kulinarnych mogę dodać, że Włosi zawsze podają chleb do każdej potrawy. Chleb nie jest miękki tylko wypieczony i bardzo smaczny. Spożywają dużo pieczywa, makaronów i grillowanych warzyw. Sycylijczycy najczęściej wybierają do jedzenia lazanie i pasty wszelkiego rodzaju. Lubią jeść owoce morza, najczęściej ośmiornice. Ich desery to owoce, zwłaszcza arbuzy, melony i ananasy. Na stażu zawodowym we Włoszech jest sympatycznie, gdyż ludzie są mili i otwarci, a ja zdobywam kolejne, ważne doświadczenie zawodowe, które pomoże mi w znalezieniu fajnej pracy. Bardzo cieszę się, że mogę tutaj być. Kolejna relacja z pobytu uczniów ZSP na praktykach zawodowych w Barcellona Pozzo di Gotto już niedługo.
|