Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Miasto złożyło wnioski o dofinansowanie budowy par...
a geje z Lublina wyrazili zgodę?
- pioter - Przed nami Piknik Polsko-Ukraiński w Radzyniu Podl...
Proponuję zrobić piknik integracyjny Ukraińsko-Ukraiński. Ukraińcy z zachodniej części Ukrainy będą ...
- pioter - Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
W kraju niespokojnie, schronów nie ma, ale dobrze że są liderki. Zajęcia jednej Pani "Z pustego i Sa...
- Mar Pol - Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
kobiety szkolenie w dobrostanie bo mężczyźni szkolenie wojskowe i w kamasze na front i mogą już nie ...
- kinga75 - Silent Disco na zakończenie wakacji!
"jak się bawią ludzie wtedy gdy nie pada deszcz jak się bawią ludzie gdy kochają się "
- niepokorny
Ulica Żeromskiego tonie po deszczu. Burmistrz nie chce rzucić koła ratunkowego mieszkańcom |
Michał Maliszewski | |||
wtorek, 12 kwietnia 2016 07:00 | |||
Oczami dziecka tak wielka kałuża, jaka tworzy się tam po opadach deszczu może być widziana nawet jako akwen wodny. Mimo wszystko ten artykuł adresujemy do dorosłych, a oni w tej sytuacji nie widzą żadnych zalet: - Po opadach stoi tu woda na całej szerokości z powodu wady wykonania asfaltu – mówił nam mieszkaniec tej ulicy. - Powstała niecka. Proszę popatrzeć, jak mają przejść piesi? Naprawa nie jest kosztowna, ale brak było woli poprzedniej ekipy, a teraz obecnej. Wystarczy doraźnie wykonać kanalik przy krawężniku, albo zrobić grawerowanie asfaltu na długości 50 m. Woda stoi na całej szerokości, z powodu źle wykonanego utwardzenia. Pod górę woda nie spłynie. Do tego brak jest utwardzonego chodnika, a na tym poboczu stoją samochody i dzieci nie mogą swobodnie przejść do szkoły. Rozwiązaniem tego problemu byłoby wykonanie małego ścieku przy krawężniku – zakończył. Jak w przypadku każdej interwencji poszliśmy do włodarza Radzynia Podlaskiego z zapytaniem: Czy można coś z tym zrobić? Oto odpowiedź burmistrza: - Bardzo wiele dróg na terenie miasta ma podobne problemy: w wielu miejscach pozapadały się podbudowy, powstały zaniżenia terenu i gromadzi się tam woda. Powodem tego jest fakt, że przed laty została wykonana słaba podbudowa. Teraz potrzeba lat, by to wszystko odbudować, naprawić. Dlatego proszę o zrozumienie: nie jesteśmy tak bogatym społeczeństwem, żebyśmy mogli w ciągu roku czy dwóch odtworzyć drogi na terenie całego miasta. Zamierzamy systematycznie, na ile nas będzie stać, usuwać te mankamenty –zakończył Jerzy Rębek. Kiedy mieszkańcy ulicy Żeromskiego zażegnają ten problem – nie wiemy. Pozostaje liczyć, że włodarz nie pominie tej drogi i zleci procedurę naprawy nawierzchni.
|
Komentarze
Bo kto za to odpowiada jest w papierach , tak ciężko to podać ?
A to , że sami mieszkańcy mają to w d...e parkując na chodniku który jest suchy ... , a Ty pieszy zasuwaj kajakiem środkiem ulicy .
Nie no u dzisiejszych kierowców już nic nie dziwi ...
Tam jest tak wąsko , że i przez przypadek można zaczepić jakim gwoździem wystającym z kieszeni wracając ze sklepu metalowego , zupełnie przez przypadek ...
Ludzie troszki wyłobraźni ...
Ale generalnie masz rację. Żyją ludziska w swojej małej społeczności i nie wiedzą jak sobie nawzajem pomóc. A "problem" jest ogromny. Dodam jeszcze, bo mieszkam w okolicy, że w zimie czasami tam śnieg zalega i też wypadałoby coś z tym zrobić.