Już niedługo

"Dworskie Opowieści" - Aukcja w Pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim, 10.05.2025, 18:00, PAŁAC POTOCKICH
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Spacer po Radzyniu, jakiego nie znasz!
Swego czasu coś mówiono o podziemnych korytarzach wychodzących z pałacu. To jakaś bajka czy tajemnic...
- niepokorny - Fundusz szwajcarski: #6 Zielona Transformacja Radz...
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Otrzeźwienie na szczęście przyszło po 9 latach rządów dawnego zespołu. Wesołych Świąt Radzyniacy!
- paznokieć - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Masz taki świąteczny odlot? To są prawdziwe życzenia uśmiechniętych. Ciesz się szybko swoim idolem d...
- zimny - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Nareszcie staje sie w mieście normalnie, brawo. bur=MISTRZ i tak trzymać. bardzo podoba mi się ten k...
- Bycy
Jerzy Niemczuk, scenarzysta „Rancza” w Radzyniu Podlaskim |
Anna Małoszewska | |||
wtorek, 09 lipca 2013 12:28 | |||
Jerzy Niemczuk urodził się w Lublinie. Mieszka na Mazurach. Jego matka pochodziła z Białej, ojciec z Bezwoli. Współpracował przy pisaniu scenariusza do „Rodziny Zastępczej” a ostatni film jaki zrobił to „Siła wyższa”. Jest autorem m.in. „Bajek Pana Bałagana”. Po sześciu seriach wycofał się z pisania „Rancza” i zajął się literaturą. - Radzyń znalazł się w "Ranczu" nieprzypadkowo. Spłacam dług dzieciństwa. Jako dziecko miejskie do 12 roku życia bywałem w okolicach Radzynia, Bezwoli, Białej na wojażach rodzinnych i im starszy jestem, tym to ciekawiej i milej wspominam. Te wyjazdy pozwoliły mi poznać mentalność ludności wiejskiej. Nalegałem, żeby najbliższą okolicą Wilkowyj był Radzyń Podlaski, bo na tych ziemiach dokonałem pierwszych ważnych dla mnie inicjacji. Nauczyłem się pływać w Białce. W Bystrzycy złapałem pierwsze okonie. Umiejscawiając Radzyń, szukaliśmy substytutu Kresów, miejsca „u Pana Boga za piecem”. To się chyba udało, skoro Radzyń jest na ustach Polski. – mówił na spotkaniu. Sam jednak serialu nie ogląda. Scenarzysta zdradził też kulisy powstawania „Rancza”. Okazało się, że najbarwniejsze postacie serialu, jak Lucy, są do opisania najtrudniejsze i najbardziej drętwe. Problemów przysporzyło też opowiadanie szczęśliwego pożycia Lucy i Kusego, bo autorsko jest to najmniej wydolne i ciekawe. Na pomysł obsadzenia Cezarego Żaka w podwójnej roli wpadł producent. Okazało się, że to jeden z najszczęśliwszych pomysłów. – Gra Czarka stała się tak sugestywna, że nawet w ekipie mówiliśmy „ksiądz” i „wójt”, zapominając, że wciela się w te role przecież jedna osoba. Czarek się rozwarstwił, stał się dwiema osobami. Tu jest inteligentny, sprytny, tu tępawy i sprytny w inny sposób. Zaskoczyła nas też Kasia Żakowa – mówił Jerzy Niemczuk, wspominając, że gdy serialowa Solejukowa weszła w charakteryzacji na plan, reżyser, który prywatnie jest z nią zaprzyjaźniony, zwrócił jej uwagę, że statyści stoją w innym miejscu. – Mało tego, matka Kasi, kiedy zobaczyła pierwszy odcinek z jej udziałem, była rozczarowana, że nie zobaczyła jej, choć przecież miała tam być. Własna matka nie rozpoznała w Solejukowej swojej córki. Przy okazji pierwszych zdjęć odbył się bankiet, żeby się wszyscy mogli lepiej poznać. I gdy już Jerzy Niemczuk i Robert Brutter (drugi scenarzysta „Rancza”) zaznajomili się z ekipą, zorientowali się, że kręci się w pobliżu jakaś nieznajoma, piękna kobieta. Dopiero, gdy do nich podeszła, okazało się, że to Katarzyna Żak, której też nie rozpoznali. Ale kręcenie „Rancza” to nie tylko anegdoty z planu filmowego. - W pierwszej serii aktywny udział aktorski miał Leon Niemczyk, który już wtedy zmagał się z chorobą nowotworową. Powiedział, że jego marzeniem było zawsze zagrać w prawdziwej komedii. Był bardzo zmęczony na planie, trzeba było jego udział uwiarygodnić, ale i ograniczać na wszelkie sposoby. Pan Leon mówił, że jego marzeniem jest umrzeć na planie „Rancza”. I tak się prawie stało, pojechał karetką do Łodzi. Na planie był z zasłoniętym wenflonem, towarzyszyła mu pielęgniarka. Przed śmiercią uzgodnił z Franciszkiem Pieczką, że go zastąpi i trzeba było dokonać adaptacji, by tę nową postać wprowadzić. Udział Pieczki to taki przyjacielski gest, który umożliwił panu Leonowi być na planie „Rancza”, co on traktował jako wspaniałą przygodę na starość. Jerzy Niemczuk nie ukrywa, że bardzo chętnie widziałby Pałac Potockich w roli epizodycznego bohatera jakiegoś swojego utworu, ale żeby mieć pewność, ze nie zbudują go z tektury w studio, żeby było taniej, musiałby napisać powieść. - Tego rodzaju promocja mogłaby tylko pomóc miastu i tego państwu, i sobie życzę, abym mógł kiedyś zobaczyć pałac po renowacji. – powiedział Jerzy Niemczuk pod koniec spotkania.
|