Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Minister Tomasz Siemoniak odwiedzi Radzyń Podlaski
Dlaczego miałby mi gul chodzić. Bycy chyba ma niedobory intelektualizmu w sobie.
- pioter - Minister Tomasz Siemoniak odwiedzi Radzyń Podlaski
Brawo Konfederacja - idziemy po was w kolejnych wyborach. Wpływowe kanały zrobią swoje. Szukajcie ni...
- Bycy - Minister Tomasz Siemoniak odwiedzi Radzyń Podlaski
https://www.youtube.com/watch?v=wOdfNwD9cEA nie mogłem się powstrzymać. Skąd wiesz, że to nie Matka ...
- pioter - Minister Tomasz Siemoniak odwiedzi Radzyń Podlaski
Najprawdopodobniej zawiera 6-metylo-nikotynę – syntetyczną substancję, nieobjętą aktualną ustawą, ki...
- Kraków - Minister Tomasz Siemoniak odwiedzi Radzyń Podlaski
Jak można wciągać kokę i to na wizji ??? To przykład dla młodych.
- Kraków
Radio nie dla wszystkich |
czwartek, 01 marca 2012 02:39 | |||
Warto wiedzieć trochę o tym, bowiem od kilku dni na terenie Radzynia, można spotkać przedstawiciela jednej z tych firm. Kontroluje on osoby prowadzące własną działalność (salony kosmetyczne, salony fryzjerskie, itd.) czy posiadają stosowne umowy, zezwalające na odtwarzanie muzyki. Słów kilka o organizacjach. Działają one w imieniu twórców muzyki, producentów oraz wykonawców i pobierają należne im wynagrodzenia za wykorzystywanie ich utworów. Ciekawą rzeczą jest to, że każda w wyżej wymienionych firm działa w imieniu innych kategorii, więc jeśli była u nas jedna z wymienionych firm i podpisaliśmy z nią umowę na odtwarzanie muzyki to i tak nie możemy spać spokojnie bowiem zapukać do nas może druga firma, twierdząc, że działa w imieniu innego podmiotu. - O, słyszę, że radyjko gra u Pani, zaraz się tym zajmiemy – takie słowa usłyszała właścicielka jednego z zakładów kosmetycznych w Radzyniu, gdy do jej lokalu wszedł przedstawiciel firmy. - Ten pan tłumaczył mi, że mogę słuchać bezpłatnie radia wyłącznie u siebie w domu, tutaj jednak radio i muzyka z niego się wydobywająca jest pewnego rodzaju magnesem na klientów, którzy również dla niej tu przychodzą, a ja dzięki niej zarabiam i szybko podsunął mi umowę do podpisania – relacjonuje kobieta. Całą sprawę komentuję Jakub Jakubowski, właściciel Kawiarni i Herbaciarni Artystycznej Kofi&Ti, w której muzyka jest jej nieodłącznym elementem. - W naszej kawiarni muzykę traktujemy jak bardzo ważny element, który tworzy klimat i atmosferę w jakiej przebywają nasi klienci. Poprzez dobór odpowiednich dźwięków dbamy o to, aby czuli się jak najlepiej. Muzyka jest w tym przypadku tłem dla spotkań, rozmów i relaksu. Natomiast cisza buduje napięcie i krępuje. Wybór jest prosty. Druga sprawa to to, że sami jesteśmy artystami. Doceniamy więc rolę innych twórców, szanujemy ich wkład w nasze dzieło, jakim jest kawiarnia. Dużym minusem całej tej sytuacji jest jednak forma w jakiej płaci się twórcom ich wynagrodzenie. Podpisać trzeba kilka niepowiązanych ze sobą umów z organizacjami reprezentującymi interesy różnych grup - kompozytorów, wykonawców, autorów tekstów, producentów. Do tego stawki w każdej z nich potrafią znacznie się różnić - dlaczego? - nie wiadomo. Dużym udogodnieniem byłoby uregulowanie przepisów dotyczących honorariów dla twórców, tak aby płacić jedną sensowną opłatę, zależną od rodzaju lokalu, jego wielkości i miejsca/regionu w jakim się znajduje. Taką opłatę organizacje, które dziś w pojedynkę walczą o swe należności mogłyby dzielić wg ustalonych kryteriów. Byłoby łatwiej, więc czemu tak nie jest? To pytanie do polityków i przedstawicieli wspomnianych organizacji – tłumaczy Jakubowski. Co więc robić w takiej sytuacji? Czy musimy podpisać umowę i płacić co miesiąc za słuchanie w naszym lokalu muzyki? Wyjścia mogą być dwa. Pierwsze to pozbyć się radia i siedzieć wraz z klientem w całkowitej ciszy, drugie zaś nieco lepsze, lecz może nie do końca wszystkim pasujące. Istnieją w sieci darmowe utwory, w żaden sposób niepodlegające w/w firmom, które możemy bez żadnych opłat pobierać i odtwarzać w naszym lokalu. Minusem w tej muzyce jest to, że utwory są praktycznie nieznane, lecz jak to się mówi coś za coś.
|
Komentarze
Kolejną sprawą jest to, iż w wymienionych firmach słucha się radia lub jest włączony telewizor. Właściciel w żaden sposób nie "manipuluje" muzyką aby klienta przyciągnąć lub zatrzymać na dłużej. Tak więc firmy powinny co najwyżej płacić abonament rtv z tytułu posiadania odbiornika. Umowy o wykorzystanie zaś utworów muzycznych z firmami typu ZAiKS powinny płacić ci, którzy z nich żyją.