Już niedługo

"Dworskie Opowieści" - Aukcja w Pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim, 10.05.2025, 18:00, PAŁAC POTOCKICH
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Spacer po Radzyniu, jakiego nie znasz!
Swego czasu coś mówiono o podziemnych korytarzach wychodzących z pałacu. To jakaś bajka czy tajemnic...
- niepokorny - Fundusz szwajcarski: #6 Zielona Transformacja Radz...
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Otrzeźwienie na szczęście przyszło po 9 latach rządów dawnego zespołu. Wesołych Świąt Radzyniacy!
- paznokieć - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Masz taki świąteczny odlot? To są prawdziwe życzenia uśmiechniętych. Ciesz się szybko swoim idolem d...
- zimny - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Nareszcie staje sie w mieście normalnie, brawo. bur=MISTRZ i tak trzymać. bardzo podoba mi się ten k...
- Bycy
Czy w naszym powiecie są złoża gazu łupkowego? |
sobota, 30 lipca 2011 01:17 | |||
Od kilku dni na terenie powiatu radzyńskiego można zobaczyć czarne, zakurzone, terenowe auta - Mitsubishi L200. Spotkałem się z głosami, że ludzie jeżdżący tymi samochodami szukają śladów UFO na łąkach. Jednak muszę obalić tą teorię. Pojazdami poruszają się pracownicy firmy GLOBAL GEOPHYSICAL SERVICES SP. Z o.o., która na naszym terenie szuka złóż gazu łupkowego. Wczoraj poszukiwacze wraz z ciężkim sprzętem byli w Białej koło Radzynia, dzisiaj zaś będą w Turowie. Widok tych ogromnych maszyn może wprowadzić człowieka w osłupienie, są tak duże, że gdy przemieszczały się naszymi ulicami to trudno było je ominąć. Co kilkaset metrów wjeżdżały na pobocze, aby sznur samochodów jadących za nimi mógł je wyprzedzić. Problem miały również samochody jadące z przeciwka. Cały przejazd zabezpieczały jakże drobne przy tych maszynach Mitsubishi, które pomagały w organizacji ruchu. Jak wyglądają poszukiwania gazu? Poszukiwania opierają się na badaniach sejsmicznych. Pracownicy firmy poruszając się samochodami terenowymi po polach, rozkładają na nich aparaturę pomiarową. To te duże i ciężkie maszyny wykonują resztę pracy. Maszyna wjeżdżająca na badane pole wzbudza uderzeniami fale sejsmiczne, które są rejestrowane właśnie przez wspominaną aparaturę. Sygnał z aparatury przekazywany jest bezpośrednio do komputera, który przetwarza go i analizuje. Uderzenie w ziemię tej ogromnej maszyny to nacisk blisko 25 ton. Pomiary prowadzi się wzdłuż wyznaczonych linii, na których znajdują się przewody wraz z czujnikami umieszczonymi w ziemi. Jednak, jak widać na jednym ze zdjęć, nie wszyscy godzą się na to, aby pomiary były prowadzone na ich terenie. Czym jest to spowodowane? Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi gdyż nie zastaliśmy nikogo obok tego domu z kim można by było porozmawiać, więc możemy się tylko domyślać. {morfeo 888}
|
Komentarze
Wykonawca mimo braku zgody chcial na sile przeprowadzic badania sejsmiczne.
Kolejn zastanawiajaca rzecza jest fakt, ze Wykonawca idzie na latwizne u chce wykonywac badania blisko szosy przy zabudowaniach. Watpie aby ktos mial cos przeiwko gdyby zechciano wykonac badania w polach uprawnych daleko od zabudowan. No ale wtedy trzebaby poniesc kosza zniszczonych upraw wiec lepiej zniszczyc komus dom i udawac ze nie mialo to nic wspolnego z wykonanym badaniem.
Ameryka chce u nas wydobywać gaz.
I nie jest to dobra wiadomość, bo wydobycie gazu łupkowego mocno zanieczyszcza środowisko na 3 sposoby:
1. "koktajl Haliburtona" wtłaczany do odwiertu to w 94% woda, 5% piach, 1% to najgorsze na świecie chemikalia, rakotwórcze, radioaktywne i toksyczne, metale
ciężkie, benzen i inne świństwa.O składzie tej mieszanki można poczytać na niezależnym źródle -
anglojęzycznej Wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_additives_for_hydraulic_fracturing
http://en.wikipedia.org/wiki/Hydraulic_fracturing#Chemicals_used_in_fracturing_fluid
Firmy wydobywające gaz publikują tylko około 15 mało szkodliwych substancji, a analizy chemiczne wykazują ponad 700 różnych bardzo szkodliwych chemikaliów, Najstraszniejsze jest to, że tylko połowa cieczy z odwiertu trafia z powrotem na powierzchnię (co też nie gwarantuje, że nie trafi do gruntu), połowa jest po prostu tracona w gruncie.
Wodę ze studni, rzek w promieniu kilku kilometrów od odwiertów w USA można z powodzeniem PODPALIĆ!
3. Ze zbiorników kondensacyjnych w procesie oczyszczania gazu cały czas wydobywają się do atmosfery szkodliwe substancje takie jak siarkowodór.
Proponuję obejrzeć filmy ukazujące skutki wydobycia i tragedię ludzi w USA: GASLAND (http://gasland.pl/) i FRACKING HEEL (http://www.youtube.com/watch?v=qmFiTGwN95I)
Na wydobycie jak i badania w poszukiwaniu gazu łupkowego mówimy stanowcze NIE!