20 września 73 mieszkańców internatu ZSP bawiło się na imprezie integracyjnej. Jak co roku inicjatorami wydarzenia byli wychowawcy placówki. Między innymi o zaletach tego typu spotkań opowiada Marek Paszkowski - kierownik. 

- Ile osób w tym roku mieszka w internacie i czy to są osoby wyłącznie z powiatu radzyńskiego?

Przyjęliśmy w tym roku 73 osoby. Jest to młodzież z naszego powiatu ale i nie tylko, np. są osoby z powiatu międzyrzeckiego, łukowskiego, parczewskiego oraz lubelskiego.

- Czy łatwo zarządza się taką placówką?

Bywają chwile trudne i trudniejsze, jak to z młodzieżą, ale wszystkie te momenty idą w niepamięć, gdy nasi wychowankowie dzielą się z nami swoimi sukcesami, lub też wykazują inicjatywę i chcą coś wspólnie zrobić dla siebie i dla tego miejsca. Oczywiście tych trudnych momentów jest nie wiele, z czego się bardzo cieszymy.

- Jakie są warunki przyjęcia do internatu?

Pierwszym i najważniejszym warunkiem przyjęcia do placówki jest minimum dobre zachowanie o czym mówi statut szkoły, lecz oprócz przepisów ważną rzeczą jest też sama chęć mieszkania tutaj, bo wiąże się to z zaakceptowaniem i podstosowaniem się normom i zasadom panującym tutaj.

- Jak wygląda przeciętny dzień w placówce?

6.30 pobudka, następnie śniadanie i wymarsz do szkoły. Po powrocie, o 16.30 jest nauka własna-kontrolowana, 18.30 kolacja i czas wolny do wykorzystania np. na oglądanie telewizji, granie w ping ponga lub gry planszowe a dla panów zajęcia na sali gimnastycznej. O godzinie 22.00 mamy standardowo ciszę nocną.

- Co ma na celu takie spotkanie integracyjne?

Razem z wychowawcami pragniemy, aby całe to nasze małe środowisko nauczyło się wspólnie żyć, aby wzajemnie się poznali i zaprzyjaźnili. Podczas wspólnego grillowania każdy opowiada kilku słów o sobie oraz bierze udział we wcześniej przygotowanych konkursach.

{morfeo 485}