
Komentarze
- Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej strony taki tryb prowadzi do wielu problemów ze zdrowiem. ...
- for_sale - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Komu chce się ślęczeć nad garami? Kupi sobie taki singiel gotowe żarcia i macie wzrosty we wszystkim...
- pioter - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Niektóre miasta odchodzą od plastikowych worków na śmieci i nie odbierają frakcji zielonej, która je...
- radzyniak13 - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Wydaje mi się, że liczba 2 tys. osób (12 tys. zgłoszonych / 14 tys. mieszkańców), które nie są zgłos...
- for_sale - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-sad-wstrzymuje-przesluchania-netanjahu-premier-izraela-unika,n...
- pioter
Ostatki 2018 ze „Złotym Kłosem” |
Barbara Murawka - GOK Ulan-Majorat | |||
wtorek, 13 lutego 2018 08:00 | |||
Jego organizacją zajął się Zespół Śpiewaczy „ZŁOTY KŁOS”. Staropolskie „OSTATKI” to był czas nieokiełznanej radości. Zarówno na wsiach jak i po ulicach miasteczek, chodziły maszkary zapustne, snuły się korowody głośno hałasujących przebierańców. Częstym widokiem był słomiany niedźwiedź prowadzony przez mężczyznę w przebraniu parobka. W takim orszaku podążał też diabeł, baba z dziadem, Cyganka i Żyd. Przebierańcy chodzili od domu do domu i odgrywali swoje komiczne role. Dziad obcałowywał… i podstępnie mazał sadzami młode panny. W tym czasie baba kradła, Cyganka wróżyła a Żyd zbierał datki. Na koniec, przeważnie w gospodzie, za uzbierany grosz, urządzano wspólną zabawę… ku uciesze wszystkich mieszkańców. Ostatki… Rozpoczęte w tłusty czwartek, musiały się skończyć we wtorek o północy. Zwykle o tej porze wieszano nad kuchnią dokładnie wymytą patelnię. To oznaczało symboliczne rozstanie z tłustością na długie 40 dni. Gdy północ wybiła… cichła też nagle muzyka i zaprzestawano tańców. Na polskiej wsi, najweselej i najhuczniej obchodzono ostatni kusy wtorek. Nawet w biednych domach gotowano wtedy dużo jadła… Obficie kraszono go skwarkami… stawiano na stołach słoninę i sadło. U bogaczy pojawiały się mięsiwa, kiełbasy, pączki i faworki. Tego dnia nawet pod strzechą nie brakowało smażonych na tłuszczu racuchów. Starano się przed Wielkim Postem najeść do syta… Starano się wytańczyć, wybawić, wyśmiać i wykrzyczeć! Tańczono więc do upadłego w domach prywatnych… i w karczmach. Na ulice miasteczek wychodzili podchmieleni przebierańcy. Rozbawione towarzystwo płatało figle… komu tylko się dało. Przebieranie i czernienie sobie twarzy sadzą, było w tym czasie niemal… regułą. Po wsiach też biegały i zachodziły do domów grupki cudaków. Były wśród nich diabły, koza i turoń z korowodów kolędniczych. Często także bocian i żuraw – zwiastuny nierychłej jeszcze wiosny. Tak wędrując od domu do domu… recytowano ucieszne wierszyki. W części artystycznej, którą poprowadziła Magdalena Domańska, wystąpiły zaproszone zespoły śpiewacze z powiatu radzyńskiego i łukowskiego:
Na złotej liście darczyńców wydarzenia OSTATKI ze „ZŁOTYM KŁOSEM” zapisali się:
Wspólna biesiada i zabawa trwała do późnych godzin wieczornych. Chociaż ostatkowa impreza była pierwszym wydarzeniem zorganizowanym przez Zespół „ZŁOTY KŁOS”, przyznać należy, że był to udany debiut.
|