
Typer
Komentarze
- Co łączy Międzyrzec, Radzyń i… dr Gerarda?
Nierbrzegowski musi odejść!!!
- Wschód - Nowy zespół dyrektorski w Szkole Podstawowej nr 2 ...
A tak łatwo było uniknąć uszczypliwości. Wystarczyło nie stawać do fotografii razem z zespołem kiero...
- akotyla - Co łączy Międzyrzec, Radzyń i… dr Gerarda?
Pan Szanowny o tych nowych sklepach pisze... To własność prywatna i nie Miasto je otworzyło, a czuję...
- Admin iledzisiaj.pl - Nowy zespół dyrektorski w Szkole Podstawowej nr 2 ...
Ach, te "czarne kiecki" cóż za magnetyzm posiadają, że Obie Pucie przyciągają...
- Oliver - Co łączy Międzyrzec, Radzyń i… dr Gerarda?
Ciekawe kiedy właściciel się w.....i i rozwali to towarzystwo ?
- waluś
Gol jakich mało, czyli dziennik Malkontenta, odc. 15 |
Sebastian Markiewicz | |||
niedziela, 27 czerwca 2021 17:50 | |||
Nie oglądałem na żywo meczu Dania-Walia (złośliwi znów mogą wytknąć, że nie trafiłem wyniku), gdyż oddawałem się rozrywce wyższego rzędu niż oglądanie, jak dwudziestu dwóch dorosłych (metrykalnie) i spoconych mężczyzn ugania się za kawałkiem pęcherza obleczonego w materiał skóropodobny. Tak więc moje zdziwienie, gdy zobaczyłem wynik było duże. Czy ta Dania jest naprawdę tak mocna, czy Walia słaba? Nie wiem, trudno mi ocenić, obejrzałem tylko gole. Przy drugim, trzecim i czwartym obrońcy Walii grali jak obrońcy polscy, zarówno ci współcześni, jak też ci sprzed lat, jak na przykład słynna para Tomasz przemytnik fajek zabójca drogowy Hajto (ten od truskawki na torcie) oraz jego imiennik Wałdoch, która na mundialu w 2002 roku zawaliła więcej bramek, niż było akcji na naszą bramkę. W ćwierćfinale Dania trafia na kogoś z pary Holandia-Czechy. Raczej na Holandię. To będzie prawdziwy sprawdzian wartości tej drużyny. W drugim wczorajszym meczu długo pachniało sensacją. Ale, zgodnie z przewidywaniami, Włosi wreszcie wcisnęli, co mieli wcisnąć. Donnarumma wyrasta jak dla mnie na bramkarza nr 1 na świecie, choć ma tylko 22 lata. Jeżeli pogra tyle, co mój rówieśnik Buffon, to nazbiera meczów w reprezentacji grubo ponad dwieście przy dzisiejszych ilościach rozgrywek. Ta interwencja lewą ręką w dogrywce – mistrzostwo świata. Natomiast przy bramce Kalajdzicia był bezradny, bo taki gol zdarza się bardzo rzadko. Mimo asysty trzech czy czterech obrońców, z nieprawdopodobnej pozycji. Nikt się tego nie spodziewał, Donnarumma też. Trzeba przyznać, że przy takim zagraniu trzeba nieco pomyśleć. Jedyna polska bramka w historii, jaka choć trochę to przypomina, to bramka Wojciecha Kowalczyka w meczu eliminacyjnym z Holandią w roku 1992 gdy strzelił gola głową praktycznie z zerowego kąta. Kto tamten mecz oglądał, pamięta zapewne, że Polacy strzelili dwie bramki, gdy transmisja została przerwana z powodu słynnych „usterek poza granicami kraju”. W dzisiejszych meczach, mam nadzieję, emocji nie zabraknie. Holandia pokona Czechy 3:2 (1:1), a Belgia również po emocjonującym meczu pokona Portugalczyków, których bardzo lubię, jako naród. Nie lubię Żelusia, bo jeden prawdziwy Ronaldo był na świecie, ale i on coś wciśnie, i będzie 2:1 (0:0), może nawet po dogrywce?
Sebastian Markiewicz
|