Komentarze
- Wesołych Świąt!
Widzisz kropki w nawiasie? Cenzura. Co zostało ocenzurowane? Nazwa strony ze słowem kocham. Jeżeli d...
- pioter - Wesołych Świąt!
?
- niepokorny - Wesołych Świąt!
to było na kochających inaczej czyli (...). Ciekawe czy będzie wykropkowane.
- pioter - Odpowie za uszkodzenie Pałacu Potockich
za plamy oleju lub ropy po całym mieście,niby są służby ale nic nie widzą wystarczyło tylko przejść ...
- FOX58 - Odpowie za uszkodzenie Pałacu Potockich
Brawa dla I LO na Partyzantów! W najnowszym rankingu Perspektyw są na 504. pozycji (623. w 2023 r.) ...
- emenemsik
Rajd Rowerowy „Kierunek Kock” |
Marek Topyła | |||
środa, 14 września 2016 06:00 | |||
Po sobotnich szaleństwach maratonu zumby i streetballa MOSiR nie zwolnił tempa. Niestety tempa nie zwolnił także upał, który wszystkim uczestnikom rajdu nieźle dał się we znaki. Ale rowery to pasja a dodatkowo cel wyjazdu bardzo ciekawy, więc chętnych nie zabrakło. W niedzielę (11 września) o 11.00 przed pływalnią zebrało się prawie 40 uczestników, więc patrząc na warunki nie było źle. Na wszystkich czekało 50 km. drogi o różnym stopniu trudności. Uczestnicy rajdu w dwóch kolumnach przez Zabiele, Paszki i Sitno przejechali najpierw do Bork, gdzie zaliczono pierwszą przerwę i odpoczynek. Kolejne punkty trasy to Pasmugi i Annówka z bardzo trudnym leśnym odcinkiem, no i w końcu na horyzoncie pojawił się cel wyprawy. Kock to miejscowość, która w ostatnich latach przeszła ogromną metamorfozę, a miłe dla ucha jest to, ze spory w tym udział ma „kolonia” radzyniaków, jak ktoś to trafnie zauważył. Pierwsza część pobytu to ciekawostki z żydowskiej historii tego miasteczka. Podjął się tego zadania zaprzyjaźniony z MOSIREM Zbigniew Smółko i trzeba przyznać, że mimo zmęczenia wszyscy z zaciekawieniem słuchali tych opowieści. Poza tym ma on dar do takich rzeczy, czyli jak najmniej dat i suchych faktów, za to wiele ciekawostek i humoru. Głównym „celem” wyjazdu był Dom Kultury w Kocku, gdzie w końcu wszyscy mogli dłużej odpocząć czy też zjeść kiełbaskę z ogniska. Honory „gospodarza” pełnił dyrektor Adam Świć, który tak naprawdę zarządza nie tylko kulturą, ale także stadionem, halą sportową, Orlikiem i pewnie jeszcze wieloma rzeczami, o których nawet on sam nie wie. W przerwie dyr. MOSiR Agnieszka Włoszek wręczyła wszystkim uczestnikom pakiety z gadżetami Europejskiego Tygodnia Sportu, podziękowała za udział w rajdzie i znów przekazała los uczestników w ręce Adama Świcia. Kolejny punk Kocka to Pałac Jabłonowskich, choć tak naprawdę były to opowieści o całej historii tej miejscowości, od czasów średniowiecza przez losy wojenne i postać gen. Franciszka Klebeerga po najnowszą historię i plany na najbliższe lata. Trzeba przyznać, że był to dobry wybór celu rajdu a kto nie był dawno w Kocku, niech zrobi to jak najszybciej. Droga powrotna do Radzynia to Górka Kocka, Lipniak, Tchórzew, Stara Wieś, Wrzosów, Paszki Małe, Paszki Duże i Zabiele. I wszyscy dali radę, no może prawie wszyscy, ale nikt nie narzekał. MOSiR dziękuje także Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplej za wsparcie a także firmie, która wyjątkowo pomaga w wielu imprezach. Cyklo Ski Serwis Piotr Małoszuk to nazwa, która powinna na stałe zapisać się miłośnikom dwóch kółek, zawsze można na nią liczyć, a organizator ma duży komfort, gdy dojdzie do różnych awarii czy nawet małych „kryzysów” na trasie. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji jeszcze raz dziękuje wszystkim uczestnikom rajdu i do następnego.
|