
Komentarze
- Nasz wniosek do Funduszy Szwajcarskich przeszedł o...
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Co z remontami ulic Warszawskiej, Wyszyńskiego i C...
Już w połowie roku 2024 sugerowałem, że ulicy Chomiczewskiego firma nie rozpocznie ani w 24, ani naw...
- eSPe - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://wydarzenia.interia.pl/bliski-wschod/news-dom-jako-bron-13-pieter,nId,22161281 interes się kr...
- pioter - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Dobrze że można mówić co się naprawdę myśli bo nie na wszystkich portalach tak jest . Dziękuję admin...
- kinga75 - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej strony taki tryb prowadzi do wielu problemów ze zdrowiem. ...
- for_sale
Orlęta będą świętować w dobrym nastroju |
Michał Maliszewski | |||
środa, 24 kwietnia 2019 07:00 | |||
Pierwsza połowa spotkania na dobre rozpoczęła się w 30 minucie. Idealną okazję sam na sam miał Krystian Sornat, ale za sprawą Krzysztofa Stężały wynik meczu pozostał bez zmiany. Jedenaście minut później Damian Gałązka w identycznej sytuacji nie potrafił zmusić do kapitulacji bramkarza gości. Po krótkiej chwili Przemysław Janowski ponownie pokazał klasę w sytuacji sam na sam obronił strzał Macieja Wojczuka. Ostatnia minuta mogła przynieść gola do szatni. Wychodzącego Stężałę próbował lobować Sornat i nieznacznie się pomylił. Drugą część meczu Orlęta rozpoczęły bardzo odważnie. Pierwszą okazję radzyńscy piłkarze mieli pięć minut po gwizdku sędziego jednak nikt nie potrafił wepchnąć do siatki gości piłki toczącej się wzdłuż bramki po wrzutce z rogu Bartosza Ciborowskiego. Atakujący gospodarze rozluźnili obronę. W 56 minucie radzyńska drużyna omal nie została skarcona. Po kontrataku Wisły Arkadiusz Korolczuk wybił piłkę zdążającą do bramki po strzale byłego zawodnika Górnika Łęczna Kamila Bętkowskiego. Dziesięć minut później Janowski wyciągnął spod poprzeczki mocny strzał z wolnego Wojczuka. Pod bramką przyjezdnych robiło się coraz goręcej. W 70 minucie ataki Orląt zaowocowały golem zdobytym głową przez Macieja Wojczuka. Rywal nie zamierzał skapitulować. Goście przeprowadzili kilka ataków inicjowanych przez Jarosława Piątkowskiego. Wynik pomimo wysiłków piłkarzy z Sandomierza pozostawał korzystny dla podopiecznych Rafała Borysiuka. Siedem minut przed końcem meczu Orlęta strzeliły drugiego gola. Składający się do strzału w polu karnym Wojczuk został sfaulowany. Poszkodowany sam podszedł do wykonania rzutu karnego, Janowski wyczuł intencje strzelca i obronił, ale wobec dobitki bardzo aktywnego w całym meczu Przemysława Ilczuka okazał się bezradny. Mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem Orląt Radzyń. Podsumowując świątecznie spotkanie można powiedzieć; Orlęta Radzyń po wyrównanym meczu strzeliły dwie bramki, po stronie przeciwnika pozostało Wielkanocne jajo. Orlęta Radzyń – Wisła Sandomierz 2: 0 (0:0). Bramki: Maciej Wojczuk 70 minuta, Przemysław Ilczuk 83 minuta.
|
Komentarze