Dzisiaj to, na co wszyscy czekamy.

Irlandczyków zawsze uważam za naród nam bliźniaczy: wieczne awantury z większym sąsiadem, umiłowanie bimbru, dań z kartofli i słuchanie się katolickich księży. Wprawdzie akurat ci Patrysie z północy to protestanci, ale Belfast to Belfast. Na nich!!!

Naprawdę ciekawy dzień za nami. Mecz Albanii ze Szwajcarią trochę odstawał od poziomu do jakiego przywykliśmy na EURO – obie drużyny słabiuteńkie, świetnie, gdyby Polakom udało się ewentualnie trafić na jedną z nich w drugiej rundzie. Autostrada do ćwierćfinału... Mecz Słowacja – Walia zapamiętają głównie zwolennicy Legii Warszawa i PiSu – wszedł Ondrej Duda, dobra zmiana i gol! Żadnej z drużyn jednak wielkiej kariery w turnieju nie wróżę. W meczu Anglia – Rosja polityka przemieszała się futbolem: wygwizdano rosyjski hymn. Może to kwestia agresji na Ukrainie, może bydła robionego w Marsylii przez nawalonych kibiców. Brytyjczycy na koniec frajersko stracili punkty, ale ogólnie podobali mi się bardziej niż Francja.

Wśród telewizyjnych komentatorów najlepszym tekstem popisał się niezawodny Jacek Gmoch. I on i Strejlau w wielkiej formie...

Jeżeli chodzi o typerski pojedynek Daniel Syta – piłkarska młodzież tylko Maciek Bujak trafił remis Anglii z Rosją. Małolaty zgodnie przewidziały wygraną Walii ze Słowacją, a tylko Daniel wygraną Szwajcarów. Czyli ogólnie ogłaszam naciągany remis ze wskazaniem na Maćka.

O meczu Polaków nie ma co gadać, chodzę w kółko i powtarzam: niech się to do cholery wreszcie zacznie! Co do typowania: nie ma co gadać o tym, że nie ma słabych drużyn na EURO itd. Nasi dzisiejsi rywale pochodzą z kraju mniejszego niż Lubelszczyzna. Polaków też tam chyba więcej niż na Lubelszczyźnie. Mówiąc wprost: kto nie wygra ten frajer. Łatwiejszych meczy nie będzie. W razie wpadki nie ma tłumaczenia, że kiepski wynik „to tylko opinia grupki sędziów”.

Poza tym jeszcze na przystawkę Chorwacja – Turcja. Będzie się działo, obie drużyny może nie takie silne, jak jeszcze parę lat temu, ale za to z ciągiem na bramkę. Na wety z kolei Niemcy – Ukraina. Niby faworytem jak zwykle Niemcy, ale i tak postawię na Rusinów. Bić mistrza!!!

W loży ekspertów dzisiaj Krzysztof Grochowski, prezes Orląt.

Nie chcę, żeby to przypominało „Misia” i słynne „łubudubu łubudubu niech nam żyje prezes klubu” ale ogólnie to nawet takiemu malkontentowi jak ja trudno się do Krzyśka przyczepić. Drużyny młodzieżowe hulają aż miło, każdego popołudnia cały stadion dzieciaków i rodziców, drużyna seniorska osiąga wyniki nawet lekko ponad stan... Przez kilka lat znajomości nie słyszałem, żeby Grochowski podniósł głos, a jednak ludziki się słuchają. Skromny, nienachalny, niebezpiecznie bystry, bardzo skuteczny facet. Na takich lepiej mieć oko... W wolnych chwilach od piłki i grania w tenisa prowadzi spory zakład mechaniki samochodowej.

Typujemy!

Turcja – Chorwacja 2:3 - mecz z kategorii przyjemnych do oglądania, gdyż obie drużyny więcej uwagi poświęcają raczej zdobywaniu bramek niż grze w defensywie.

Niemcy – Ukraina 2:1 - wynik w znacznym stopniu zależny od tego, czy  Niemcy nie potraktują tego meczu trochę ulgowo oszczędzając się na resztę turnieju. Mogą wygrać wysoko lub skończy się nawet remisem.

Polska - Irlandia Płn 3:1 - serce, ale także i rozum każe  typować nasze zwycięstwo, mając nadzieję że sędzia nie pozwoli na brutalną grę. Nie udaje nam się ostatnio ustrzec przed błędami w defensywie, ale mając taka siłę ognia z przodu możemy sobie na to pozwolić.

Coś ugramy na tym EURO?

Może wreszcie po kilkudziesięciu latach odczarujemy turnieje. Ćwierćfinał jak najbardziej realny, mamy  ku temu potencjał.

Czy nie niepokoi Pana bańka medialna tradycyjnie pompowana wokół naszej kadry? Przecież jak to (niewykluczone, że już dziś koło 20-tej...) huknie...

Raczej piłkarze nie powinni być przytłoczeni presją. Kibice i dziennikarze chcą wyniku jak zawsze, ale nie jesteśmy przecież przez fachowców postrzegani jako jeden z faworytów. Wyjście z grupy jak najbardziej tak, ale wszystko więcej powinno być już zapisane na plus.

Większe emocje przed Orlęta - Motor czy Polska - Irlandia Płn.?

Zdecydowanie przed tym drugim meczem bo i stawka zdecydowanie większa. Przed ostatnim meczem ligowym z Motorem my byliśmy już pewni gry w nowej trzeciej lidze i graliśmy głównie o prestiż. Przed meczem pucharowym też nie było ,,napinki" z obu stron. My główny cel w sezonie już osiągnęliśmy, a Motor oszczędzał się przed barażami. Byłem na wczorajszym meczu barażowym Motoru z Olimpią Elbląg i wiele wskazuje na to, że do kolejnego meczu ligowego z Motorem już w nowej trzeciej lidze niestety dojdzie i emocje na pewno będą znowu bardzo duże.

Czy bycie prezesem klubu nie zabija takiej prostej kibicowskiej frajdy z oglądania meczów?

Dlaczego? Oglądając mecze innych drużyn staram się być tylko kibicem. Przed Orlętami nowe wyzwania sportowe i organizacyjne.

Jakieś znaczące zmiany w funkcjonowaniu klubu?

Podchodzimy do tego na spokojnie. Większych zmian nie będzie bo i nie ma takiej potrzeby. Trzeba tylko znaleźć dodatkowe środki finansowe na grę w tej nowej trzeciej lidze na przyzwoitym poziomie.

O wynik dzisiejszego spotkania, tuż przed mszą o 11, zapytaliśmy też księdza Michała Burdacha. Ten wieczenie uśmiechnięty, młody duszpasterz, za tydzień obchodzi 5-lecie swojej posługi kapłańskiej. Zapytany o wynik meczu Polska - Irlandia Północna, odpowiedział krótko: - Albo remis, albo 1:0 dla Polski - i pognał odprawiać mszę. 

Zobaczymy, kto miał lepsze informacje :)