Pierwszy mecz już za nami. Niespodzianka była blisko. Rumuni postawili się faworytowi i o mały włos nie zepsuliby żabojadom święta. Ale wtedy na scenę wszedł Payet...

Dzisiaj popołudnie dość lajcikowe, dwa mecze które decydować będą głównie o trzecim miejscu w grupie. Kto wygra w konfrontacji Walia – Słowacja jest mi dość obojętne, ale o 15-tej kibicował będę (jednym okiem, znad książki...) Albańczykom. Niby outsider, ale jak się przyjrzeć, w jakich klubach grają to może być ciekawie. Choć ogólnie to bardziej od obu meczów obchodzi mnie stan kostki Grosickiego.

Wieczorem zaś ciśnienie pójdzie w górę. Ruscy kibice od dwóch dni już we Francji tłuką się z Angolami, na boisku nie będzie inaczej. Wyspiarze jak zwykle mają światu coś do udowodnienia. W sumie wolę, żeby oni udowadniali niż Moskale...

A tak naprawdę to czekamy na jutro. Niech oni wreszcie zagrają z tą Irlandią, będziemy wiedzieli na czym stoimy...

Naszym głównym ekspertem jest dziś Daniel Syta, lat 40, kawaler parafii tutejszej, niepalący, pijący śladowo, z dobrym podejściem do dzieci. Były zawodnik Orląt Radzyń, Orląt Łuków, Czarnych Dęblin, Victorii Parczew, Gromu Kąkolewnica, Tornado Wohyń, ostatnio LKS Milanów, z którym w efektownym stylu wygrał okręgówkę. Od kilku lat trener młodzieży w Orlętach. Jego podopieczni w tym sezonie pewnie wygrali rozgrywki na szczeblu okręgu bialskiego i od nowego sezonu zagrają w lidze wojewódzkiej.

Dodatkowo trzech młodzieńców z jego drużyny postanowiło zmierzyć się ze swoim trenerem i również wytypować wyniki. Młodzi zgodnie stawiają na Albanię, Walię i Anglię.

Typujemy!

Daniel Syta: Albania – Szwajcaria 0:2, Walia – Słowacja 0:0, Anglia - Rosja 1:0

Kuba Sawicz (prawy pomocnik): Albania – Szwajcaria 2:1, Walia – Słowacja 3:1, Anglia - Rosja 2:2

Maciek Bujak (prawy obrońca): Albania – Szwajcaria 1:0, Walia – Słowacja 2:0, Anglia - Rosja 1:1

Mikołaj Mitura (napastnik): Albania – Szwajcaria 2:0, Walia – Słowacja 4:2, Anglia - Rosja 3:2

Wszyscy zgodnie: w sobotę Orlęta Radzyń – Orlęta Łuków – wygrana biało-zielonych!

Daniel Syta

Odcięli mi telewizor! A z Irlandią jak w A-klasie!

Bardziej ucieszyło Cię wygranie w tym roku jako piłkarz okręgówki z Milanowem czy sukcesy Twoich podopiecznych?

• Na pewno wygrane dzieciaków. Już jestem bardziej trenerem niż piłkarzem, zamierzam w tym sezonie już zakończyć granie i poświęcić się szkoleniu młodych. Awansowaliśmy do ligi wojewódzkiej, będzie więcej wysiłków. Praca z chłopakami daje mi mnóstwo energii. To zwarta grupa od trzech lat, praktycznie ten sam skład. Jest między nami nić porozumienia, podobnie jak z rodzicami, którzy bardzo nas wszystkich wspierają.

Są talenty?

• Oj są. Mam parę brylancików. Na razie bez nazwisk, ale z kilku będzie pociecha.

Euro obejrzysz od dechy do dechy?

• Zabawna historia. Mieszkam na Korczaka i właśnie zaczął się remont bloku. Mamy porozbierane balkony i właśnie dzisiaj mi antenę satelitarną zdjęli. Ze dwa tygodnie to potrwa, na rundę pucharową zdążę. Poza tym jest jeszcze praca, ale jakoś na pewno się dużo obejrzy.

Od lat kibicujesz Olimpique Marsylia i reprezentacji Francji. Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, dlaczego wszyscy typują ich do zwycięstwa

• Oni już po prostu muszą. Po kilku przegranych w kiepskim stylu turniejach muszą potwierdzić, że są silni. Swoje stadiony, miasta, kibice, ale przede wszystkim głód zwycięstwa. No i mają tego niesamowitego Pogbę, który jako nastolatek prowadził grę Juventusu. Może odegrać taką rolę, jak niegdyś w tej słynnej kultowej drużynie odgrywał Zidane. Francję widzę co najmniej w półfinale.

Jak podejść do tych piekielnych Irlandczyków?

- Naród takich samych walczaków jak i my... Gwiazd nie mają, ale monolit jest. Tu nie ma co kombinować. Trzeba się rzucić od początku i walczyć, walczyć, walczyć. Finezji się po tym spotkaniu nie spodziewam. Będzie jak w A-klasie: siła razy ramię i jazda od początku do końca.