Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 21 grudnia 2024 imieniny: Jan, Honorata, Tomasz

8.08. Półmetek. Nie jest lekko

Mariusz Szczygieł   
piątek, 08 sierpnia 2014 19:53

Ciągle pada...Całą noc lało. 

Po naszej wczorajszej rozmowie z księdzem przewodnikiem zaczęło ostro padać. Nie udało im się wczoraj rozstawić punktu opatrunkowego, nie było apelu - wszystko przez deszcz. Noc nieprzespana, bo nad nimi burza, a rano... Mokry śpiwór, mokre buty, mokre ubrania... Wyobrażacie sobie? Ja raz siedziałem kilka godzin w mokrym ubraniu i dziękuję... Nie mogli się rano umyć, nie mogli zrobić herbaty - nieciekawie. Zobaczycie to zresztą na zdjęciach. Idą jednak dalej. Dzisiaj pokonali ponad 30 kilometrów i są już w Suchedniowie. Za nimi 180 kilometrów drogi - połowa trasy na Jasną Górę.

No i dobra informacja na koniec! W Suchedniowie nasi pielgrzymi zostali zakwaterowani w szkole. Po nocy w wodzie, sucha szkoła to istny raj!

Dzisiaj słuchamy relacji księdza Mariusza Barana i ojca Ireneusza Wierzchowskiego. Posłuchajcie:

ks. Mariusz: {play}media/audio/pielgrzymka14/140808-baran.mp3{/play}

o. Irek: {play}media/audio/pielgrzymka14/140808-ojciec.mp3{/play}

A co na to wszystko Piotrek Skowron? Jak wspomina półmetek na pielgrzymce?

8 sierpnia to połowa naszej pielgrzymki. Po mszy św. sprawowanej przez nowo wyświęconych kapłanów, wychodzimy jako pierwsi, bierzemy znaczki całej pielgrzymki oraz krzyż (adorowany przez pątników w trakcie postojów) i w drogę. Powoli zaczynają się lekkie wzniesienia. Odcinki przechodziliśmy zawsze z coraz większą prędkością. Po piętach deptała nam kolumna siedlecka, dlatego trzeba było się zwijać. Nogi praktycznie same idą, automatycznie. Za połową pielgrzymki człowiek czuje zmniejszający się z każdym kilometrem dystans. Postoje są już tylko na czas przemarszu kolumny. Ostatnia grupa siada, a pierwsza wstaje. Obiad mamy w Wąchocku, przy pięknej, zabytkowej świątyni i klasztorze cystersów. Bardzo dobrze się tam odpoczywa. 8 sierpnia to we wcześniejszych latach dzień zadumy i pamięci o dwóch pątniczkach, które zginęły w 1997 roku w wypadku samochodowym na odcinku Wąchock-Parszów. Na tej trasie pamiętamy o nich w modlitwach i śpiewamy spokojniejsze piosenki. Przed Suchedniowem odpoczywamy w Majkowie przy ogromnym jeziorze-kąpielisku. Niejeden pielgrzym wzdychał w tym miejscu i aż korciło, aby umoczyć chociaż kawałek stopy i ochłodzić się w wodzie. Jednak można było przypłacić to zdrowiem i złamaniem regulaminu. Na ostatnim odcinku, w tym samym miejscu, przez lata odwiedzał nas biskup senior Jan Mazur. Było to bardzo wzruszające spotkanie dla wielu. A wejście do Suchedniowa po ciężkim dniu? Jak zawsze z hukiem, śpiewem, tańcem (gdy zamknęli nam szlaban kolejowy). Chyba do 2006 r. nasza grupa spała przy samym jeziorze. Później przeniesiono nas na boisko szkolne w środku osiedla. Znalezienie kwatery czy mycia tutaj zawsze graniczyło z cudem. Zdarzało się, że odwiedzali nas goście z Radzynia, którzy przywozili na trasę pątników idących od połowy. Noc krótka przy wzmozonej ochronie porządkowych :))

140808-suche-01140808-suche-02140808-suche-03140808-suche-04140808-suche-05140808-suche-06140808-suche-07140808-suche-08140808-suche-09140808-suche-10140808-suche-11140808-suche-12140808-suche-13140808-suche-14140808-suche-15140808-suche-16140808-suche-17140808-suche-18140808-suche-19140808-suche-20140808-suche-21140808-suche-22140808-suche-23140808-suche-24140808-suche-25140808-suche-26140808-suche-27140808-suche-28140808-suche-29140808-suche-30140808-suche-31140808-suche-32140808-suche-33140808-suche-34140808-suche-35140808-suche-36140808-suche-37140808-suche-38140808-suche-39140808-suche-40140808-suche-41140808-suche-42140808-suche-43140808-suche-44140808-suche-45140808-suche-46140808-suche-47140808-suche-48

 

 

Komentarze  

 
#1 Pielgrzymkatekla 2014-08-09 13:16
Trzymajcie się.Będzie już tylko lepiej! POZDRAWIAM wszystkich serdecznie !
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.