
Komentarze
- Mamy to! 300 tysięcy na Orlęta!
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Spotkajmy się nad Białką 2025!
Może niech przy okazji zarządzający wykonawcami robót na ul. Partyzantów weźmie udział w tej akcji. ...
- epemil190 - Mamy 160 tysięcy na program Senior+
gdzie powołano spółkę która podobne pieniążki przytuliła dla grupy 15 seniorów,a pozostałe stowarzys...
- FOX58 - Oszust zatrzymany przez kryminalnych, gdy przejech...
pokłosie burdelu na wschodzie -dzwonią ukraińcy z kraju który nie funkcjonuje. Inaczej by to czyścil...
- winiek - Pozytywna ocena formalna „Szwajcara”
Myślę że to odpowiedni moment, aby uzyskać środki na budowę takiego centrum. Środki zarówno krajowe ...
- eSPe
GFN na Jedwabnym Szlaku |
REKLAMA | |||
wtorek, 26 września 2017 06:00 | |||
Targi BudPragres są największą tego typu imprezą na Białorusi. W tym roku uczestniczyło w niej ok. 200 wystawców z kilkunastu krajów. - W ostatnich latach przeżywały pewien kryzys, ale teraz się odradzają. Stanowią miejsce spotkania i nawiązywania kontaktów dla wszystkich, którzy chcą być obecni na wschodnich rynkach - zaznacza Maciej Krawiec dyrektor działu eksportu.
Kontakty z przedsiębiorcami przebiegały w formie spotkań na stoiskach, ale też rozmów dwustronnych, kojarzonych przez przedstawicielstwa handlowe obydwu krajów. Zarówno Interstal jak i GFN zauważyły, że profile przedsiębiorstw są dość zbieżne i spotkanie zaaranżowano jako jedne z pierwszych. Szybko znalazły się punkty wspólne. Wcześniej mieliśmy doświadczenia ze stalą pochodzącą ze wschodu i ona była zawsze znakomitej jakości, prakycznie niespotykanej u nas. Mając do niej dostęp bylibyśmy bardziej konkurencyjni. Problemem są jednak bariery administracyjne i celne, są pewne limity surowca, które oni mogą sprzedać. Być może część przetworzenia materiału będzie dokonywać się już tam na miejscu, bo wtedy łatwiej jest o zgodę na wywóz. - podkreśla Harasium. Spotkanie z Interstalem nie było jedynym efektem. - 25 września jedziemy razem z innym białoruskim partnerem na targi do Gdańska. Być może okaże się, że rzeczywiście Białoruś okaże się dla nas kierunkiem przyszłości - relacjonuje prezes Jan Brożek.
Jest ogromna wola współpracy Już współpracujemy z jedną polską firmą, GFN jest drugą. Co dla nas bardzo ważne, okazało się, że możemy działać szybko. Zanim wyszliśmy ze spotkania w Mińsku, już na skrzynkach pocztowych obydwu stron były przekazane pierwsze, najbardziej podstawowe informacje i elementy ofert. Dlatego po dwóch tygodniach od pierwszego spotkania już jesteśmy w Radzyniu i rozmawiamy o konkretach. Niezależnie jednak od tego, czy i jak szeroką współpracę uda nam się zbudować, już jestem przekonany, że mam tu przyjaciół
Hitem marketingowym był sękacz! Znakomitym pomysłem okazało się zabranie ze sobą do Mińska nie tylko produkowanych przez nas śrub i wkrętów, ale także radzyńskich sękaczy. Mnóstwo ludzi podchodziło, próbowało, zachwycali się, a potem w dobrym nastroju przechodziliśmy do rozmowy biznesowej
Nie ma obaw przed Białorusią Rynki wschodnie mają już takie same zasady prowadzenia biznesu co zachodnie. Zasady zamówień, platformy zakupowe, wszystko to działa. Czasami trudności transakcyjne zdarzają się nawet z renomowanymi firmami z Zachodu. Pozyskanie białoruskiej stali byłoby dla nas dużym sukcesem Do pierwszego spotkania przy stoisku GFN w Brześciu doszło dwa tygodnie temu. Dzień później odbyło się pierwsze spotkanie przedstawicieli obydwu firm i wymiana biznesowej korespondencji. 15 września szef białoruskiego Interstalu gościł już w Radzyniu Podlaskim Handel z Białorusinami wymaga też utrzymywania dobrych relacji z tamtejszą administracją. Stoisko GFNu odwiedzili m.in. wicepremier p. Kalinin oraz minister architektury i budownictwa p. Czerny. - To ważne, bo już otrzymaliśmy pewne istotne informacje dotyczące procedur certyfikacji naszych produktów na Białorusi i tego, co my możemy zrobić żeby pomóc naszym partnerom - zaznacza prezes GFN Jan Brożek Radzyń? Znamy!!! Oczywiście świat okazał się być mały. Kiedy delegacja GFNu wstąpiła wieczorną porą do jednego z mińskich sklepów spożywczych, zainteresowała się nimi grupka kilku miejscowych młodzieńców, odzianych w szeleszczącą odzież sportową. Kiedy jednak padło słowo Radzyń, dresiarze zareagowali z entuzjazmem: Radzyń? Orlęta Radzyń, jesteśmy kibicami, Orlęta trzymają sztamę z Dynamem Mińsk!!! No i lody natychmiast pękły. W delegacji białoruskiej z kolei znalazł się Andrzej Dziedziewicz. Pięknie mówiący po polsku przedstawiciel Interstalu w Grodnie, w czasie wolnym zawodnik nordic walking świetnie znał radzyńską sekcję tego sportu i miło wspominał swoje starty w Międzyrzecu Podlaskim i Białej Podlaskiej. Źródło: Przedruk ze Wspólnoty Radzyńskiej
|