Już niedługo

"Dworskie Opowieści" - Aukcja w Pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim, 10.05.2025, 18:00, PAŁAC POTOCKICH
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Spacer po Radzyniu, jakiego nie znasz!
Ile masz lat, że jeszcze wierzysz w bajki? Podziemia wokół pałacu były niczym innym, jak sposobem od...
- kurka wodna - Spacer po Radzyniu, jakiego nie znasz!
Swego czasu coś mówiono o podziemnych korytarzach wychodzących z pałacu. To jakaś bajka czy tajemnic...
- niepokorny - Fundusz szwajcarski: #6 Zielona Transformacja Radz...
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Otrzeźwienie na szczęście przyszło po 9 latach rządów dawnego zespołu. Wesołych Świąt Radzyniacy!
- paznokieć - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Masz taki świąteczny odlot? To są prawdziwe życzenia uśmiechniętych. Ciesz się szybko swoim idolem d...
- zimny
Dawca szpiku - Angela Zdziebłowska - radzyńska bohaterka! |
Michał Maliszewski | |||
sobota, 25 października 2014 07:00 | |||
W przededniu tego wydarzenia, w Banku Komórek Krwiotwórczych szpitala na ul. Banacha, już 1500 dawca z bazy Fundacji DKMS Polska oddał swój szpik, by pomóc powrócić do zdrowia choremu na raka krwi 20 letniemu Bułgarowi. Jednym z dawców jest mieszkanka Radzynia Podlaskiego - Angela Zdziebłowska. 1500 dawca to 1500 szansa na przeżycie dla ludzi chorych na raka krwi. W Polsce co godzinę ktoś słyszy diagnozę: białaczka. Bardzo często jedynym dla niego ratunkiem jest przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych od dawcy niespokrewnionego. Niestety pomimo 23 milionów potencjalnych dawców zarejestrowanych w bazach światowych, wciąż jest wielu pacjentów, którzy nie znajdują swojego bliźniaka genetycznego. Chcąc zwiększyć szanse na wyzdrowienie, a często na przeżycie wszystkich potrzebujących przeszczepienia szpiku, Fundacja DKMS Polska od 5 lat rejestruje potencjalnych dawców. To 1500 pobranie lekarstwa, jakim jest szpik kostny lub komórki macierzyste krwi, to skojarzenie 1500 par bliźniaków genetycznych. W Polsce do dziś, czyli 24 października, zarejestrowanych jest ponad 700 tysięcy potencjalnych dawców, z czego ponad 560 tysięcy w bazie Fundacji DKMS Polska. Ta stale rosnąca liczba nowych, rejestrujących się, polskich dawców to efekt rosnącej świadomości idei dawstwa. Trzydziestolatek Michał Wodnicki zarejestrował się, do bazy DKMS Polska przez internet, w styczniu 2013 roku. Zaledwie po kilku miesiącach przedstawiciel DKMS zadzwonił, by zadać mu pytanie: „Zostałeś wytypowany, jako zgodny z pacjentem chorym na raka krwi. Czy podtrzymujesz swoją gotowość pomocy wyrażoną podczas rejestracji jako potencjalny dawca komórek macierzystych?”. Nie zawahał się na sekundę. Natychmiast potwierdził wolę ratowania obcego człowieka, bez względu na to, kim miałby on być. Niestety po wstępnych badaniach okazało się, że jednak nie on jest tym najbardziej zgodnym genetycznie bliźniakiem. Początkowo czuł się zawiedziony, ale postanowił nie tracić nadziei na to, że prędzej czy później będzie mógł komuś pomóc. I tak w czerwcu roku bieżącego telefon zadzwonił ponownie. Tym razem badania potwierdziły, że jest on najlepszym z możliwych dawców, doskonałym bliźniakiem genetycznym. Rodzina i przyjaciele bardzo mu kibicowali i nie znalazł się nikt, kto próbowałby podważyć sens jego postanowienia. Do szpitala na ulicy Banacha w Warszawie przybył sam, bo żona jest w 6 miesiącu ciąży. Jak twierdzi Michał – jedną z ważniejszych rzeczy, której będę próbował nauczyć moje dziecko jest chęć bezinteresownego pomagania innym. W tym samym czasie w Banku Komórek Krwiotwórczych na ulicy Banacha w Warszawie inna osoba, 1499 dawczyni, oddawała swoje komórki macierzyste metodą aferezy (tj. pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej). Angela Zdziebłowska, 23 letnia mieszkanka Radzynia Podlaskiego, zdecydowała się zarejestrować w DKMS Polska w maju 2013 roku. Jej decyzja była wyjątkowa, ponieważ od dziecka bardzo źle znosiła kontakt z krwią, a na widok igieł nawet zdarzało jej się zemdleć. Jej determinacja, by komuś pomóc w walce z rakiem krwi była tak duża, że nawet wizja dożylnego wkłucia w obie ręce i podłączenia do maszyny separującej komórki macierzyste krwi nie była w stanie jej wystraszyć, czy zniechęcić. Choć za pierwszym razem pobrania nie udało się zebrać wystarczającej ilości komórek, Angela dzielnie zniosła ponowne wkłucie dnia kolejnego i podłączenie pod maszynę separującą komórki macierzyste krwi. Tym razem wszystko się udało. W przededniu Światowego Dnia Donacji i Transplantacji dwoje dawców z bazy Fundacji DKMS Polska udowodniło, że gdy na szali stoi ludzkie życie, warto pomagać. Satysfakcja z dobrego uczynku jest za każdym razem ogromna.
|
Komentarze