Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 29 marca 2024 imieniny: Wiktoryny, Eustachego | Jutro zmiana czasu na letni

O muzyce z Michałem Musiatowiczem

Michał Maliszewski   
poniedziałek, 30 września 2013 06:00

Michał Musiatowicz na małej scenieJego umiejętności docenił sam Neil Zaza – odpisując na jego filmik na Facebooku, wyróżniony został możliwością zagrania na Warsztatach Gitarowych 2012 w Radzyniu Podlaskim.

W wieku 15 lat dograł resztę materiału na nową płytę swojego taty pod tytułem „Tak bym chciał” . Michał Kubicki – promotor warsztatów i gitary w Polsce powiedział o nim „utalentowany młody chłopak i trzeba ten diament szlifować”.  To, że Michał jest jednym z młodszych i chyba jednym z najlepszych gitarzystów w naszym powiecie to nie ulega wątpliwości. Postanowiłem zaprosić go na rozmowę o początkach przygody z gitarą, swoich gitarowych idolach a nawet zapytałem go czy nauczy mnie grać na gitarze – czy się zgodził? Przeczytacie poniżej. 

iledzisiaj.pl: Po co wyciągasz gitarę z futerału? Dla kogo to robisz?

Michał Musiatowicz: Wyciągam gitarę przede wszystkim dla siebie. Potem dla tych, którzy przychodzą na koncert. Zawsze daje z siebie wszystko, nawet jeśli na sali jest pięć osób. To jest bez znaczenia. Nie można mieć wszystkiego – nie można mieć najlepszego sprzętu, nie zawsze wszystko musi się udać. Na grę na gitarze wpływa wiele detali, np. temperatura otoczenia, temperatura palców, nawet pomieszczenie, w którym grasz.

Możesz mi opowiedzieć o dniu, w którym stwierdziłeś, że chcesz grać?

Pamiętam, że od 7 roku życia byłem zapalonym „orlęciakiem”. Cały czas były treningi, myślałem tylko o nowych rzeczach do piłki nożnej, np. korkach. Kiedy miałem 10 lat pojechaliśmy na ferie. Tato złamał palec, a ja grałem jako prawa ręka. Często chciałem też pograć z nim na koncertach. Potem zacząłem interesować się rockowymi zespołami, takimi jak Linkin Park, The Rasmus.

Patrząc na to, co grasz teraz,  dawne zespoły odeszły do lamusa. Może ze względu na to, dołączyły do komercyjnego zaprzęgu?

Oczywiście, wszystko zbudowane jest na jakichś prostych akordach. Podstawa to dobry band, który buduje brzmienie z małych rzeczy, z których wychodzą potem fajne albumy. Wracając do Linkin Park – u nich gitara jest statyczna, grany jest riff i wszystko na nim się opiera. Jeżeli spojrzysz na gitarzystów amerykańskich, takich jak Steve Vai, Satriani, Neil Zaza to co ta gitara dodaje do kawałka to zupełnie inne podejście. Pamiętam, że w dziwny sposób zainteresowałem się grą solową - szybkimi przebiegami, arpeggiami, sweepami. Potem zapisałem się na pierwsze warsztaty z Leszkiem Cichońskim i Markiem Raduli, którzy bardzo rozwinęli moje myślenie. Polecili mi kupić książkę o podstawach gry, skalach i całą dokładnie przestudiować. Dzisiaj sam ściągam skale z internetu, uczę się ich schematów, następnie zostawiam pewne rzeczy, a resztę wyrzucam. Największym bodźcem do pracy był koncert Neila Zazy w Radzyniu w 2011 roku oraz koncert The Rasmus w maju 2010 roku.

Co sądzisz o gitarzyście jakim jest Carlos Santana?

 Na pewno jest to niesamowity gitarzysta, choć jego klimaty różnią się od moich. Lubię posłuchać czasami jego kawałków, np. "Europa"

Potrafiłbyś zagrać "Europę"?

Wydaje mi się, że nie jest to nic trudnego i mógłbym się tego nauczyć, ale chciałbym grać kawałki, które melodycznie wydają się proste a jednak są trudne do zagrania.

"Europa" jest według Ciebie prosta?

Z tego co widziałem on tam improwizuje. Jest to w ogóle gitarzysta, który opiera się na improwizacji.

Myślisz, że da się nauczyć słuchu?

Nie. Wierzę, że są to kwestie genów, które sprawiają, że jesteśmy w stanie odtworzyć to co słyszymy i sami jesteśmy w stanie wymyślić coś nowego. W muzyce, podobnie jak w matematyce, wszystko musi mieć sens. Pewne dźwięki muszą ze sobą współbrzmieć, aby grany motyw miał jakikolwiek sens.

Kto nauczył Cię grać na gitarze?

O: Jestem samoukiem, ale pamiętam, że na początku uczył mnie tato, a w takie drobne podstawy wprowadził mnie Wojtek „Molas” Gil.

Twój ojciec na „Oranżerii 2013” powiedział, że nauczył Cię Lupi?

Lupi to troche inna sprawa. On wysłał mi pierwszą gitarę, na której na poważnie zacząłem uczyć się grać. Rozmawiałem z nim w trakcie nagrywania płyty od 23 w nocy do 6 rano, rozmawialiśmy o wielu niesamowitych rzeczach, różnych rodzajach muzyki, itd. To było dla mnie niesamowite przeżycie. Zobaczyłem jak nagrywa się solówki, których wówczas nie potrafiłem jeszcze zagrać. Umiałem zagrać jakieś covery The Rasmus, czy inne bardzo proste rzeczy, a nagranie jednego kawałka w wieku 13 lat pobudziło mnie do dalszej pracy, do zapisania się na warsztaty czy ogladania jakichś filmów instruktażowych gitarzystów, którzy robią na mnie wielkie wrażenie do dziś.

Jak długo grasz?

Myślę, że gram od jakiegoś 11 roku życia. Zawsze grałem w piłkę nożną. Przez to przejście od trzech treningów tygodniowo do całkowitego poświęcenia się gitarze zacząłem zaniedbywać grę w piłkę i osiągać gorsze wyniki. Myślę, że prędzej czy później i tak bym to zrobił.

Nie tęsknisz za piłką kopaną?

Mialem takie coś, że mój ulubiony zawodnik Del Piero odszedł z drużyny i zapytałem trenera Koperwasa czy nie przyjąłby mnie w ferie na taki obóz kondycyjno-piłkarski. Ale myślę, że teraz jestem innym człowiekiem, teraz to nie ma dla mnie takiej wartości.

Chciałbyś podążać muzycznymi śladami ojca czy iść w zupełnie innym kierunku?

Mój ojciec jest specyficznym gościem. Wszystkie jego płyty bardzo mi się podobają. Najbardziej rockową płytą jest ta, która będzie niedługo wydana.

Kiedy ta płyta będzie?

Nie mam pojęcia, trzeba by dopytać taty.

Który swój koncert wspominasz najlepiej?

Myślę, że ten z WOŚPu, który można znaleźć w Internecie, ponieważ był to pierwszy koncert kiedy zdecydowałem się zagrać za jednym razem wszystkie boczne tracki i inne rzeczy, których się nauczyłem. Tego dnia od 6 grałem na gitarze - ok. 17 wyszedłem na scenę a wcześniej cały dzień były próby, czyli był to dla mnie cały dzień grania, co w sumie mnie cieszyło. Była we mnie taka motywacja, dzięki której nie czułem bólu związanego z grą. Ten koncert dał mi wiarę w siebie, że powinienem jeszcze więcej się uczyć.

Jak przekonałbyś ludzi w swoim wieku do gitary? Dlaczego warto próbować, męczyć się ćwiczeniami?

Męczyć się i próbować warto dlatego, żeby traktować siebie i swoje pasje nie jak odtwarzacz muzyki, ponieważ po kilku latach wszystko jest w twoim zasięgu, tylko potrzebujemy kogoś, kto będzie naszym autorytetem. Uważam, że młodzi ludzie nie grają na gitarze, ponieważ nie widzą autorytetu w gitarzystach. Polscy gitarzyści to nie są ludzie, którzy mają wiele motywującego do powiedzenia. Wydaje mi się, że w innych krajach muzyka gitarowa jest bardziej rozwinięta dlatego, że te autorytety są ciągle widziane.

 Jaka była Twoja pierwsza gitara?

Była to gitara Everplay, myślę, że nie była warta więcej niż 200 zł. Grałem na niej przez 1,5 roku. Potem powiedziałem rodzicom, że po tak długim czasie potrzebuję nowej gitary, na którą zarobiłem już część pieniędzy. Zgodzili się i akurat w tym czasie okazało się, że mój tata odnalazł swojego przyjaciela z USA, który wysłał nam tą gitarę, za którą zapłaciliśmy o wiele mniej niż gdyby była kupowana w Polsce

Czyli możesz powiedzieć wszem i wobec, że będziesz mnie uczył gry na gitarze?

Mogę powiedzieć, że zrobię wszystko, żeby Cię nauczyć.

Michałowi życzymy spełnienia muzycznych marzeń, a rodzinie Musiatowiczów wydania płyty na którą – jestem przekonany – czeka nie tylko nasze miasto.

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
Antena magnetyczna CB
niedziela, 17 marca 2024
noimage
Królik
wtorek, 26 marca 2024
noimage
SPRZEDAM MIESZKANIE
piątek, 22 marca 2024