Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- W radzyńskim parku będzie fontanna
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - W Radzyniu Karol Nawrocki
Oj kałowcy nie mówcie że robiliście tournee po ościennych gminach na lewe zaświadczenia.
- pioter - W Radzyniu Karol Nawrocki
Ciekawa uwaga. Po przejściu głosów od Brauna i Mentzena, to daje ponad 3 mln głosów. Nawrocki powini...
- pioter - W Radzyniu Karol Nawrocki
Gdyby któryś kandydat wygrał miażdżąco, to można by wtedy dyskutować dlaczego, a tak, to na każdy ar...
- HT - W Radzyniu Karol Nawrocki
https://www.youtube.com/watch?v=oGCMLUK_1K0 wersja filmowa odpowiedzi na pytanie dlaczego trzaskoś, ...
- pioter
O szkole, wspomnieniach i planach na przyszłość z Tadeuszem Pietrasem |
Michał Maliszewski | |||
piątek, 30 sierpnia 2013 07:00 | |||
Miałem okazję przeprowadzić z nim krótki wywiad oraz zapytałem kilka osób związanych w jakimś stopniu ze szkołą, którą kierował, co sądzą o dyrektorze, którzy właśnie przeszedł na emeryturę, ale zacznijmy od początku. Iledzisiaj.pl: Skąd pomysł, by zrezygnować z funkcji dyrektora I LO w Radzyniu? Tadeusz Pietras: Uświadomiłem sobie, że mam za sobą te 35 lat pracy. Przynajmniej od 5 lat mógłbym być na emeryturze. Przyznam, że też stan zdrowia, pewna sytuacja, która miała miejsce w roku ubiegłym. Wydaje mi się, iż najwyższa pora żeby szkołą kierowali ludzie młodsi, tym bardziej, że tacy są, bardzo zdolni, ambitni, kompetentni i odpowiedzialni. To wszystko są cechy nowego dyrektora naszej szkoły, dotychczas wicedyrektora – Ewy Grodzkiej. Nigdy nie ma dobrego momentu na odejście, ale spośród tych niedobrych, trzeba wybrać najlepszy, a wydaje mi się, że taki nastał. Chcę podkreślić, bo to jest bardzo ważne, że zmiana na stanowisku dyrektora nie spowoduje najmniejszych perturbacji, co by utrudniło funkcjonowanie szkoły. Rok szkolny rozpocznie się normalnie, arkusz organizacyjny jest przygotowany. Nie ma to wielkiego znaczenia, czy to się stało teraz, czy w kwietniu. Jedyną różnicą jaką zauważam jest ta, że gdybym odszedł w kwietniu, ogłoszono by konkurs. Wiem, że to jest Pańska decyzja, lecz ciekaw jestem, czy będzie trochę żal zostawić to wszystko? Czy będzie Pan tęsknił za szkołą, ludźmi, biurem? Nie mam żalu, że odchodzę, ponieważ sam podjąłem tą decyzję, a wiemy, że chcącemu nie dzieje się krzywda, natomiast ze szkołą utożsamiam się cały czas. Przepracowałem tu 30 lat. 18 i pół roku na stanowisku wicedyrektora oraz 11 i pół na stanowisku dyrektora. Przez pół roku samodzielnie prowadziłem tę szkołę w 1992 roku. Poza 5 latami pracy, cała moja kariera zawodowa związana jest z tą szkołą. Połowa kadry są to nauczyciele przeze mnie zatrudnieni. Znaczna grupa to są moi uczniowie, łącznie z obecną dyrektor, poza tym należę do grupy trzech, czy czterech osób najdłużej tutaj pracujących. W ciągu 30 lat pracy wiele się działo, gdzie zawsze w sposób aktywny uczestniczyłem w tych wydarzeniach. To będzie ciągle moje liceum i dobro tej szkoły będzie mi zawsze leżało na sercu. Cieszę się, że zarząd powiatu powierzył stanowisko wicedyrektor z którą przez 3 lata pracowałem. Mogę powiedzieć, że jestem pewny, że Ewa Grodzka jest bardzo dobrym dyrektorem szkoły, więc absolwenci, uczniowie i rodzice mogą być o przyszłość tego miejsca spokojni. Spotkamy Pana na rozpoczęciu roku szkolnego? Czy uczniowie będą mieli okazję się pożegnać? Tak. Będę na rozpoczęciu roku szkolnego. Będzie tam okazja powiedzieć jeszcze dwa zdania. Ze szkołą tak do końca się nie rozstaję. Liczę, że kilka godzin, które wcześniej były w arkuszu przypisane mi jako dyrektorowi może zostaną, ale jako nauczyciel - to nie jest pewne. W dniu dzisiejszym składam wniosek o emeryturę i rozwiązuję umowę o pracę. Panie dyrektorze, ma Pan w sercu jakieś wydarzenie związane z tą szkołą? Czy jest coś o czym Pan pamięta i nie zapomni? Tu w szkole w różnych okresach działo się wiele rzeczy. Pamiętam bardzo trudne lata osiemdziesiąte. Wczesne sytuacje polityczne. Pamiętam entuzjazm jaki ogarną środowisko szkolne i kadrę pedagogiczną w latach przełomu 1989-1990. Ważna dla mnie była współpraca ze szkołami zagranicznymi – z Francji, Białorusi, Ukrainy, Niemiec. Niezwykle ciekawe i głębokie jeśli chodzi o przeżycia i wzruszenia były zjazdy absolwentów, a odbyły się 4 duże zjazdy gdzie uczestniczyło po 10 lub więcej roczników. Było bardzo dużo istotnych i zapadających w pamięć wydarzeń. Oddanie sali gimnastycznej na którą tyle czekaliśmy – to też było duże wydarzenie w historii szkoły. Z momentów najsmutniejszych i najtragiczniejszych, co prawda to dotyczyło szkoły, ale nie bezpośrednio, to była tragiczna śmierć dwojga młodych uczniów w Wohyniu w 2007 roku potrąconych przez samochód. Co prawda nie zdarzyło się na terenie szkoły, ani podczas godzin lekcyjnych, a w czasie w którym powinni być w domu, ale to byli nasi uczniowie i głęboko to przeżywaliśmy. Teraz po 35 latach pracy w tej szkole nadeszła emerytura. Czyli teraz tylko kapcie i telewizor? Czy są jakieś plany? Czy kapcie i telewizor? Niekoniecznie. Mam trójkę sympatycznych wnuków - wnuczkę we Wrocławiu, dwóch wnuków blisko Radzynia. Mam działkę, może jakieś zaangażowanie społeczne… Na razie nie mam obaw co będę robił, chociaż nie mam również konkretnego pomysłu. Rozmawiałem także z kilkoma osobami, by poznać opinię, co sądzą o byłym dyrektorze I LO.
Życzymy Dyrektorowi Tadeuszowi Pietrasowi wszystkiego najlepszego w życiu prywatnym i dużo zdrowia.
|
Komentarze
składamy serdeczne podziekowania za te wszystkie lata jakie Pan poświecił tej szkole, za opiekę, nauczanie i wychowanie, wskazywanie perspektyw i darzenie sympatią. Zawsze bedziemy powracać do wspomnień z lat szkolnych z wielkim sentymentem. Z wrazami ogromnego szcunku DZIĘKUJEMY!