Już niedługo

"Dworskie Opowieści" - Aukcja w Pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim, 10.05.2025, 18:00, PAŁAC POTOCKICH
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Spacer po Radzyniu, jakiego nie znasz!
Swego czasu coś mówiono o podziemnych korytarzach wychodzących z pałacu. To jakaś bajka czy tajemnic...
- niepokorny - Fundusz szwajcarski: #6 Zielona Transformacja Radz...
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Otrzeźwienie na szczęście przyszło po 9 latach rządów dawnego zespołu. Wesołych Świąt Radzyniacy!
- paznokieć - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Masz taki świąteczny odlot? To są prawdziwe życzenia uśmiechniętych. Ciesz się szybko swoim idolem d...
- zimny - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Nareszcie staje sie w mieście normalnie, brawo. bur=MISTRZ i tak trzymać. bardzo podoba mi się ten k...
- Bycy
Dominika Leszczyńska o stowarzyszeniu SKoR |
Michał Maliszewski | |||
wtorek, 16 lipca 2013 07:00 | |||
Postanowiliśmy zaprosić ją na spotkanie i porozmawiać o planach związanych z nowym, radzyńskim stowarzyszeniem - Społecznym Komitetem Rewaloryzacji Zespołu Pałacowo-Parkowego i Staromieścia w Radzyniu Podlaskim, którego jest przewodniczącą oraz o samej idei stowarzyszenia. ID. Zacznijmy od początku. Jak powstał pomysł o stowarzyszeniu i u kogo się zrodził? D.L. Inicjatorem całego zamieszania jest Tadeusz Wróblewski z Nowego Jorku. Radzynianin z urodzenia. Ponad rok temu nawiązaliśmy kontakt telefoniczny. W końcu on tutaj przyjechał. Spotykał się z mieszkańcami, rozmawiał z władzami. Dużo dyskutowaliśmy na temat konieczności zrobienia czegoś dla pałacu. T. Wróblewski był przez wiele lat konserwatorem zabytków w Płocku, potem pracował w delegaturze w Białej Podlaskiej – tak, że zna temat. Z wykształcenia jest archeologiem i urbanistą, pracuje w Metropolitan Museum of Art. On ma przygotowanie, potrzebną wiedzę i kontakty, ja jestem historykiem sztuki i chciałam coś dla Radzynia zrobić, więc szybko się dogadaliśmy. Okazało się, że nie będzie problemu ze zgromadzeniem wokół kwestii pałacu grupy zapaleńców. 6 czerwca zorganizowaliśmy spotkanie i sformalizowaliśmy stowarzyszenie: Społeczny Komitet Rewaloryzacji Zespołu Pałacowo-Parkowego i Staromieścia w Radzyniu Podlaskim (w skrócie SKoR). Wysłaliśmy dokumenty do sądu i czekamy na rejestrację. Zadam proste pytanie. Po co to stowarzyszenie i jaki jest jego cel? Gdy po wyprowadzce sądu zaczęło się zamieszanie wokół pałacu – sprzedać, czy nie sprzedać? (a sprzedaż wydawała się być najłatwiejszym rozwiązaniem) – uznałam, że trzeba działać. Niestety, jest dużo złych przykładów, chociażby Czemierniki, które jak mówią niektórzy „umierają”. Nie byłam tam ostatnimi czasy, ale wiem, że nie najlepiej to wygląda. W przyszłym roku są wybory, w tym kontekście temat naszej rezydencji jest bardzo nośny. Uważam, że warto zrobić coś, by pałac służył mieszkańcom. Jaki plan mają członkowie stowarzyszenia na Pałac Potockich? Co chcielibyście w nim zrobić? To jest praca na lata. Dziś to trochę kosmicznie brzmi, ale chcemy przywrócić pałacowi świetność. Po pierwsze stworzyć w nim muzeum. Mówiłam o tym w czasie debaty – w Radzyniu były już podejmowane rozmaite próby stworzenia zbiorów muzealnych. Nieudane, niestety. Trzeba też pomyśleć o przeprowadzeniu specjalistycznych badań, których doczekały się wszystkie rezydencje tego kalibru: takie jak Wilanów, Łańcut, Kozłówka czy Białystok. Skąd fundusze na takie plany? Jesteśmy organizacją społeczną. Chcę zdementować plotki, jakobyśmy szykowali się na przejęcie czy wykupienie pałacu. Źródła finansowania? – pozyskiwanie środków z zewnątrz, dotacje, darowizny. Swoją pomoc oferuje pan Wróblewski ze Stanów Zjednoczonych. W przyszłym roku chcemy zorganizować w pałacu Biennale Młodej Sztuki Amerykańskiej. Już jest kilkunastu artystów z Nowego Jorku zainteresowanych projektem. Chcą do nas przyjechać. Stany Zjednoczone chętnie inwestują w promocję swoich twórców, swojej kultury i sztuki poza granicami. Chcemy z tej opcji skorzystać. Tego wszystkiego nie uda się oczywiście przyprowadzić bez pomocy naszych lokalnych władz. Właśnie. Na debacie został ten temat poruszony. Nikt z władz miasta i powiatu nie został zaproszony na spotkanie, by czegokolwiek dowiedzieć się o stowarzyszeniu. Nie mieliśmy takiego obowiązku. Zrobiliśmy to świadomie. Nie chcieliśmy na starcie włączać się w jakąś akcję polityczną, chociaż niestety w Radzyniu trudno tego uniknąć. Chcąc zacząć od ruchu oddolnego, na spotkanie założycielskie nie zaprosiliśmy panów: posła, burmistrza, nie zaprosiliśmy też starosty. Rozumiem, że chodziło w tym o to, by nikt nikogo nie szufladkował. Stowarzyszenie nie myślało o tym, że odgradzanie się od władz powiatu i miasta może pozamykać niektóre drzwi, lub po prostu byłoby łatwiej, gdyby z nimi współpracować? Współpraca jest konieczna, nawet już spotkałam się z starostą. Zaprosił mnie i w ubiegłym tygodniu rozmawialiśmy na temat przyszłości Komitetu. Jako stowarzyszenie liczymy na przychylność i wsparcie władz, współpraca jest konieczna, bo to nasze wspólne dobro. Z tego co wiem, wojewoda już wycofała się z pomysłu sprzedaży pałacu. Mówiąc obrazowo – otwierają się nowe drzwi… Czy stowarzyszenie będzie generowało pieniądze dla jego członków, czy będzie to organizacja non-profit? Jeżeli z czasem jakieś środki się pojawią to należałoby je przeznaczyć na różne działania związane z pałacem. Trudno mówić o tym dzisiaj. Myślę, że jak zaczniemy „przynosić owoce” to może wiele osób przychylniej spojrzy na to całe przedsięwzięcie. Gdy dzisiaj mówię „muzeum”, niektórzy pukają się w czoło. Dlaczego? Uważam, że takie miejsce jak pałac Potockich, takie miasto jak Radzyń, z taką przeszłością, zasługuje na placówkę muzealną. Ilu członków liczy stowarzyszenie? W tej chwili stowarzyszenie tworzy 15 osób. To jest takie minimum niezbędne do rejestracji. Chciałabym przy tej okazji powiedzieć, że zwracałam się do wielu osób reprezentujących różne poglądy z zaproszeniem do wzięcia udziału w spotkaniu założycielskim. Niektórzy odmówili. Proszę sobie odpowiedzieć: czy ludzie boją się zrobić coś niepoprawnego politycznie, czy mają jakieś inne powody? Może nie wierzą w powodzenie naszej akcji? Czy grupa jest otwarta? Tak, na pewno będziemy przyjmować nowych członków, ale to po rejestracji. Chcemy, by tę (wspólną) sprawę poczuli mieszkańcy Radzynia. Chcemy działać – nie politykować. Członkowie stowarzyszenia omawiali wizję pierwszych kroków? Co zrobią na początku w kwestii zagospodarowania pałacu traktując to hipotetycznie? Rzeczą najpilniejszą będzie powołanie muzeum miasta. Jest już pierwszy potencjalny eksponat, to walizka radzyńskiego fotografa Józefa Karłowicza. Wolą rodziny jest aby ten zbiór, który umownie nazywamy walizką, trafił do muzeum. Osobiście mam pomysły na kilka innych eksponatów, które można by było pozyskać, choć nie wszystko uda się zdobyć bezpłatnie. Ważne jest też, by niektóre pamiątki – palone czy wyrzucane przez mieszkańców na śmietnik ocalić, tak jak stare zdjęcia, negatywy, dokumenty, przedmioty, żeby one trafiały do muzeum. To jest przeszłość naszego miasta i nasza tożsamość. Na marginesie powiem, że jestem (wraz z Tomkiem Młynarczykiem) współautorką albumu „Walizka Józefa Karłowicza”. Wobec nikłego zainteresowania sponsorów, projekt realizowany jest społecznie. Jeśli zgromadzimy pieniądze na druk, to w tym roku książka się ukaże. Ten dwujęzyczny album może się okazać bardzo pouczającą lekcją historii. Jeżeli ktoś chce nas wesprzeć albo już teraz dokonać zakupu/rezerwacji książki, to może to zrobić wpłacając pieniążki na konto, zaznaczając czy chodzi o wsparcie czy zakup sponsorski. Koszt pojedynczego egzemplarza to około 80 złotych. Konto prowadzi nam Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych Ul. Rynek 9, 21-300 Radzyń Podlaski, numer konta: 86 8046 0002 2001 0000 5182 0002 z dopiskiem „Karłowicz”. Za wszelką pomoc z góry serdecznie dziękujemy. Wspiera nas już Bank Spółdzielczy i szereg osób prywatnych. Mamy patronat medialny Radia Lublin. (Fotografia z "Walizki Józefa Karłowicza" - postój dorożek.) Jaki jest plan zagospodarowania? Czy muzeum ma się mieścić w całym pałacu? Mówiąc o przyszłości – będziemy chcieli zaadoptować kilka pomieszczeń w głównym korpusie. Proszę sobie wyobrazić ekspozycje czasowe w pałacowych wieżach – to przecież super ciekawe przestrzenie! Muzeum to jeden z wielu pomysłów, które mamy. Skrzydło wschodnie, co do którego nie zachował się materiał ikonograficzny, można zagospodarować np. w celach hotelarsko-konferencyjnych. Szkoła Muzyczna zajmuje teraz część skrzydła zachodniego i podobno miała zająć jego część drugą. Nie mam kompetencji, by ten temat rozwijać – proszę zapytać dyrektora szkoły. Dalej, w pałacu mieściła się niegdyś kaplica, zawsze można wrócić do tej koncepcji. Izba Karola Lipińskiego powinna moim zdaniem pozostać w pałacu, bo Karol Lipiński tutaj się urodził, tu koncertował jego ojciec i on sam – jako mały chłopiec. Jest jeszcze Oranżeria… Jest pracy moc dla całego zastępu ludzi, na długie lata. Wiem, że była Pani w pałacu. Co Pani sądzi o jego stanie technicznym wewnątrz? Cóż mogę sądzić? Sąd się wyprowadził i pozostał bałagan. Wiem, że władze mają pewne plany, prowadzą jakieś rozmowy. Może dajmy im szansę. My ze swojej strony będziemy robić co w naszej mocy. Czy stowarzyszenie myślało o tym co zrobi jak nie uda się zdobyć funduszy i będzie trzeba zawiesić działalność społeczną? Smuci mnie tak postawione pytanie – to tak, jakby nic od nas nie zależało. Oczywiście, muzeum można stworzyć też gdzie indziej, ale tu chodzi o pałac i on jest powodem wszystkich działań. Cieszy, że zamieszanie wokół pałacu uzmysłowiło komuś tam wyżej, że nie wszystko jest na sprzedaż, bo sprzedaż jest przecież nieodwracalna. Oby starczyło nam sił i zapału.
|
Komentarze
Cały projekt zagospodarowania, w którym zawiera się część dla szkoły muzycznej, część dla muzeum, coś dla enigmatycznego hotelu i centrum konferencyjnego, może jeszcze kaplica nie wiadomo po co, a tak naprawdę nie widać jednego prawdziwego gospodarza potrafiącego o Pałac zadbać. Szkoda!
chyba to proste przy tak dużym obiekcie hotelarskim i zależało by na ściągnięciu klienta który wyjdzie na miasto pozwiedzać coś kupić czy coś zjeść i każdy jest zadowolony. Kiedy to w końcu Radzyń pojmie że życie nie polega na marudzeniu tylko na pracy której w Radzyniu nie ma i raczej szybko nie będzie a miejsc w urzędach na lata nie będzie i z nich się Radzyń nie utrzyma
http://mariuszbober.wordpress.com/2013/07/04/debata-nt-dalszych-losow-palacu-potockich/
http://baszta.eu/
http://www.althoffhotels.com/de
Najciekawsze jest to, że zdecydowana większość przeciwników sprzedaży Pałacu to ludzie, którzy pracowali bądź pracują w budżetówce. Jedynie co może do nich przemówić to fakt, iż ktoś w końcu powie, że Wasze pomysły są może i świetne ale nikomu nie potrzebne i nie ma na ich realizację środków. A może to się zdarzyć szybciej niż się komuś wydaje. Budżet już w tym roku się sypie i wystarczy, że w 2014 wojewoda obetnie dotację na utrzymanie Pałacu. Zobaczymy jakie wtedy będą mieli pomysłodawcy muzeów, szkół muzycznych, galerii i innych tego typu pochłaniających pieniądze pomysłów.
Zapomniałem mogą być jeszcze biura poselskie które my z ciężko wypracowanych podatków opłacimy, a na koniec powiedzą nam że to nie nasze