Unikatową makietę centrum Radzynia stworzyła młodzież pod okiem doświadczonych instruktorów- członków Stowarzyszenia dla Kultury Stuk- Puk. Pałac Potockich, Kościół pw. Świętej Trójcy, kamienice, drzewa, ulice – a wszystko w skali 1:100. Prace nad tym przedsięwzięciem trwały 5 miesięcy. W niedzielę (18 czerwca) po raz pierwszy można było obejrzeć makietę w pełnej krasie.

- Pomysł na to przedsięwzięcie pojawił się podczas kręcenia filmu „Nasze 10 minut”. Zapytałem młodych ludzi, którzy zaangażowali się w ten projekt, co sprawiło, że chcieli do nas przyjść. Odpowiedzieli mi, iż podoba im się, że mogą nauczyć się czegoś na luzie, bez przekonania, że czeka ich klasówka ze zdobytej wiedzy. Przekonała ich fajna atmosfera. W ten sposób zdiagnozowaliśmy pewien problem: istnieje potrzeba, aby młodzież miała możliwość zdobycia wiedzy w sposób pozalekcyjny, pozapodręcznikowy – tłumaczy Jakub Jakubowski prezes stowarzyszenia Stuk- Puk. I właściwie natychmiast urodził się w jego głowie pomysł, aby stworzyć radzyńskie warsztaty umiejętności, które mogłyby nauczyć nie tylko technicznych umiejętności, ale również schematów postępowania, aby zmienić nasze miasto.

– Doszedłem do wniosku, że młodzieży brakuje obycia społecznego, pracy w grupie, spotkania z politykiem, z dziennikarzem, z kimś kto im pokaże życie dorosłych w takiej małej społeczności - wyjaśnia Kuba. Dlatego równocześnie z warsztatami plastycznymi odbywały się warsztaty dziennikarskie (młodzież zapoznała się z pracą redakcji prasowej, opisywała powstawanie makiety), oraz warsztaty umiejętności interpersonalnych i społecznych (młodzież zdobyła praktyczną wiedzę na temat realnych możliwości wprowadzenia zmian w przestrzeni miejskiej, zapoznała się z pracą samorządowców, odbyła spotkania z osobami odpowiedzialnymi za kształtowanie wizerunku miasta).

Pogłębili wiedzę o swoim mieście, nabyli umiejętności

Makieta nie do końca odzwierciedla teraźniejszy obraz naszego miasta. Czegoś w niej brakuje. – O tym, co chcemy zmienić zdecydowaliśmy na kilku pierwszych zajęciach. Oglądaliśmy zdjęcia Radzynia i dyskutowaliśmy, co się nam w tym miasteczku podoba a co jest nieładne. I generalnie to, co nas wszystkich drażniło to były reklamy, szyldy. Porażało to, że w tak bliskim sąsiedztwie zabytku, czyli kościoła pw. Świętej Trójcy jest tak wiele nieprzystających do niego reklam. Tego na makiecie nie ma – zdradza Jakubowski. Osoby zaangażowane w ten projekt odbyły wiele spotkań z ludźmi, którzy makiety już budowali. - Oni nam podpowiadali jak to zrobić, ale my też mieliśmy swoje wypracowane sposoby. Wiedzieliśmy, że makieta powstanie z tektury i będzie w skali 1:100 po to, aby było widoczne to, co zmienimy. Bo gdyby skala była większa to na elewacji nie sposób byłoby cokolwiek zauważyć. Ona byłaby bardzo wygodna na potrzeby późniejszej ekspozycji czy edukacji, ale nie byłoby widać tego, co zmienić chcieliśmy. Stąd decyzja, aby była to skala 1:100 i taki duży rozmiar – wyjaśnia prezes stowarzyszenia.  Nad makietą pracowało około 20 osób. Najczęściej 4 godziny w tygodniu. Cała makieta powstawała 5 miesięcy. Została stworzona z tektury, kartonu, styropianu, gąbki, pianki, drewna. Pracowały nad nią dwie grupy młodzieży. Jedna przez 4 miesiące budowała makietę a druga na finiszu projektu dokonywała jego retuszu na podstawie nowo zrobionych zdjęć. Z całą pewnością młodzież pogłębiła wiedzę o swoim mieście, zdobyła nowe umiejętności. Niektórych naprawdę zafascynował ten projekt. Przykładem może być Karol. - To osoba, która przyszła na warsztaty z przekonaniem, że chce się tutaj nauczyć pewnych rzeczy, które później wykorzysta w swojej drodze ku temu, żeby być architektem. On tutaj chciał się nauczyć różnych ciekawostek. Tutaj mógł złapać bakcyla – opowiada Kuba. I rzeczywiście to się udało. Karol jest szczęśliwy, że mógł uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, że podjął wyzwanie zdobycia nowej wiedzy. - Dla mnie najtrudniejszym elementem była brama pałacowa. Trzeba było zrobić łuk w tym elemencie. Łuki były jednym z najtrudniejszych części – tłumaczy chłopak.

Co dalej z makietą?

- Tak naprawdę nie zastanawiałem się nad tym, co będzie z makietą. Oczywiście trafi w to miejsce, w którym powstała, czyli do jednej z sal w pałacu. Ale bardzo wiele osób mówi, że fajnie byłoby, gdyby była później wykorzystywana w celach edukacyjnych. Żeby to pokazać młodzieży, żeby mogli przyjść i zaczerpnąć najprostszej wiedzy dotyczącej ich miasta: charakterystyki zabudowań, tego, że Radzyń jest zbudowany na osi, jak to wszystko sytuuje się względem pałacu. Na razie postawimy to w pałacu a potem zobaczymy – mówi Kuba.

W najbliższy wtorek oraz czwartek między 17.00 a 20.00 członkowie stowarzyszenia Stuk- Puk będą pełnić dyżury i każdy będzie mógł przyjść i obejrzeć makietę.

Projekt został zrealizowany dzięki wsparciu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności oraz Polskiej Fundacji Dzieci i Młodzieży w ramach programu "Równać Szanse", a także dzięki wsparciu Urzędu Miasta w Radzyniu Podlaskim oraz Starostwa Powiatowego.

Zapraszamy do wysłuchania reportażu Hanny Bogoryja- Zakrzewskiej ze Studia Reportażu Polskiego Radia, wyemitowanego na antenie Programu Czwartego Polskiego Radia:

{morfeo 810}