Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 19 kwietnia 2024 imieniny: Leona, Tymona

Rzeczy do zrobienia po zakupie używanego samochodu

Artykuł partnera   
piątek, 11 marca 2022 07:00

kluczeJest wiele głupich elementów w opisach aut używanych, ale zdecydowanie najgłupszym ze wszystkich jest „nie wymaga wkładu”.

Tak dobrze to nie ma, bo są rzeczy, które w używanym samochodzie należy wymienić na dzień dobry, a lista może być albo dość długa, albo bardzo długa, zależnie od tego, jak bardzo chcesz być pewien swojego auta.

Czemu ufać, a czemu nie?

Sprawdzasz auto w czasie jazdy próbnej, jedziesz do mechanika, masz nawet raport z carVertical – wszystko wydaje się w porządku, są też wpisy w książce serwisowej z niedawnej wymiany oleju. Auto idealne, jedyne, za co trzeba zapłacić, to tankowanie i można śmigać? Niekoniecznie.

Choć raporty z historii pojazdu są dobre, to przecież rzadko mówią na przykład o wymianie rozrządu. Książka serwisowa, nawet zakładając, że jest autentyczna, nie mówi niczego o tym, jak profesjonalne były to naprawy. Zawieszka od oleju pod maską jest do zdobycia u każdego mechanika za darmo, więc…

Do zrobienia na bank

Zacznijmy od listy rzeczy, które należy wymienić absolutnie i bezdyskusyjnie. Rozrząd. I tu nie ma, że był robiony, nie ma chodzenia na łatwiznę i wymieniania samego paska – nie, rozrząd to rozrząd i ma być zmieniony w całości. Czy to konieczne?

Jeśli nie chcesz, żeby pękł w czasie jazdy i zrobił armagedon pod maską, to tak.

Olej i komplet filtrów. W automacie także olej w skrzyni. To nie są wielkie koszty, choć oczywiście poczujesz je w portfelu. Zdecydowanie bardziej odczuwalne jednak będą koszty napraw, jeśli któryś z tych prostych kroków przeoczysz.

Zbieżność, a właściwie pełna geometria. Gdyby kierowcy robili ją regularnie, to by ją można było pominąć, ale ponieważ właściwie nikt nie ustawia geometrii, to warto od tego zacząć, żeby ochronić zawieszenie i podnieść komfort jazdy.

Lista dodatkowych sugestii

Wiele napraw nie jest może koniecznych, ale warto je przeprowadzić z tego samego powodu, co geometrię. Po prostu wszyscy je podle ignorują, a jeśli chcesz mieć nadzieję na długą jazdę bez zbędnych przygód, to warto iść trochę dalej, niż wymaga plan minimum.

  • Płyny: chłodniczy, hamulcowy (razem z układem sprzęgła, bo nie zawsze jest to oczywiste), może nawet olej w manualu. Do tego płyn wspomagania. Znów – kasa nie jest duża, a w wielu przypadkach różnica na plus będzie wręcz uderzająca.
  • Żarówki. Tych też nikt nie wymienia, dopóki się zapalają, a to błąd, bo z czasem świecą coraz słabiej. Zamiast zaczynać od polerowania reflektorów, często wystarczy włożyć dobre żarówki i bam! Problem rozwiązany.
  • Pranie. Jasne, niektóre auta są przygotowane do sprzedaży, ale nie wszystkie. Zawsze to przyjemniej wsiąść do naprawdę czystego samochodu, w którym nie ma obcych… pozostałości. Pamiętaj, że to nie zawsze będzie tylko kurz i psie alergeny.

Warto też spojrzeć na auto z dystansu. Każdy używany samochód ma jakiś słaby punkt i zwykle, mając jeszcze resztki budżetu, warto zainwestować, bo to po prostu miły akcent i często sposób na to, żeby w przyszłości uniknąć jeszcze poważniejszych kosztów. To co trzeba, to naprawdę trzeba, a lista opcjonalna będzie zdecydowanie dłuższa i dość indywidualna.