Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
W kraju niespokojnie, schronów nie ma, ale dobrze że są liderki. Zajęcia jednej Pani "Z pustego i Sa...
- Mar Pol - Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
kobiety szkolenie w dobrostanie bo mężczyźni szkolenie wojskowe i w kamasze na front i mogą już nie ...
- kinga75 - Silent Disco na zakończenie wakacji!
"jak się bawią ludzie wtedy gdy nie pada deszcz jak się bawią ludzie gdy kochają się "
- niepokorny - Z czego składa się opłata za śmieci
Śmieci coraz więcej PUK za darmo nie wywiezie Miasto nie zarabia Koszta musimy pokryć my Gorzkie to ...
- niepokorny - Z czego składa się opłata za śmieci
dawno temu jak wprowadzano segregację odpadów zapewniano że owszem to dodatkowa praca dla kazdego z ...
- winiek8
Żydowskie nagrobki jako płyty chodnikowe w katowni Gestapo/UB. Instytut Szlubowskiego wraz z burmistrzem znaleźli dla nich godne miejsce |
Michał Maliszewski | |||
czwartek, 18 lipca 2019 07:00 | |||
„Wizja lokalna, jaką przeprowadzili członkowie Instytutu Bronisława Szlubowskiego wraz z badaczem kultury żydowskiej z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, potwierdziła, że w różnych miejscach dziedzińca dawnego Gestapo, Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej 2 widoczne są żydowskie nagrobki – niektóre zachowały w bardzo dobrym stanie (widać inskrypcje nagrobne), ponieważ układano je w całości, nie rozbijając ich; inne są prawdopodobnie w gorszym stanie. Układ widocznych, odsłoniętych nagrobków wskazuje, że wyłożono nimi prawdopodobnie całe podwórze” – czytamy w stanowisku, które przygotował Instytut Szlubowskiego. (jego pełną treść znajdziecie tutaj!) Wedle powojennych relacji, podczas niemieckiej okupacji pochodzące z obu cmentarzy żydowskie macewy zostały wykorzystane przez Niemców jako materiał budowlany, służący głównie do utwardzania chodników, dróg i innych obiektów. Była to powszechna praktyka, którą stosowano na terenie całego Generalnego Gubernatorstwa, a proceder ten wpisywał się z w niemiecki plan zmierzający do eksterminacji ludności żydowskiej i zniszczenia wszelkich przejawów jej dorobku kulturalnego. Z reguły pamięć o miejscach, w których okupant niemiecki praktyki takie stosował, po zakończeniu wojny szybko zanikała. 16 lipca Instytut Bronisława Szlubowskiego zaplanował w tej sprawie spotkanie robocze z burmistrzem Radzynia Podlaskiego. Mieli oni dwie propozycje: przenieść je z powrotem na kirkut, przekazując jako dar właścicielowi tego terenu lub znaleźć dla nich miejsce przy powstającym muzeum w budynku po byłym areszcie śledczym Gestapo i UB. Zapytaliśmy Dariusza Magiera, prezesa zarządu Instytutu o rezultat spotkania z burmistrzem Jerzym Rębkiem: - Zostaliśmy poinformowani, że burmistrz zgadza się z nami co do tego, że nagrobki powinny zostać wydobyte i godnie zabezpieczone - mówił. - Przychyla się też do naszej propozycji, by w formie lapidarium pozostały na miejscu wszystkie lub - jeśli okaże się, że jest ich dużo - kilka z nich jako materialne świadectwo tego miejsca. Wpisuje się to w naszą koncepcję utworzenia w tym miejscu muzeum ofiar obu XX-wiecznych totalitaryzmów. W rozmowach o terminach działań usłyszeliśmy, że prace nad wydobyciem nagrobków będą mogły zostać przeprowadzone jeszcze w tym roku. Pochodzą one najprawdopodobniej z radzyńskiego cmentarza żydowskiego, którego administratorem jest obecnie Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie, więc wszyscy zgodzili się, by ewentualny los wydobytych stel konsultować z nią. Instytut Bronisława Szlubowskiego również ma być informowany o kolejnych przedsięwzięciach Miasta w tej sprawie. Z takimi ustaleniami rozstaliśmy się – zakończył prezes Magier. Przewidywanym terminem tych działań jest jesień 2019 roku.
|
Komentarze