Już niedługo

"Dworskie Opowieści" - Aukcja w Pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim, 10.05.2025, 18:00, PAŁAC POTOCKICH
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Spacer po Radzyniu, jakiego nie znasz!
Swego czasu coś mówiono o podziemnych korytarzach wychodzących z pałacu. To jakaś bajka czy tajemnic...
- niepokorny - Fundusz szwajcarski: #6 Zielona Transformacja Radz...
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Otrzeźwienie na szczęście przyszło po 9 latach rządów dawnego zespołu. Wesołych Świąt Radzyniacy!
- paznokieć - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Masz taki świąteczny odlot? To są prawdziwe życzenia uśmiechniętych. Ciesz się szybko swoim idolem d...
- zimny - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Nareszcie staje sie w mieście normalnie, brawo. bur=MISTRZ i tak trzymać. bardzo podoba mi się ten k...
- Bycy
Progi zwalniające problemem kierowców? |
Michał Maliszewski | |||
piątek, 12 lipca 2019 07:00 | |||
Już we wtorek dostaliśmy mnóstwo wiadomości od naszych Czytelników, że te elementy infrastruktury drogowej są za wysokie i niektóre auta zahaczają podwoziem podczas przejeżdżania. - Jechałam bardzo wolno, lecz zarówno przy wjeździe jak i zjeździe z progu usłyszałam hałas, który oznaczał, że przytarłam podwoziem – usłyszeliśmy od mieszkanki Radzynia. – Mam nadzieję, że nic się w aucie nie stało, ale będę musiała to sprawdzić. Całe szczęście samochód nie zostawia żadnych śladów na szosie, więc chyba miska olejowa jest cała – mówiła. Trzeba przyznać, że progi zwalniające są faktycznie wysokie i trzeba pokonywać je z najmniejszą możliwą prędkością, bo nie uszkodzić zawieszenia. Internauci również rozpisali się w komentarzach na temat zamontowanych wzniesień (profil na Facebooku „Spotted i Hejted Radzyń Podlaski i okolice)”: „Przejazd przez ten próg przypomina wjazd na krawężnik...”, „Ten próg to masakra. Po każdym przejeździe auta wielkie bum. Nawet na rowerze trudno przejechać”, „Próg tam może być jak najbardziej, ale na Kościuszki to jest jakaś "hopa" a nie próg! Szkoda auta”. Nie wszyscy internauci byli przeciwni ustawionym na tych ulicach progach zwalniającym: „Tak możecie narzekać, ale jako mieszkaniec tej ulicy przez 23 lata uważam, że to dobry pomysł. Tam zawsze auta szybko jeździły a ograniczenie stoi od zawsze. Domy są blisko drogi myślę, że mieszkańcom to przeszkadza cały czas. Chociaż ze znajomymi potrafiliśmy przez tyle lat żyć i się bawić na ulicy i jakoś nigdy nikomu nic się nie stało”. Kolejnym faktem jest to, że na ulicy Dąbrowskiego brakuje znaku informującego kierowców, o zbliżaniu się do progu zwalniającego. Na ul. Kościuszki znaki zostały zamontowane z dwóch stron. Nasza Czytelniczka podaje pod wątpliwość czy próg na ul. Dąbrowskiego jest zamontowany zgodnie z prawem. Według niej regulacja prawne mówią o montażu progu zwalniającego w odległości od skrzyżowania nie bliżej niż 40 metrów oraz od przejścia dla pieszych nie bliżej niż 30 metrów. Czy aby na pewno odległość od przejścia dla pieszych została zachowana? Co do wysokości progów zwalniających, przepisy nie określają wysokości oraz kątów najazdu. Jeśli jednak dojedzie do uszkodzenia pojazdu możecie sporządzić dokumentację fotograficzną oraz dochodzić swoich praw u zarządcy drogi. Zwróciliśmy się z tym tematem do władz miasta: informuję że znak drogowy informujący o progu na ul. Dąbrowskiego zostanie ustawiony w piątek tj. 12.07.2019 r. Progi zostały ustawione ze względu na interwencje mieszkańców informujących urząd o niepokojących zachowaniach kierowców którzy nie dostosowują prędkości do panujących warunków jak również ze względu na ostatnie zdarzenia drogowe na skrzyżowaniu ul. Kościuszki i ul. Miedzyrzeckiej. Progi zostały ustawione w optymalnych miejscach ulic które nie powinny utrudniać ruchu - powiedział Radosław Mazur, Naczelnik Wydziału Zarządzania Mieniem Komunalnym. Czy progi zwalniające zostały ustawione zgodnie z prawem? Nie mamy odpowiedzi na to pytanie.
|
Komentarze
Obawiam się jednak, że za tą głupotę zapłacą podatnicy.