Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 22 listopada 2024 imieniny: Cecylia, Jonatan, Stefan

GROM 3:2 UNIA

Artur Dadasiewicz   
środa, 05 kwietnia 2017 07:00

Rozpoczęcie meczuW niedzielne popołudnie spotkały się dwie drużyny z czołówki tabeli bialskopodlaskiej klasy okręgowej.

Przed spotkaniem gospodarze z dorobkiem 29 pkt. zajmowali drugie miejsce, natomiast zawodnicy Unii z 24 pkt. czwarte. Początek meczu to wzajemne badanie sił. Jedna jak i druga drużyna bała się śmielej zaatakować, więc gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwszą sytuację stworzyli sobie gospodarze, gdzie w 14 min. po wrzutce z głębi pola i minięciu się z piłką bramkarza gości akcję zamykał Olszewski lecz nie potrafił skorzystać z prezentu i nie trafił w światło bramki.

W 22 min z za linii pola karnego bardzo dobrym uderzeniem popisał się Dariusz Ptaszyński i piłka zatrzepotała w siatce. Po kilku minutach gospodarze doprowadzili do wyrównania, po wrzutce z połowy boiska Olszewski ponownie uprzedza bramkarza, ale tym razem skutecznie. W I połowie zawodnicy Unii mieli dwie niezłe sytuacje do objęcia prowadzenia ale po kontrze w sytuacji trzech na dwóch Pieńko próbował sam rozstrzygnąć tą sytuację. Z prezentu od obrońcy nie potrafił także skorzystać Sebastian Koczkodaj i pierwsza połowa zakończyła się remisem.

W 51 min. Olszewski wyprowadził drużynę Gromu na prowadzenie, po stałym fragmencie gry nie pilnowany zawodnik gospodarzy uderzył piłkę głową nad niezdecydowanie wychodzącym z bramki Dąbkowskim. Dziesięć min. później rzut wolny z 17 metra wykonywali gospodarze i po strzale jednego z zawodników Gromu piłka odbiła się od muru i wyszła poza pole karne gdzie nadbiegający Chromik uderzeniem piłki z około 25 metrów i rykoszecie od obrońcy wpadła do bramki. W 83 Ptaszyński ustawił piłkę na 24 m boiska i bardzo mocnym strzałem zdobył bramkę kontaktową.

Unia za wszelką cenę dążyła do remisu, ale w dwóch sytuacjach jakie sobie stworzyła w końcówce spotkania zabrakło precyzji Piotrka Gmura, bądź w końcówce meczu niepotrzebnie strzelał Kot gdzie drużyna wychodziła z kontrą.

Krótko podsumowując spotkanie - jeżeli na wyjeździe strzela się dwie bramki z taką drużyną jak Grom, to nie można meczu przegrać. Za dużo daliśmy suwenirów przy bramkach w tym spotkaniu gospodarzom.

 

Komentarze  

 
#1 fotogkzm 2017-04-05 12:18
Podpis zdjęcia jest niewłaściwy. To nie jest rozpoczęcie meczu tylko zmiana w 2 połowie. Za Pliszkę wszedł Gmur, a za Pieńko - Wołek
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
siewnik poznaniak
środa, 20 listopada 2024
Kurtka zimowa mÄska L OMBRE
Kurtka zimowa męska L OMBRE
sobota, 09 listopada 2024
Spodnie mÄskie joggersy L
Spodnie męskie joggersy L
sobota, 09 listopada 2024