Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Jazzowy dzień w Radzyniu Podlaskim – koncert i war...
"Gwiazdy" na festynie kosztowałyby krocie a ten koncert kosztuje miasto tylko prąd. Taka to różnica.
- szaramyszka - Sztuka inspiruje i wzbogaca – aukcja Art in House ...
Czasami niestety tak, ale spróbuję to naprawić
- Admin iledzisiaj.pl - Sztuka inspiruje i wzbogaca – aukcja Art in House ...
Czy jest wielkim problemem aby zdjęcia były pokazane chronologicznie
- 1410 - Jazzowy dzień w Radzyniu Podlaskim – koncert i war...
Prezydent Andrzej Duda potrafi śpiewać? Pewnych granic się nie przekracza.
- pioter - Jazzowy dzień w Radzyniu Podlaskim – koncert i war...
Zaproś PAD.Maiteczki w kropeczki będą gratis.
- bob
Sezon wędkarski w Radzyniu otwarty |
Adam Kułak | |||
wtorek, 17 kwietnia 2018 07:00 | |||
W tym dniu na Cegielni odbyły się zawody wędkarskie o Puchar Burmistrza Miasta Jerzego Rębka w ramach obchodów 550-lecia Miasta Radzyń Podlaski. Rywalizację przeprowadzono w dwóch kategoriach wiekowych: młodzież do 15 lat i seniorzy. Startowało 58 osób, 52 seniorów oraz sześć osób w kategorii młodzieży. Komisja sędziowska ustaliła następującą kolejność: Kategoria młodzież: 1. Mateusz Frąk - 5,89 kg. 2. Jakub Szczepaniuk - 4, 33 kg. 3. Aleksandra Łućko - 2,34 kg. 4. Sebastian Kowalczyk - 1,00 kg. 5. Weronika Wiater - 0,58 kg. 6. Bartłomiej Beczek - 0,02 kg Kategoria seniorzy: 1. Janusz Matuszewski - 13,31 kg. 2. Grzegorz Piluś - 8,28 kg. 3. Krzysztof Kostrzewa - 8,23 kg. 4. Kazimierz Karwowski - 7.82 kg. 5. Grzegorz Pawełczak - 6.20 kg. 6. Andrzej Brygoła - 5.97 kg. 7. Kamil Krasiński - 5,95 kg. 8. Marian Dąbrowski - 5,13 kg. 9.Sławomir Szymczyk - 4,97 kg. 10. Wiesław Sobczuk - 4,78 kg. Zawodnicy, którzy zajęli pierwsze trzy lokaty w kategorii seniorzy otrzymali pamiątkowe puchary ufundowane i wręczone przez burmistrza Jerzego Rębka, zaś w kategorii młodzież puchary zakupione przez PUK wręczył prezes zarządu Sławomir Sałata. Ponadto ufundowane przez sponsorów upominki wręczali Grażyna Sobczuk - sklep wędkarski Zander, Tadeusz Kulenty - firma Termo Dom i prezes zarządu koła PZW Amur Leszek Rączka. Na zakończenie odbyłosię wspólne grillowanie kiełbasek. Zarząd Koła PZW Amur składa podziękowania wszystkim, którzy wspierają działalność naszego koła. Zapraszamy 1 maja na Cegielnię gdzie odbędą się kolejne zawody wędkarskie.
|
Komentarze
Po drugie : chrześcijaninie przypomnę zasadę Twojej wiary , zwierzęta można zabijać , nie wolno ich dręczyć.
Po drugie, co to za religia, że pozwala zabijać dla sportu.
Po trzecie, rybom nic się złego nie działo, poza tym, że wyrywano im haczyki z pyska, a czasem z gardła. Chyba byś nie chciał być tak ODPOWIEDNIO traktowaną rybą, pomimo tak dobrego traktowania.
Nie napisałem powyższego komentarza w kontekście tych konkretnych "zawodów", tylko w ogólnym pojęciu zabaw wysoko rozwiniętego gatunku.
Podobnie jest z innym "humanitarnym" sportem, jakim jest łowiectwo, gdzie też bardzo wygłodniali przedstawiciele gatunku ludzkiego strzelają do bezbronnej zwierzyny z wygodnej ambony, czy innej wysiadki. Niektórzy na dodatek przypisują sobie wielkie zasługi dla regulacji niestabilnego świata przyrody. Ciekawe, że najbardziej zainteresowani są szczególnie niebezpiecznym zwierzęciem z okazałym porożem, albo z ładnymi szablami (dla niewtajemniczonych kły u dzika). W pewnym okresie bardzo niebezpiecznym zwierzęciem był też lis, ale od kiedy przestały być modne futra i kołnierze już takim groźnym gatunkiem być przestały.
Jakoś tak jest, że pozostałe zwierzęta dają sobie radę bez "regulatorów" gatunku, kierując się zasadą łańcucha pokarmowego.
Ludzkość, a szczególnie ta jej część uważająca się za wysoce cywilizowaną, wydaje ogromne środki na wytwarzanie coraz doskonalszych narzędzi do zabijania się nawzajem, a nie potrafi nawet zakonserwować żywności, tak aby nie szkodziła własnemu gatunkowi. Medycyna uważana za jedną z najwyższych nauk, poza tzw. ratowaniem życia (tutaj postęp jest ogromny) nie potrafi leczyć. Plaga tzw. chorób cywilizacyjnych jest tego najlepszym dowodem. Nie potrafimy pomóc nawet własnemu gatunkowi, który pędzi ku samozagładzie, a zabieramy się z jakąś dziwną dumą i pychą do tworzenia kolejnych paragrafów niby to w obronie przyrody. Pozostawmy ją może lepiej samej sobie, a my poświęćmy więcej czasu na edukację etyczną, która mogłaby być przeciwwagą dla wszechobecnej hipokryzji.