Komentarze
- Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
Kary to powinien płacić projektant i ten co akceptował projekt. Na Tysiąclecia jest piękna wyspa,któ...
- epemil190 - Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
Ciekawe... Czy wykonawca będzie musiał zapłacić kary? Odpowiedź Burmistrza: "Wszystko zależy od jego...
- Radzynianin0000 - W niedziele po kościele. Lekcja wdzięczności i pok...
Jest powiedzenie: "człowiek wart jest nie tyle ile ma dóbr materialnych czy tyle jak jest mocny lub ...
- niepokorny - Organika – wernisaż
Gdzie ta wystawa i do kiedy ?
- niepokorny - Przemówienie Burmistrza Jakuba Jakubowskiego z oka...
więc wracaj, gdzie twoje korzenie.
- zimny
Sezon wędkarski w Radzyniu otwarty |
Adam Kułak | |||
wtorek, 17 kwietnia 2018 07:00 | |||
Wędkarze z koła PZW Amur 15 kwietnia oficjalnie rozpoczęli połów ryb w sezonie wiosennym. W tym dniu na Cegielni odbyły się zawody wędkarskie o Puchar Burmistrza Miasta Jerzego Rębka w ramach obchodów 550-lecia Miasta Radzyń Podlaski. Rywalizację przeprowadzono w dwóch kategoriach wiekowych: młodzież do 15 lat i seniorzy. Startowało 58 osób, 52 seniorów oraz sześć osób w kategorii młodzieży. Komisja sędziowska ustaliła następującą kolejność: Kategoria młodzież: 1. Mateusz Frąk - 5,89 kg. 2. Jakub Szczepaniuk - 4, 33 kg. 3. Aleksandra Łućko - 2,34 kg. 4. Sebastian Kowalczyk - 1,00 kg. 5. Weronika Wiater - 0,58 kg. 6. Bartłomiej Beczek - 0,02 kg Kategoria seniorzy: 1. Janusz Matuszewski - 13,31 kg. 2. Grzegorz Piluś - 8,28 kg. 3. Krzysztof Kostrzewa - 8,23 kg. 4. Kazimierz Karwowski - 7.82 kg. 5. Grzegorz Pawełczak - 6.20 kg. 6. Andrzej Brygoła - 5.97 kg. 7. Kamil Krasiński - 5,95 kg. 8. Marian Dąbrowski - 5,13 kg. 9.Sławomir Szymczyk - 4,97 kg. 10. Wiesław Sobczuk - 4,78 kg. Zawodnicy, którzy zajęli pierwsze trzy lokaty w kategorii seniorzy otrzymali pamiątkowe puchary ufundowane i wręczone przez burmistrza Jerzego Rębka, zaś w kategorii młodzież puchary zakupione przez PUK wręczył prezes zarządu Sławomir Sałata. Ponadto ufundowane przez sponsorów upominki wręczali Grażyna Sobczuk - sklep wędkarski Zander, Tadeusz Kulenty - firma Termo Dom i prezes zarządu koła PZW Amur Leszek Rączka. Na zakończenie odbyłosię wspólne grillowanie kiełbasek. Zarząd Koła PZW Amur składa podziękowania wszystkim, którzy wspierają działalność naszego koła. Zapraszamy 1 maja na Cegielnię gdzie odbędą się kolejne zawody wędkarskie.
|
Komentarze
Po drugie : chrześcijaninie przypomnę zasadę Twojej wiary , zwierzęta można zabijać , nie wolno ich dręczyć.
Po drugie, co to za religia, że pozwala zabijać dla sportu.
Po trzecie, rybom nic się złego nie działo, poza tym, że wyrywano im haczyki z pyska, a czasem z gardła. Chyba byś nie chciał być tak ODPOWIEDNIO traktowaną rybą, pomimo tak dobrego traktowania.
Nie napisałem powyższego komentarza w kontekście tych konkretnych "zawodów", tylko w ogólnym pojęciu zabaw wysoko rozwiniętego gatunku.
Podobnie jest z innym "humanitarnym" sportem, jakim jest łowiectwo, gdzie też bardzo wygłodniali przedstawiciele gatunku ludzkiego strzelają do bezbronnej zwierzyny z wygodnej ambony, czy innej wysiadki. Niektórzy na dodatek przypisują sobie wielkie zasługi dla regulacji niestabilnego świata przyrody. Ciekawe, że najbardziej zainteresowani są szczególnie niebezpiecznym zwierzęciem z okazałym porożem, albo z ładnymi szablami (dla niewtajemniczonych kły u dzika). W pewnym okresie bardzo niebezpiecznym zwierzęciem był też lis, ale od kiedy przestały być modne futra i kołnierze już takim groźnym gatunkiem być przestały.
Jakoś tak jest, że pozostałe zwierzęta dają sobie radę bez "regulatorów" gatunku, kierując się zasadą łańcucha pokarmowego.
Ludzkość, a szczególnie ta jej część uważająca się za wysoce cywilizowaną, wydaje ogromne środki na wytwarzanie coraz doskonalszych narzędzi do zabijania się nawzajem, a nie potrafi nawet zakonserwować żywności, tak aby nie szkodziła własnemu gatunkowi. Medycyna uważana za jedną z najwyższych nauk, poza tzw. ratowaniem życia (tutaj postęp jest ogromny) nie potrafi leczyć. Plaga tzw. chorób cywilizacyjnych jest tego najlepszym dowodem. Nie potrafimy pomóc nawet własnemu gatunkowi, który pędzi ku samozagładzie, a zabieramy się z jakąś dziwną dumą i pychą do tworzenia kolejnych paragrafów niby to w obronie przyrody. Pozostawmy ją może lepiej samej sobie, a my poświęćmy więcej czasu na edukację etyczną, która mogłaby być przeciwwagą dla wszechobecnej hipokryzji.