
Komentarze
- Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej strony taki tryb prowadzi do wielu problemów ze zdrowiem. ...
- for_sale - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Komu chce się ślęczeć nad garami? Kupi sobie taki singiel gotowe żarcia i macie wzrosty we wszystkim...
- pioter - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Niektóre miasta odchodzą od plastikowych worków na śmieci i nie odbierają frakcji zielonej, która je...
- radzyniak13 - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Wydaje mi się, że liczba 2 tys. osób (12 tys. zgłoszonych / 14 tys. mieszkańców), które nie są zgłos...
- for_sale - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-sad-wstrzymuje-przesluchania-netanjahu-premier-izraela-unika,n...
- pioter
Z dziennika Malkontenta, dzień 4 |
Sebastian Markiewicz | |||
wtorek, 15 czerwca 2021 06:00 | |||
Na pocieszenie, w kolejnym meczu będą mogli przybić piątkę z prawdziwymi piłkarzami. Obawiam się jednak, czy na tablicy świetlnej w Sewilli wystarczy miejsca na wszystkie nazwiska strzelców bramek… Że z Hiszpanią można nie przegrać, a nawet ją postraszyć, pokazali Szwedzi. Ale umówmy się, to jest jednak inna półka. A my… Już zaczęły się kalkulacje, że jak my pokonamy czterema bramkami Szwecję, a Słowacja nie podłoży się Hiszpanii, a w innych grupach to to, to tamto, to mamy szanse wyjść z trzeciego miejsca. A bramkarz Szwedów – klasa! Mecz Czechów ze Słowacją ciekawy. Druga bramka Shicka, czy jak mu tam, pokazuje, jak ważne jest w piłce myślenie. Polski zawodnik w takiej sytuacji zwolniłby, poczekał na kolegów, a w momencie gdy koledzy wszyscy byliby już pokryci, oddałby kopnięcie w stronę bramki (bo przecież nie strzał), lecz bramkarz byłby już wtedy na linii bramkowej. Albo, co bardziej prawdopodobne, podałby do tyłu, może nawet do bramkarza. Pamiętam tylko dwie takie bramki polskich drużyn na arenie międzynarodowej, jedna to był Marek Citko przeciwko Atletico, lat temu dwadzieścia sześć, a druga, a w zasadzie w kolejności pierwsza, to Andrzej Łatka w roku 1989 gdy Legia zremisowała na Camp Nou z Barceloną. Tak, były takie czasy, gdy polskie drużyny grały z prawdziwymi drużynami, nie jakimiś Dudelanżami, nie z Irtyszem Pawłodar i nie przegrywały! No, ale to se ne vrati w perspektywie życia mojego i moich dzieci pewnie też. W meczu tym było też sporo dobrych interwencji bramkarzy obu drużyn. No a dziś gra grupa śmierci, ale tym razem mogą wyjść trzy drużyny, więc obstawiam że wyjdą wszystkie trzy poważne drużyny, będą miały po 6 punktów, bo Węgry niestety od wszystkich wezmą w czapę. Kwestią pozostaje tylko to, czy stracą mniej bramek niż 10 (no i mniej, niż Polska) Typy na dziś: Węgry-Portugalia 0:4 (0:2) Francja-Niemcy 1:2 (0:0)
Sebastian Markiewicz
|