Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 25 kwietnia 2024 imieniny: Marka, Jarosława

Już niedługo

223 rocznica uchwalenia Konstytucji 3-go Maja image
223 rocznica uchwalenia Konstytucji 3-go Maja, 03.05.2024, 09:45, Plac Potockiego
Dodaj wydarzenie
Zobacz wszystkie

Reklama

Czemu jest tak źle, skoro jest tak dobrze?

Michał Szczygielski   
niedziela, 20 czerwca 2021 09:00

Pełne trybuny w Budapeszcie. Najpiękniejszy, jak dotąd, obrazek tego turniejuDużo się w ostatnich tygodniach na to Euro narzeka – formuła nie taka, logistyka nieprzemyślana, za dużo zespołów…

No to ja dzisiaj w innym tonie, bo najważniejsza w tym wszystkim jest przecież gra w piłkę. Jak zatem wygląda ten turniej z czysto sportowego punktu widzenia? Moim zdaniem, naprawdę w porządku. Są emocje, zwroty akcji, niespodzianki i – przynajmniej na razie – stosunkowo mało kunktatorstwa, koncentracji głównie na defensywie. Dominuje futbol na „tak”.

Poza Chorwacją (ewidentnie już nie ten zespół, co w 2018 roku…) wszyscy faworyci w zasadzie dają radę. Wybitni są Włosi, posiadający najbardziej zbilansowaną, najlepszą drużynę od dawien dawna. Nie widać tam słabych punktów. Ba, zaryzykuję stwierdzenie, że widać więcej jakości, niż w zespole mistrzów świata z 2006 roku.

Francja? Niech nas nie zmyli remis z dzielnymi Węgrami. To wciąż drużyna z największym potencjałem na turnieju i główny faworyt. Mbappe, Dembele, Pogba, Griezmann – nie ma o czym gadać, każdy inny wynik, niż finał, będzie ich porażką. Do czego zdolni są Belgowie, pokazali w meczu ze świetnie dysponowaną tego dnia Danią. „Papiery” spokojnie na pierwszą czwórkę. Podoba mi się również Holandia, która po latach chyba znowu złapała fajny luz i płynność w grze. Niemcy? Gdy było trzeba, odprawili „czwórką” Portugalię – zespół imponujący przecież konsekwencją w Budapeszcie. Można marudzić na grę Anglii i Hiszpanii, ale widać gołym okiem, że w porównaniu z taką Chorwacją to kompletnie inny poziom. I jakoś nie mam wątpliwości, że przeciwko Czechom i Słowacji jedni i drudzy wreszcie pokażą, na co ich stać.

Kolejna rzecz – za nami dopiero dwie kolejki fazy grupowej, a już mieliśmy przynajmniej cztery świetne widowiska: Holandia – Ukraina, Belgia – Dania, Anglia – Szkocja i Niemcy – Portugalia. Wszystkie mogą kandydować do miana meczu turnieju. A jeszcze po drodze takie historie, jak dramatyczny wieczór w Kopenhadze, zakończony zwycięstwem Finów, wspaniała postawa Węgrów i wreszcie remis Polaków w Sewilli, na który – nie bądźmy hipokrytami – w sobotę o godz. 20.50 nikt rozsądny raczej nie liczył…

Na szczęście, futbol to taka fajna gra, że bardzo dużo można nadrobić cechami mentalnymi. To pokazują właśnie Polacy, Węgrzy, Finowie, Szkoci czy – niestety dla nas – w pierwszej kolejce Słowacy. W naszym przypadku, w środę do „dania z wątroby” trzeba będzie dołożyć wyjątkowo przemyślane podejście taktyczne. No bo ze Słowacją było mniej więcej wiadomo, co należy zrobić (nie wyszło…), z Hiszpanią też (konsekwencja w obronie i kontry, udało się), a Szwecja to jednak wyższa szkoła jazdy. Wymagająca ruszenia głową. Z perspektywy kibica w kapciach, intuicja podpowiada mi, że warto oddać Szwedom piłkę i ich cierpliwie, mądrze „wyczekać”. Jak się czują w ataku pozycyjnym, pokazali z Hiszpanią i Słowacją. Innymi słowy – zaproponujmy im coś, co nie do końca jest ich domeną i zyskajmy w ten sposób dodatkowe argumenty… Przynajmniej spróbujmy…

Na koniec dwa luźne wnioski:
1. Skupmy się bardziej na piłce, a mniej na całej otoczce. To jak na razie naprawdę fajne sportowo Euro.
2. Uwaga na Walijczyków. Największy potencjał na „czarnego konia”. Znakomicie ustawieni, wykorzystujący do maksimum swoje atuty. Każdy faworyt będzie miał z nimi „ciężary” w fazie pucharowej.

FOTO: Pełne trybuny w Budapeszcie. Najpiękniejszy, jak dotąd, obrazek tego turnieju

 

Michał Szczygielski

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
Pokój do wynajęcia
wtorek, 16 kwietnia 2024
noimage
Rotor rehabilitacyjny OXYCYCLE2
środa, 17 kwietnia 2024