Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- W Radzyniu Karol Nawrocki
Oj kałowcy nie mówcie że robiliście tournee po ościennych gminach na lewe zaświadczenia.
- pioter - W Radzyniu Karol Nawrocki
Ciekawa uwaga. Po przejściu głosów od Brauna i Mentzena, to daje ponad 3 mln głosów. Nawrocki powini...
- pioter - W Radzyniu Karol Nawrocki
Gdyby któryś kandydat wygrał miażdżąco, to można by wtedy dyskutować dlaczego, a tak, to na każdy ar...
- HT - W Radzyniu Karol Nawrocki
https://www.youtube.com/watch?v=oGCMLUK_1K0 wersja filmowa odpowiedzi na pytanie dlaczego trzaskoś, ...
- pioter - W Radzyniu Karol Nawrocki
najlepszym prezydentem bylby tylko i wylacznie SMALIKOT tak dla przypomienia co nie ktorym hihih
- daisy62
Nakłaniali do kupowania polskich produktów |
Michał Maliszewski | |||
sobota, 04 kwietnia 2015 08:00 | |||
- Akcja "Kupuj polskie" jest kampanią społeczną Młodzieży Wszechpolskiej – mówił nam Konrad Gajownik, prezes radzyńskiego oddziału Młodzieży Wszechpolskiej. - Ma ona na celu uświadomienie konsumentom, jakie korzyści niesie za sobą kupowanie polskich produktów. Przeciętny klient niestety nie dostrzega związku pomiędzy tym co kupuje, a kondycją gospodarki własnego kraju. Kiedy polski klient kupuje polski produkt od polskiego przedsiębiorcy ten kapitał pozostaje w rękach Polaka przez co wszyscy na tym możemy zyskać – przekonywał Konrad Gajownik - Gdy popyt wzrośnie, przedsiębiorca może poszerzyć zakres produkcji, zwiększyć ilość miejsc pracy, czy też podwyższyć wynagrodzenie swym pracownikom - kontynuował. - Co dzieje się gdy wybieramy towar zagraniczny? Nasze pieniądze nie wędrują de facto do krajowych zakładów, lecz gdzieś za granicę. Wtedy też nasze firmy podupadają finansowo, zmniejszają się zamówienia… Może wtedy brakować pieniędzy i zakład zbankrutuje, a ludzie wcześniej tam pracujący stracą żródło dochodów. Dlatego codziennie podejmowane małe decyzje konsumenckie mają ogromne znaczenie gospodarcze. Miejsce i czas dzisiejszej kampanii jest nieprzypadkowe. Właśnie takie hipermarkety, które są wynikiem globalizacji, nie odprowadzają podatków do Polski - mówił przedstawiciel Młodzieży Wszechpolskiej. Wybrali czas gorączki zakupowej. - W takich sklepach tych rodzimych produktów jest coraz mniej. Zwłaszcza teraz, gdy gorączka zakupów świątecznych sięga apogeum należy zwrócić uwagę na to, co znajdzie się w naszych koszykach. Nie odradzamy kupna wszystkich zagranicznych produktów. Po prostu pamiętajmy, że gdy cena jest podobna to warto wybrać towar polski, który na pewno jakością nie będzie odbiegał od zagranicznych. Nasza akcja nie ma na celu zmieniania przyzwyczajeń czy stylu życia. Jedynie skłania do głębszego przemyślenia i budowania społeczeństwa świadomych konsumentów - zakończył. Pamiętajmy, iż tylko kod 590 gwarantuje krajowość naszego produktu. Kupujmy polskie produkty od polskich przedsiębiorców. Warning: No images in given directory. Please check the directory!
|
Komentarze
Wydaje mi się czy mamy wysyp organizacji prawicowych w Radzyniu?
Apel o kupowanie polskich produktów skądinąd bardzo słuszny, bowiem na tym polega min. współczesny patriotyzm i myślę, że nikogo myślącego nie trzeba przekonywać, iż jeżeli ma wybrać między polskim mlekiem, a importowanym to powinien kupić to polskie. To cytując klasyka „oczywista oczywistość”. Trochę gorzej, że z takim apelem zwraca się partyjna młodzieżówka o nacjonalistycznym zabarwieniu i przez to cała akcja może być zwykłym niewypałem.
Wracając do sąsiedniego artykułu i podwórka Nivei to przecież nic innego jak akcja promocyjna. Zamiast płacić np. za reklamę w tv zapłacą za te place zabaw, ale w zamian zbudują potężną bazę danych z adresami poczty elektronicznej, pod które będą wysyłane treści reklamowe. Po za tym wielokrotne wchodzenie na ich stronę skutecznie wbije do głowy głosującym markę i w sklepie zaowocuje to być może wyborem właśnie Nivei.
Tak sobie myślę, czy w kilkunastotysięcznym miasteczku nie można zebrać 20-25 tys. złotych na takie podwórko dla dzieciaków i nie dawać się łapać na jakieś chwyty marketingowe? Wszak co miesiąc w jednej z radzyńskich parafii na ogrzewanie kościoła zbierano po prawie 10 tys.
Są jednak firmy takie jak B. Braun. Firma jest w Radzyniu, pracują w niej Polacy, ale właściciel jest niemiecki. Czy zatem produkty takich firm mamy kupować???
A jeżeli mamy sytuację jak np. z firmą LPP z Gdańska właścicielem marek "Reserved". "House" czy "Croop", firmą bez wątpienia polską, ale produkująca w Chinach. Czy ich produkty mamy kupować czy nie???
Panie niepokorny proszę o odpowiedź!!!