Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Co łączy Międzyrzec, Radzyń i… dr Gerarda?
Nierbrzegowski musi odejść!!!
- Wschód - Nowy zespół dyrektorski w Szkole Podstawowej nr 2 ...
A tak łatwo było uniknąć uszczypliwości. Wystarczyło nie stawać do fotografii razem z zespołem kiero...
- akotyla - Co łączy Międzyrzec, Radzyń i… dr Gerarda?
Pan Szanowny o tych nowych sklepach pisze... To własność prywatna i nie Miasto je otworzyło, a czuję...
- Admin iledzisiaj.pl - Nowy zespół dyrektorski w Szkole Podstawowej nr 2 ...
Ach, te "czarne kiecki" cóż za magnetyzm posiadają, że Obie Pucie przyciągają...
- Oliver - Co łączy Międzyrzec, Radzyń i… dr Gerarda?
Ciekawe kiedy właściciel się w.....i i rozwali to towarzystwo ?
- waluś
Ciąg dalszy problemów z remontami w szkołach? |
wtorek, 02 października 2012 07:00 | |||
Tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, radny wspólnie z członkami komisji oświaty sprawdzał przygotowanie szkół do przyjęcia dzieci. Stwierdzono jednak, że wykonane wylewki, czekające na pokrycie wykładziną antypoślizgową nie nadają się do użytku ze względu na nierówności i narażają dzieci na niebezpieczeństwo. Sprawą obiecano się zająć, jednak radny niecały miesiąc po sprawie, nadal nie kryje swoich obaw. - Fajnie, że będzie ładniej i wygodniej ale w odbiorze robót i kontroli jakości materiałów, nigdzie nie widzę kontroli wykładzin – dopytywał Sałata. - Wykładziny posiadają certyfikaty, więc chyba są one wystarczającym dokumentem, więc to chyba nie wymaga wielkich ustaleń czy specyfikacji technicznej – odparł szybko Jan Gryczon, naczelnik Wydziału Inwestycji i Planowania Przestrzennego w UM. Sałata dodał, że po niedawnej wizycie w szkole, jakość wykonanych posadzek i ich równość pozostawia dużo do życzenia. Podał również przykłady z innych miast, jak wygląda odbiór posadzki. - Powierzchnię sprawdza się 2 metrową łatą przykładaną w dowolnym miejscu, nie może wykazać więcej odchylenia niż 5 mm. W innym mieście, maksymalne odchyłki od prostoliniowości nie mogą przekraczać 1mm na odcinku 1m i 2mm na odcinku 2 metrów. Czegoś takiego nie ma w naszej specyfikacji, co mnie trochę niepokoi. Jak będą wykonywane odbiory końcowe? Tu nie chodzi o to, czy ten wykonawca robi to dobrze czy źle, tylko o to, że my na czymś musimy się oprzeć w odbiorach. Wcześniej zgłaszaliśmy już ten problem i w jakiś tam sposób zostały te posadzki naprawione, a ja dalej nie wnikałem w te sprawy. Zastanawiam się tylko, czy to wszystko będzie dobrze zrobione skoro nie mamy żadnych wytycznych w dokumentach – zakończył Sałata.
|