
Komentarze
- Pracuj w UM
 Burmiś nie podał ile kasy daje?
 - panter
- Ponad 3,5 mln zł z Funduszy Europejskich dla Radzy...
 Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim. Zadaszoną główną trybunę wraz z sztuc...
 - sportek
- Bezpiecznie na wsi mamy – upadkom zapobiegamy
 O upadkach związanych z rolnictwem to najlepiej wiedzą na górze już od 35 lat. A czy zapobiegamy upa...
 - kinga75
- Miasto złożyło wnioski o dofinansowanie budowy par...
 O swoje latorośle to się nie martwię. https://demotywatory.pl/5317029/Chyba-kazdy-pracodawca-ma-nadz...
 - pioter
- Miasto złożyło wnioski o dofinansowanie budowy par...
 Z tymi częściami rowerowymi, to się tak @pioter nie rozpędzaj, bo póki co, to nie wiadomo czym twój ...
 - HT
| To żeśmy sobie potypowali... | 
| Zbigniew Smółko | |
| poniedziałek, 11 lipca 2016 16:19 | |
| 
 Przed meczem większość ekspertów koncentrowała się na słabości Portugalii, a tu okazało się, że gospodarze też nie lepsi. Ale kto mógł przewidzieć, że Deschamps postanowi cały mecz grać po prostu w dziesięciu, bo przecież Pogba to się chyba nie liczył? Że Poyet, znakomity w pierwszych meczach, wykona sztuczkę a'la Bartek Kapustka: „E tam, grać nie umiem, ale chociaż przylutuję Ronaldo!”. Że dramat Cristiano zamieni chaotycznych Portugalczyków w świetnie wyregulowane cyborgi? Cuda, cuda ogłaszają... W czasie dogrywki byłem w panice. Spośród naszych typerów karne przewidzieli tylko Adam Świć i Kasia Grudzień. Gdyby karne wygrała Francja, o tym, kto jest prawdziwym ekspertem Adam opowiadałby conajmniej do Pasterki. Gdyby jedenastki wygrali goście i baba nas wszystkich załatwiła też byśmy musieli swoje wysłuchać. Na szczęście Eder nie miał pomysłu ani kolegów w okolicy więc sobie kopnął i został bohaterem narodowym. 
 No i jeszcze jeden wątek. Płaczący Ronaldo. Co rusz – także u nas – czytałem proroctwa, że będzie płakał. Życie pisze absolutnie wariackie scenariusze, za którymi nasza wyobraźnia z trudem nadążą. Płakał i to kilka razy. Najpierw, kiedy poczuł, że go boli. Potem, kiedy wiedział, że z bólem przegrał. I na koniec jeszcze raz, ze szczęścia. Napisał historię... Ech, Portugalczyku jak nóż bezlitosny... 
 | 








